cytaty z książki "Małżeństwo rozumu z duszą"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) nie chodzi o to, co jest dobre dla mnie i mojego szczepu lub dla mnie i mojego narodu, ale o to, co jest dobre i sprawiedliwe dla wszystkich ludzi niezależnie od rasy i przekonań. Bowiem jeśli działam w ów światocentryczny - nie egocentryczny, nie etnocentryczny, lecz światocentryczny - sposób, jestem wolny w najgłębszym sensie, gdyż podporządkowuję się nie sile zewnętrznej, lecz wewnętrznej sile mojego etycznego rozumowania: jestem niezależny, jestem głęboko wolny.
To nie przypadek, że wojny toczone w całości lub części w imię określonego mitycznego Bóstwa zabiły więcej ludzkich istot niż jakakolwiek inna intencjonalna siła na tej planecie. Oświecenie wskazywało - całkiem słusznie - że religijne twierdzenia ukrywające się przed dowodami nie są głosem Boga ani Bogini, lecz jedynie głosem mężczyzn lub kobiet, którzy zwykle mają wielkie pistolety i jeszcze większe ego. Za twierdzeniami, które ukrywają się przed dowodami, stoi władza, nie prawda (s. 172).
Żądanie dowodów - lub potwierdzenia słuszności - które zawsze zakotwiczało autentyczną i postępową naukę, oznacza po prostu, że czyjeś ego nie może narzucać wszechświatowi wizji rzeczywistości, która nie znajduje poparcia w samym wszechświecie. Potwierdzenie słuszności i dowody pozwalają nam zestroić się z kosmosem. Potwierdzenia słuszności zmuszają nas do skonfrontowania się z rzeczywistością; powściągają nasze egoistyczne fantazje i nasz egocentryzm; żądają dowodów z pozostałej części kosmosu; zmuszają nas do przekroczenia siebie! Są mechanizmami gwarantującymi zachowanie równowagi politycznej w Konstytucji Kosmicznej.
(…) Jeśli nauka może zrezygnować z wąskiego empiryzmu na rzecz szerszego empiryzmu (co i tak już robi) i jeśli religia może zrezygnować ze swych zmyślonych mitycznych twierdzeń na rzecz autentycznego duchowego doświadczenia (co jej założyciele i tak zrobili), wówczas nagle religia i nauka zaczną bardziej przypominać dwujajowych bliźniaków niż odwiecznych wrogów (s. 175).
Epistemologie zakładające, że rzeczywistość jest nam po prostu dana, chcąc wyjaśnić sensoryczną naturę percepcji i dać bezpośrednie epistemiczne podstawy empirycznej wiedzy, wymagają jednorodnego bytu. Obecnie uważa się, że jest to wymóg niemożliwy do spełnienia; z tego względu Wilfrid Sellars ów zdyskredytowany pogląd nazywa mitem danego... Konkludując, że doktryna danego jest błędna, utrzymuje on, że klasyczny empiryzm jest mitem. - The Cambridge Dictionary of Philosphy
(…) Prawdziwa walka toczy się nie między nauką, która jest „prawdziwa”, i religią, która jest „nieprawdziwa”, ale raczej między prawdziwą nauką i religią z jednej strony, i nieprawdziwą nauką i religią z drugiej. Zarówno prawdziwa nauka, jak i prawdziwa religia stosują się do trzech sekwencji właściwego gromadzenia wiedzy, podczas gdy zarówno nieprawdziwa nauka (pseudonauka), jak i nieprawdziwa religia (mityczna i dogmatyczna) sromotnie oblewają ten egzamin. Zatem prawdziwa nauka i prawdziwa religia są sprzymierzone przeciw temu, co nieprawdziwe, dogmatyczne, niesprawdzalne i niefalsyfikowalne w ich obszarach.
Jeśli mamy doprowadzić do autentycznej integracji nauki i religii, będzie to musiała być integracja prawdziwej nauki i prawdziwej religii, a nie nieprawdziwej nauki i nieprawdziwej religii. A to oznacza, że każda strona musi porzucić swoje wąskie i/lub dogmatyczne pozostałości, a tym samym zaakceptować właściwsze pojęcie o sobie, właściwszy obraz własnego majątku (s. 175).
Stałym rdzeniem tradycji mądrości jest Wielki Łańcuch Istnienia i związana z nim wiara w pluralizm epistemologiczny. Huston Smith streszcza ten pogląd: "Istnieją różne stopnie rzeczywistości, a więc i poznania".
Jeśli religia ma przetrwać w zdolnej do życia formie we współczesnym świecie, musi być gotowa pozbyć się swych nieprawdziwych twierdzeń, tak samo jak wąska nauka musi być gotowa pozbyć się swego redukcjonistycznego imperializmu (s. 171).