cytaty z książki "Trzy Wierzby. Opowieść o przyjaźni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czasem dopiero nieobecność kogoś sprawia, że potem uważniej na niego patrzymy.
Są takie chwile, kiedy w twoim życiu dokonują się wielkie zmiany. Czasem nie zachodzą one stopniowo,ale wszystkie naraz.Tak właśnie było z nami
Miłość niekoniecznie wygląda tak, jak byśmy się spodziewali.
Faktem jest, że można tygodniami z kimś przebywać i w ogóle go nie widzieć (...).
Było tyle do powiedzenia, że wybrała milczenie''.
Odwaga to pokonywanie strachu, wiesz? On nie zna go wcale, za to ty bardzo się boisz.
Bądź miła dla swojego asekuranta, kimkolwiek jest, bo trzyma w rękach twoje życie.
-Jesteś dobrym dzieckiem,Amo
Ama skinęła głową, ucieszona,ale nie do końca. Ta pochwała wywoływała u niej mieszane uczucia.
Martwiła się, że te myśli ją przygniotą, jeśli pozwoli im dojść do głosu w swojej głowie, ale tak się nie stało. Nie wiesz, jak są ciężkie, póki nie spróbujesz ich unieść. Nie wiesz, ile masz w sobie siły.
Ku jej zaskoczeniu ujął ją za rękę. Oczy jej się rozszerzyły i wstrzymała oddech, gdy uniósł jej dłoń i porównał z rozmiarem własnej dłoni. (...) Trzymał jej dłoń, jak gdyby była fascynującym skarbem, a ona czuła się z tym szczęśliwa. Niemal zapomniała, że ręka należy do niej.
Jeszcze nigdy przyjaciółka nie odprowadziła mnie do domu - powiedziała do mnie stojąc w otwartym oknie
Pamiętam ,że Jo upuściła swoją na środku ulicy,a my zatrzymałyśmy się gwałtownie, patrząc na przewróconą na bok łodyżkę [...],gdy wtem światło zmieniło się na czerwone.I pamiętam jak Anna krzyknęła ,ze musimy się śpieszyć,a kiedy zerknęłam przez ramię,ujrzałam wylewającą się zza wzgórza prosto na nas rzekę samochodów.Pamiętam szorstki asfalt na skórze,gdy zbierałam ostatnie garstki ziemi, i kłucie w kostkach, gdy mocno zaciskałam dłonie w pięści. To chyba Jo chwyciła mnie za ramię i pociągnęła na chodnik.I pamiętam jeszcze narastające w uszach brzmienie klaksonów.
Jakie to okropne, że dała się aż tak upokorzyć. I jakie smutne, że starała się znaleźć szczęście tam, gdzie było go tak niewiele.
Ostrożnie sformułowała myśl: nigdy nie będzie modelką. Przenigdy. Nawet jeśli z wyglądu przypomina babcię. Nigdy nie będzie wystarczająco wysoka ani płaska. Nigdy nie będzie chudziną, której to czy tamto nie wystaje. Pragnienie tego równało się nienawiści do samej siebie. Ale teraz musiała to przyznać.
Wolność to ulica jednokierunkowa (...).