MY umiera. Zamiast zgromadzić się wokół ogniska, JA izolują się, śledzą. Każdy uważa, że wyjdzie na tym lepiej od sąsiada, i to także oznacza prawdopodobnie koniec człowieka.
(...) żaden sens nie istnieje. To znaczy nie istniał wcześniej. Koncepcja sensu została wynaleziona przez ludzkość, aby przynieść jej pocieszenie w troskach, poszukiwanie zaś sensu ją zajmuje i oszałamia.