cytaty z książki "Sceny z życia za ścianą"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Bo widzi pan, ja budzę się rano obok niego i szeptem milczę mu do ucha siebie. Chociaż czasami chciałabym mu to wykrzyczeć. Ale potem zastanawiam się: po co? On i tak słyszy to milczenie. On zawsze dokładnie wie, co chce mu powiedzieć. Nawet wtedy, gdy milczę. Czasami wydaje mi się, że nawet uśmiecha się we śnie, gdy tak na niego patrzę oparta na łokciu. I jestem pewna, że w tym momencie w swoim śnie delikatnie ociera mi łzy. Bo widzi pan, ja jestem bardzo szczęśliwa kobietą. Jestem największą szczęściarą, jaką znam.
Żeby się zespolić, musisz się najpierw zachwycić, potem się zapomnieć, a na końcu, gdy już nie pożądasz, chcieć trwać w mozolnym celibacie tylko dla jednego ciała. Bo okazało się, że jej dusza i mózg są o wiele ważniejsze.
Bo teraz, w sierpniu, nagle w środku upalnego lata spadł śnieg wprost pod moje bose stopy. I nie pragnę już niczego więcej, jak tylko podeptać i roztopić te płatki.
Duszę można naginać tylko do pewnego momentu. Potem po prostu pęka i łamie się. Jak kość w nodze.
Ktoś, kto rozpowszechnia tę bzdurę, że czas goi rany, a potem zabliźnia, jest wierutnym kłamcą. I z pewnością nigdy nie był na pogrzebie swojego dziecka lub brata, którego zabił. I nigdy nie wrócił po tym pogrzebie do mieszkania, w którym nie można żyć, nie potykając się na każdym kroku o wspomnienia.
Mężczyźni z reguły nie mają problemów z mówieniem o miłości. Pod warunkiem, że dotyczy to ich miłości do motocykla, samochodu, piłki nożnej lub do nich samych.
Zawiść jest dziwna. Na pewno nie jest tym samym co zazdrość. Zazdrość skierowana jest na cudze dobra lub właściwości, których jesteśmy pozbawieni. Zazdrościmy tym, którzy mają więcej niż my, mają coś, czego nie mamy, a chcielibyśmy mieć. Natomiast zawiść jest bardziej bezinteresowna. Zawiść najczęściej wcale nie chce posiadać. Ona tylko chce, aby ktoś inny czegoś nie posiadał. Chce mu to zabrać, zniszczyć lub przynajmniej zmniejszyć tego wartość lub znaczenie. Opętani zawiścią najbardziej pragniemy tego, aby ktoś coś utracił. I gdy tak się stanie, czujemy się lepiej.
Samotność jest chorobą. I to nie tylko duszy. Czasami śmiertelną. Choroby serca u osób samotnych są diagnozowane dwa razy częściej niż u pozostałych, odsetek samobójców wśród osób samotnych ponad dwa razy przekracza wartości notowane dla reszty populacji.
Zaraźliwa psychoza kultu nieprawdziwego piękna stała się dzisiaj powszechną, niebezpieczną i obsesyjną chorobą umysłu. Przerażające jest to, że ulegają jej (i zarabiają na niej) nawet ci, którzy z racji swojej wiedzy i powołania powinni przed nią ostrzegać. Upowszechniany i z premedytacją fałszowany kanon kobiecej urody istnieje głównie w mediach. Ktoś wymyślił opartą na liczbach urojonych arytmetykę idealnych rozmiarów kobiet, ktoś dopasował właściwy odcień koloru ich skóry, ktoś wygładza komputerowo ich zmarszczki, usuwa elektronicznymi pędzlami ich śliczne, dziewczęce piegi, wydłuża i zagęszcza ich rzęsy, brutalnie spłaszcza do granic wklęsłości ich brzuchy, zaokrągla i podnosi wbrew prawom grawitacji ich pośladki. Ktoś nie znający się na optyce pofarbował ich włosy, ktoś ustalił górną granicę wieku, po której przekroczeniu stają się trzydziestoletnimi emerytkami, ktoś ustalił ich wycieńczającą dietę i ktoś sprzedaje całość jako model, który geometrycznie i graficznie jest rzekomo doskonały, ale który z rzeczywistością i geometrią mija się o lata świetlne. Zaledwie 4% kobiet na świecie odpowiada temu modelowi i tylko przez około 6,5% czasu trwania ich życia. (...) Kobiety uwolniona z uwierającego gorsetu modelki, są nie tylko bardziej prawdziwe, ale także szczęśliwsze. Mają nie tylko prawdziwe rozmiary i swój prawdziwy wiek, mają także prawdziwą chemię w sobie. (...) Nie ma nic bardziej sexy dla mężczyzny, niż kobieta, która jest na dopaminie...
Myślę, że miłość ma tylko wtedy znaczenie, gdy się cierpi. Miłości, te bez cierpienia, zapomina się jak wiersze, które kiedyś, przez krótki czas zachwycały, ale dzisiaj... dzisiaj nie pamięta się nawet ich tytułów. Prawdziwe szczęście osiąga się jedynie przez cierpienie.
Upowszechniany i z premedytacją fałszowany kanon kobiecej urody istnieje głównie w mediach.(...) Kobiety, uwolnione z uwierającego gorsetu modelki, są nie tylko bardziej prawdziwe, ale także szczęśliwsze. Mają nie tylko swoje prawdziwe rozmiary i swój prawdziwy wiek, mają także prawdziwą chemię w sobie.
Według profesora psychologii Johna Cacioppo z uniwersytetu w Chicago przynależność do jakiejś grupy jest taką samą podstawową ludzką potrzebą jak zaspokajanie głodu, pragnienia czy potrzeby snu. Przychodzimy na świat całkowicie bezradni, skazani na pomoc innych. Dlatego mózg ludzki - jak na mało co - reaguje z taką wrażliwością na sygnały od innych ludzi.
Gdyby zawiści towarzyszyła gorączka, cały świat miałby dreszcze.
Zawiść jest dziwna. Na pewno nie jest tym samym co zazdrość. Zazdrość skierowana jest na cudze dobra lub właściwości, których jesteśmy pozbawieni. Zazdrościmy tym, którzy mają więcej niż my, mają coś, czego nie mamy, a chcielibyśmy mieć. Natomiast zawiść jest bezinteresowna. Zawiść najczęściej wcale nie chce posiadać. Ona tylko chce, aby ktoś inny czegoś nie posiadał. Chce mu to zabrać, zniszczyć lub przynajmniej zmniejszyć tego wartość lub znaczenie. Opętani zawiścią najbardziej pragniemy tego, aby ktoś coś utracił. I gdy tak się stanie, czujemy się lepiej. Nasze poczucie niższości, tęsknoty za tym, co ma druga osoba, lub po prostu uczucie złej woli wobec niej, staje się w ten sposób mniej dokuczliwe. Czujemy się natychmiast lepsi.
Nie rozczarowała go. Nigdy. Gdy nieuleczalnie chora umierała, nie potrafił wyobrazić sobie życia bez niej. Postanowili, że odejdą razem...
Gdy kogoś kocha się tak, jak ja kochałam, to słowo „ustalone” nie przychodzi w ogóle do głowy. Brzmiałoby jak fragment jakiegoś kontraktu. A to nie był kontrakt, to była obietnica. Złożona szeptem, nad ranem, w łóżku...