cytaty z książki "Nienasyceni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Gwóźdź czy inny ostry przedmiot musiał rozciąć mu nogę, kiedy chór się walił, a on tak po rycersku przykrył ją własnym ciałem. Żeby ratować jej życie.
Znowu.
To dopiero kompleks supermana.
Ale musiała przyznać, że to jest zabawne: facet przygniata cię, półnaga do podłogi, przystawia miecz do gardła, a potem jeszcze się upiera, że nie jest zainteresowany. Leżąc na tobie.
(...) w wyniku pożegnalnego ognistego strzału Luciena Antonescu, który to strzał zabił większość klanu Drakuli i kompletnie spalił habit siostry Gertrudy. Alaric bardzo żałował, że tego nie widział. Nie żeby go jakoś specjalnie kręcił widok nagich zakonnic.
-Ty może się wygłupiałaś. Ale zapewniam cię, że dla niego to nie były wygłupy. Fakty są takie, że jeśli raz wpuścisz wampira, to już nigdy sobie nie pójdzie. Oni są jak bezrobotny, bezdomny krewny.
-Hej.- Powiedział Jon, czerwieniąc się.
-Bez urazy.
Mówiłem ci, zostawił mnie tu, a sam poszedł z tym swoim mieczem ! Ma nawet dla niego imię. Senor Slipki, czy jakoś tak.
- To, co uważasz za miłość, to tylko wyrzut neurotrasmitera zwanego dopaminą do mózgu, stymulowany żeńskim hormonem o nazwie oksytocyna.
- Chyba powinniśmy na tym poprzestać i zgodzić się, że się nie zgadzamy.
-Nie powiedziałeś mi, że jesteś smokiem - szepnęła - a nie rycerzem
Odda mu swoje serce. Czy ma odwagę podjąć takie ryzyko? Ale co innego jej pozostawało? Będzie siedzieć na kanapie i czekać, aż idealną miłość, idealną pracę, idealne życie dostanie od losu w prezencie? Skąd mogła wiedzieć, czy właśnie w tej chwili nie stoi przed nią szansa spełnienia marzenia o idealnej miłości?
-To zdumiewające, o czym się myśli przed śmiercią. Meenie, na przykład, przyszło do głowy tylko: Rany. Ten chyba nie słyszał o grze wstępnej.
A potem: Zaraz to nie jest nawet zabawne.
A potem: Chociaż, w sumie, to byłaby niezła kwestia dla Victorii.
A potem: Ale ja nie pożyję na tyle długo, żeby napisać jeszcze jeden odcinek. To nie fair.
Nie wiedziała o swojej przyszłości.
Ale to nie znaczy, że jej nie miała.
Czuła ohydny zapach, jaki wydzielały nietoperze - wyobrażała sobie, że tak właśnie cuchnie śmierć, choć na szczęście nigdy nie miała okazji poczuć jej zapachu. Niektóre osoby umarły, nie zdołała ich uratować.
Ale śmierć nigdy nie była tak blisko niej.
-Popełniłam błąd i zakochałam się w tobie. I uwierz mi, że żałuję tego tak samo, jak innych największych życiowych błędów, takich jak trwała, którą zrobiłam sobie w ósmej klasie, bo nie posłuchałam Leishy, i pójście na szkolny bal z Peterem Delmonico. Okej?
Klinga, w odróżnieniu od ludzi, nie kłamie. Nie oszukuje, nie ocenia...
To nie wina kobiet. Są zaprogramowane tak, by odczuwać pociąg do wpływowych i przystojnych mężczyzn z wysokim poziomem testosteronu, którzy będą mogli zapewnić opiekę potomstwu. A tak właśnie przedstawiano w filmach wampiry - jako bogatych, silnych, budzących zaufanie.
A teraz stała tu i patrzyła śmierci w oczy w samym staniku i jedwabnej halce. Gdyby wcześniej zdała sobie sprawę, że zaraz spotka się oko w oko ze śmiercią, złapałaby szlafrok dla przyzwoitości albo przynajmniej coś do obrony...
Chciał, by wiedziała, że dokądkolwiek pójdzie, cokolwiek będzie robić przez resztę życia, nie ucieknie mu. Nie tak łatwo. On zawsze będzie w pobliżu. Będzie obserwował. I czekał. Żeby ją ochronić.