cytaty z książki "Kupiec wenecki"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Łatwiej nauczyć dwudziestu ludzi, jak mają postępować,
niż być jednym z tych dwudziestu
... kiedy się domagasz
sprawiedliwości, weź to pod uwagę:
nikt z nas nie zostałby zbawiony, gdyby
jedyną miarą była sprawiedliwość.
Jeśli kłujecie nas, czy nie krwawimy? Jeśli łaskoczecie nas, czy nie śmiejemy się? Jeśli trujecie nas, czy nie giniemy? a jeśli nas krzywdzicie, czy nie mamy się zemścić?
Cechą litości nie może być przymus,
Opada ona jak deszcz ciepły z niebios
Na miejsce na dole: a przynosi ze sobą
Błogosławieństwa dwa, gdyż błogosławi
Tych, którzy dają, i tych, którzy biorą,
Najpotężniejsza jest w najpotężniejszych(...)
...litość wyższa jest ponad moc berła,
Tron jej znajduje się w sercach królewskich,
Znakiem widomym jest Boga samego.
Boską stać może się ziemska potęga,
Gdy sprawiedliwość ozdobi litością.
Ktoś, kto muzyki w samym sobie nie ma,
Kogo nie wzrusza słodycz zgodnych dźwięków,
To człowiek zdolny do zdrad, spisków, gwałtu;
Jego wewnętrzne porywy są mroczne
Jak noc, bezdenne jak ciemność Erebu.
Takiemu nigdy nie ufaj. Słuchajmy!
Nie kłamie owo stare powiedzenie:
Stryczek i żonę zsyła przeznaczenie.
Albowiem wszystkie rzeczy tego świata
Wolimy ścigać niż się nimi sycić.
Kto wszystko zamyka, nic mu nie umyka.
Z przysłowia starego prawda ta wynika.
Niech będę słońcem, lecz tylko dla ciebie:
Żona, co wszystkim zarówno chce świecić,
Nad mężem tylko noc zawiesi czarną.
Kochanek zwykle wyprzedza zegary.
Dziesięćkroć prędzej mkną gołębie Venus,
Chcąc złożyć pieczęć na nowej miłości,
Niż wówczas, gdy strzec mają dawnych więzów.
Miłość ślepa jest, a kochankowie
Nie mogą dostrzec głupstw zabawnych, które
Sami zdziałali.
Powiedz, gdzie miłość się rodzi?
Czy w głowie, czy w sercu wschodzi?
Co ją żywi, co ją płodzi?
Powiedz! Powiedz!
Prawo nie zmusza mnie do odpowiedzi, która by tobie sprawiła przyjemność.
Nie łów na wędkę melancholii kiełbi,
Które wiadome są u błazna we łbie.
(...) równie chorzy są ci, którzy się przejadają,
jak i ci, którzy głodują. Nie jest mierną
radością znać miarę - nadmiar prędko
siwieje, a umiar żyje dłużej.
Błogosławieństwem jest zyski bez kradzieży.
Diabeł Pismo Święte zna w potrzebie,-
Zła dusza, świętość biorąca na świadka,
Jest jako łotrzyk z uśmiechniętym licem
Lub piękne jabłko o przegniłym wnętrzu.
O, jakże piękną powłokę fałsz miewa!
Łotr jest najgorszy wówczas, gdy jest grzeczny.
(przeł. Józef Paszkowski)
Za cóż bym miał się obawiać wyroku,
Gdy nic nie czynię niesprawiedliwego?
Kto mnie wybierze, tyle dostanie, ile jest wart".
Mądre to słowa, bo któż się ośmieli
Los oszukiwać, żądając nagrody
Bez rzeczywistych zasług ze swojej strony?
Świat tylko światem dla mnie jest, Gracjano,
Sceną, gdzie każdy musi grać swą rolę,
A ja gram smutną.
Bo nie ma duszy tak wściekłej, tak twardej,
By jej na chwilę nie zmiękczyły pieśni.
Znam takich, których ludzie zwą mądrymi
Tylko dlatego, że milczą, bo gdyby
Chcieli przemówić, wówczas, pewien jestem,
Słuchaczy pchnęliby ku potępieniu
Za to, że bliźnich swoich zwą błaznami.
Bassanio, widzisz mnie teraz przed sobą
Taką, jak jestem. Choć dla siebie samej
O nic bym więcej nie prosiła nieba,
Dla ciebie jednak pragnęłabym stać się
Stokroć piękniejszą, tysiąckroć bogatszą;
Żeby w twych oczach większą zyskać cenę,
Chciałabym wszelki prześcignąć rachunek
W cnotach, piękności, skarbach, przyjaciołach,
Ale, ach! cała wartości mej suma
Wynosi - zero. Bo i cóż ją składa?
Dziewczyna prosta i bez doświadczenia,
Szczęśliwa tylko, że młodą jest jeszcze,
Kształcić się zdolna; a stokroć szczęśliwsza,
Że ma zdolności, które kształcić może,
A najszczęśliwsza, że giętki swój umysł
Pod twój, Bassanio, oddaje kierunek,
Byś jej był panem, rządcą jej i królem.
Ja i co moje teraz się przemienia
W ciebie i twoje. Krótka chwil temu,
Tego pałacu, sług tych byłam panią,
Własną królową; lecz teraz, już teraz
Ten dom, ci słudzy, a nawet ja sama,
Wszystko to twoje, wszystko ci oddaję
Wraz z tym pierścieniem. Jeśli pierścień stracisz
Albo dasz komu, to będzie mi znakiem,
Że twoje dla mnie miłość przeminęła,
Że będę mogła skarżyć się na ciebie.
Niech zginę, jeśli nie kocham jej z duszy;
Bo jest roztropna, ile sądzić mogę,
Bo piękna, jeśli oczy me nie kłamią,
I wierna, czego dowody mi dała;
A jak roztropna i piękna, i wierna,
W mym wiernym sercu władać będzie wiecznie.
Mnie biorąc, weźmiesz, czego wielu pragnie.
Mnie biorąc, weźmiesz, ile zasługujesz.
Mnie biorąc, wszystko na szwank musisz stawić.