cytaty z książki "Opium intelektualistów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Istnieją wyjątkowe jednostki, nie ma wyjątkowych społeczeństw.
Ludzkość na ziemi nie może być pogodzona sama z sobą, dopóki zbytek kilku jest zniewagą dla ubóstwa prawie wszystkich. Ale nawet przy wzroście bogactw i zmniejszeniu nierówności, jednostki i społeczeństwa pozostają tym, czym były. Ludzie są niestali, społeczeństwa hierarchiczne. Zwycięstwo nad naturą pozwala tylko na panowanie rozumu nad namiętnościami, ale nie musi do niego prowadzić.
Przeznaczeń człowieka nie należy sprowadzać do jego miejsca w społeczeństwie; hierarchia władzy i bogactwa nie jest odbiciem hierarchii wartości; porażka w życiu społecznym prowadzi często do wyższych osiągnięć; tajemnicze braterstwo łączy ludzi pomimo walki wszystkich przeciwko wszystkim.
Z historią jest jak z życiem każdego człowieka. Obserwator nie dopatrzy się w nim żadnej rzeczywistości jedności czy jedności sensu. Przez swoje czyny człowiek bierze udział w niezliczonych zespołach. Nasze myśli nie są czymś zamkniętym w sobie, zawiera się w nich dziedzictwo wieków. Odnajdujemy w czyjejś egzystencji niepowtarzalny styl, łatwiejszy do uchwycenia intuicyjnie niż do określenia. Biografowie, łącząc wypadki z osobą, stwierdzają względną stałość charakteru czy też sposobu reagowania. Stwarzają w ten sposób estetyczny obraz jedności. Psychologia albo psychoanaliza wykrywa wieloznaczną jedność losu, który każdy z nas i dostaje z zewnątrz, i sam tworzy.
Wielość sensów, jaką przypisujemy każdemu czynowi, nie dowodzi naszej bezsilności, wskazuje tylko na granice naszej wiedzy i na złożoność świata. Tylko przebijając się przez wieloznaczną z natury rzeczywistość, mamy szansę dotrzeć do prawdy. Wiemy zawsze za mało nie dlatego, że brak nam wszechwiedzy. To w samym przedmiocie badań kryje się niewyczerpane bogactwo znaczeń.
Wielość wymiarów, w jakich można ujmować dzieje, nie świadczy o porażce wiedzy, ale o bogactwie rzeczywistości. W pewien sposób, każdy fragment dziejów jest niewyczerpaną kopalnią. „W każdym człowieku zawarta jest cała treść człowieczej doli”. Być może jedna jakaś ludzka wspólnota – pod warunkiem, że zrozumiałoby się ją całkowicie – odsłoniłaby nam istotę wszystkich ludzkich wspólnot.
Nie należy przypisywać zachowaniu się czy myślom innych ludzi znaczenia, jakie my odczytujemy z wydarzeń. Ostatnie słowo nie jest nigdy wypowiedziane i nie trzeba sądzić przeciwników tak, jakby nasza sprawa była wyrazem ostatecznej prawdy. Prawdziwa znajomość przeszłości przypomina nam o obowiązku tolerancji, fałszywa filozofia historii szerzy fanatyzm.
Jeżeli tolerancja rodzi się ze zwątpienia, warto nauczać, że nie należy wierzyć we wzory i utopie, że nie należy ufać ani prorokom, co obiecują niebo, ani zwiastunom katastrof. Życzmy światu, aby pojawili się sceptycy, jeżeli to oni potrafią ugasić fanatyzm.
Sens jest różnoraki, tak jak różne są kierunki, w jakich zwraca się ciekawość, jak różne są wymiary rzeczywistości. Prawdziwe pytanie dotyczy właściwie liczby pojedynczej. Każdy moment historii ma znaczenie, ale czy cała historia ma sens?
Historyczna egzystencja, tak jak ją naprawdę przeżywamy, jest pełna starć pomiędzy jednostkami, grupami i narodami, starć w obronie niemożliwych do pogodzenia interesów i idei. Ani człowiek współczesny, ani historyk nie jest zdolny przyznać bez zastrzeżeń słuszności jednym czy drugim. Nie dlatego, że nie wiemy, co dobre, a co złe. Jednak nie znamy przyszłości, a żadna historyczna sprawa nie jest wolna od skaz.
Czyny ludzkie są zawsze zrozumiałe. Kiedy przestają nimi być, wyłączamy ich sprawców poza nawias, nazywamy ich obłąkanymi, uważamy ich za obcych ludzkości.
Połączone ze sobą błędy, do jakich prowadzi żądza absolutu i relatywizm, nie mogą ostać się wobec wiedzy, jaką zyskujemy, patrząc na fakty ludzkie. Historyk, socjolog, prawnik odkrywają znaczenia – w liczbie mnogiej – czynów, instytucji, ustaw. Nie potrafiliby ukazać sensu, jaki ma wszystko. Historia nie jest absurdalna, ale nikt z żyjących nie może twierdzić, że uchwycił jej ostateczny sens.
Trzeba najpierw przemyśleć świat, zanim zechce się go zmieniać.