cytaty z książek autora "Robert Fulghum"
Jeśli jednak panujemy nad naszymi przedziwnymi pomysłami, to dobrze; dzięki temu przynajmniej wyglądamy normalnie.
Miłość to trzy czwarte marzenia i jedna czwarta rzeczywistości. Problemy powstają zwykle wtedy, kiedy ktoś zakochuje się w marzeniu, a nie w rzeczywistości. Ale znajdzie prawdziwą miłość, kiedy zakocha się w obu.
Człowiek przyzwyczaja się uciekać od samego siebie, adrenalina zaś staje się nowym uzależnieniem.
...jednak nikt nie jest w stanie zobaczyć wspomnień drugiego człowieka...
Podstawowe pytanie miłości: Jeśli kochasz mnie właśnie taką, takim, czy będziesz mnie kochać, gdy się zacznę zmieniać?
Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność.
Jeśli skoncentrujesz się na dawaniu miłości, twoje zadanie będzie ci się wydawało małe, lecz rezultaty będą duże; jeśli skoncentrujesz się na braniu miłości, twoje zadanie będzie ci się wydawało duże, lecz rezultaty będą małe.
Każdy, kto powiada,że doskonale rozumie miłość, albo kłamie, albo jest głupi, albo martwy.
Wszyscy jesteśmy trochę zwariowani. A kiedy przekonujemy się, że czyjeś zwariowanie jest podobne do naszego, dołączamy do tego człowieka, tworząc wspólnie dające zadowolenie wariactwo - i nazywamy to miłością, prawdziwą miłością.
Żyjemy przeszłością i lepiej pamiętamy to, co się wydarzyło pięćdziesiąt lat temu, niż to, co zdarzyło się dziś rano!
Jak mogę kochać i jednocześnie nienawidzić tę samą osobę?
Mój tata, który był nauczycielem, trenerem i prowadził pogadanki o narkotykach w szkole średniej, do której chodziłem, nie tylko spędzał większość swego wolnego czasu z moim bratem i ze mną,ale także nauczył nas pozytywnego myślenia. Jako dziecku nigdy nie wolno mi było powiedzieć: "Nie potrafię". Zawsze wtedy chciał,żebym się poprawił, mówiąc: "Mam pewien kłopot". Kiedy mi życzył powodzenia przed jakimiś zawodami sportowymi, zawsze mówił: "Bądź najlepszy.",a nie: "Życzę ci szczęścia". Nauczył mnie tego,że mam kontrolę nad tym, czego w życiu dokonam. Zaszczepił we mnie filozofię Henry Forda: "Czy pomyślisz sobie,że możesz, lub czy pomyślisz,że nie możesz, zawsze będziesz mieć rację".
I wtedy zakochałam się. Zakochałam się mocno, po wariacku, na łeb na szyję, niezdolna do niczego prócz myślenia o tym,że jestem okropnie zakochana.
Grze miłosnej nigdy nie przeszkadza ani deszcz, ani ciemność.
Moja ręka się nie podniesie. Mogę wam pokazać szramy na mojej duszy.
Kochać to czasownik strony czynnej – to rzeka, nie staw.