cytaty z książki "Lux perpetua"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Porozumienie osiąga się, gdy jedna ze stron udaje, że wierzy w dyrdymały opowiadane przez drugą.
Prawda-rzekł spokojnym głosem Samson Miodek-jest córą czasu.
-Poczętą-dokończył Szarlej- w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Być neutralnym w walce dobra ze złem, to opowiedzieć się po stronie zła.
Wierność zasadom to nic innego, jak wygodny wykręt dla bezwolnych niedorajdów, którzy trwają w bezczynności i marazmie, nie robiąc nic, albowiem jakakolwiek aktywność jest ponad ich siły i wyobrażenie. By móc z tym żyć, niedołęgi te ze swego niedołęstwa uczyniły cnotę. I szczycą się nią.
Fanatyzm jest dobry dla ciemnych mas, nam, ludziom spraw wyższych, nie przystoi.
Bo też ciekawa rzecz, ów terroryzm, o którym mówimy. Nie uważasz? Usuwa z rynku konkurencję, tworzy nowe miejsca pracy, napędza koniunkturę w przemyśle, rzemiośle, handlu, pobudza indywidualną przedsiębiorczość. Uzasadnia rację bytu licznych organizacji, stanowisk, funkcji i całych rzesz ludzi funkcje te pełniących. Rzesze całe czerpią zeń dochody, tantiemy, gaże, dywidendy, prebendy, pensje i premie. Zaiste, gdyby terroryzmu nie było, należałoby go wymyślić.
Prawda jest córą czasu. Poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
nie ma rzeczy ani zjawisk ponadnaturalnych. Niektóre po prostu wykraczają ponad to, co o naturze wiemy.
- Niepatriotycznie - nasępił się Prokop - brzmią twe słowa, bracie Szarleju.
- Gadany patriotyzm - odparował demeryt - to kamuflaż łajdaków i szuj.
Polityka ma dwa alternatywne cele: jednym jest porozumienie, drugim konflikt. Porozumienie osiąga się, gdy jedna ze stron udaje, że wierzy w dyrdymały opowiadane przez drugą.
- Co ty mówisz? Mam ją… Samsonie… Jestem lekarzem! Jestem chrześcijaninem… Bóg zabrania… Boskie prawo…
- Prawo, które każe cierpieć? Gdy można cierpienia skrócić? Nic nie wiesz o Bogu, chłopcze, nie znasz go wcale. A robisz z niego okrutnego fanatyka. Obrażasz go tym. To nie wypada.
- Zbezcześciłeś zwłoki ?
Korybut parsknął.
- Nie takie rzeczy bezcześciło się w naszej rodzinie.
- Maizl Nachman ben Gamaliel. Zajmuje się pożyczaniem pieniędzy na procent.
- Lichwiarz?
- Nie. Finansista.
Toczymy wojnę religijną. Ale fanatyzm i zelocki zapał zostawmy masom, które posyłamy w bój. My, ludzie spraw wyższych, winniśmy zakreślać okiem szersze horyzonty. Pragmatyzm, chłopcze. Pragmatyzm i praktycyzm.
Prawda(...)jest córą czasu. Poczętą(...)w przypadkowym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Gdy ujrzycie, że brat brata wydaje na śmierć, że dzieci powstają przeciw rodzicom, że żona opuszcza męża i że jeden naród wywołuje wojnę przeciw drugiemu narodowi, że na całej ziemi wielki głód się dzieje, wielkie zarazy i liczne nieszczęścia, wtedy poznacie, że bliski jest koniec... Hę? Co mówicie? Że to, com tu wymienił, przydarza się codziennie, nagminnie i na okrągło? I że bynajmniej nie tylko ostatnio, ale od wieków, w koło Wojtek? (...) Jakże tedy, gdy tak się wokół dzieje, rozpoznać: już koniec świata, azaliż jeszcze nie już?"
(s. 10)
Największym zagrożeniem dla Polski są sami Polacy. Zawsze tak było i zawsze tak będzie.
Imieniem wielkim Tetragramaton rozkazuję ci, duchu, odpieczętować księgę tajemnic i zrozumiałymi dla nas uczynić jej słowa.
- Pocałuj mnie - zaszeptał duch - w moją astralną dupę.
- Jestem lekarzem. - Reynevan wstał. - Pomagam i przynoszę ulgę cierpiącym. A że ty cierpisz, pomogę i tobie. Kto ci to zrobił?
- Bliźni.
Wiedział, że można było przy niej spokojnie mówić o wszystkim. Nadzwyczajną urodę i nieprzeciętne walory ciała natura zrównoważyła u Klaudyny niedoborami. Głównie w mózgu.
Drugiego dnia były ciemności wielkie. Gwiazdy spadały z nieba. Zajęczały otchłanie ziemi z czterech krańców świata. Rozpłynęła się otchłań wśród jęków, zadrżały ziemia i morze, a razem z nimi góry i pagórki. I upadły posągi bogów prawdziwych i fałszywych, a z ich upadkiem ludy wszystkie wzgardziły życiem tego świata.
Wierność zasadom to nic innego, jak wygodny wykręt dla bezwolnych niedorajdów, którzy trwają w bezczynności i marazmie, nie robiąc nic, albowiem jakakolwiek aktywność i jest ponad ich siły i wyobrażenie. By móc z tym żyć, niedołęgi te ze swego niedołęstwa uczyniły cnotę. I szczycą się nią.
Prawda jest córą czasu, poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie że zbiegiem okoliczności.
- Nie ma we mnie już mocy. Nie ma mocy tam, gdzie nie ma nadziei.
- Nadzieja jest zawsze. Nadzieja to światłość wiekuista. Lux perpetua. la luce etterna.
- A ja? - nie wytrzymał z kąta Korybut. - Co ze mną? Mój horoskop! Mój obiecany horoskop!
- Od drewna i żelaza zginiesz, ojca swego synu wtóry - odrzekło złym głosem widmo. - Dopełni się los twój w dies Jovis, dni czternaście przed Equinoctium autumnale. Gdy nad rzeką świętą z wilkiem się zmierzysz. Oto twój horoskop. Wywieszczyłbym ci może co lepszego, aleś mi palec od nogi urżnął. Masz tedy to, co masz.