cytaty z książki "Nasze życzenie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy śmierć wisi ci nad głową, uświadamiasz sobie, że twoje pragnienia wcale nie są
tak wielkie. I wszystko sprowadza się do jednej rzeczy – miłości. Rzeczy materialne i idealistyczne dążenia znikają jak umierająca gwiazda. Pozostaje tylko miłość, która jest celem naszego życia.
Strata najbliższych może sprawić, że świat wydaje się mroczny, ale uświadomiłam sobie, że
nawet jeśli te osoby znikają fizycznie, tak naprawdę nigdy nie odchodzą.
Ilekroć słyszałam melodię, coś budziło się w moim wnętrzu. Muzyka wsiąkała we mnie niczym mżawka w ubranie chłodnego dnia. Czułam ją w kościach.
Najlepsza muzyka pochodzi z serca. Musi ją odczuwać zarówno twórca, jak i słuchacz. Każda cząstka tworzonego utworu ma zostać opakowana w uczucia.
Wierzę, że muzyka powinna opowiadać jakąś historię, że nuty i melodie mają nieść przesłanie. Ma zabrać cię w podróż do serca twórcy.
Dumni z tego, kim byliśmy. Szczęśliwi z powodu ładu, który odnaleźliśmy. I usatysfakcjonowani, wiedząc, że nie marnowaliśmy ani jednego oddechu.
...kiedy twój czas dobiega końca, miłość odczuwa się znacznie silniej, szybciej i głębiej.
-Zaśmiałeś się. - Uśmiechnęła się szeroko. - Maruda roku w końcu się zaśmiała. - Zamknęła oczy, prze co serce mi urosło. - I było to jasno żółte. Jak słońce.
- Masz teraz synestezję?
- Nie, ale nie potrzebuję jej. Gdy się śmiejesz...- szturchnęła mnie w ramię. - Twój śmiech rozświetla pokój.
Moje słabe serce połączyło się z twoim i przekonałam się, jak to jest. Jak to jest być z tobą.
Maniery nic nie kosztują synu. Zawsze bądź wdzięczny za pomoc.
Była moim darem bożym. Dziewczyną, która przywróciła mnie do życia.
Strata najbliższych może sprawić, że świat wydaje się mroczny, ale uświadomiłam sobie, że nawet jeśli te osoby znikają fizycznie, tak naprawdę nigdy nie odchodzą.
Bonnie była dla mnie stworzona. Była jedyną osobą, która mnie rozumiała.
Jakbyś była jego powietrzem. Jakbyś była wodą na trawiący jego wnętrze pożar.
Chciała, bym odszedł...
...ale nie byłem pewien, czy zdołam ją zostawić.
Jeśli moje słabiutkie serce wcześniej mu się opierało, teraz całe otworzyło się na niego.
Chciał mnie od siebie odepchnąć, podobnie jak zrobił to niezliczoną ilość razy.
Chociaż mnie odpychała, nie mogłem pozwolić jej odejść. Chciałem, by tu dziś była. Potrzebowałem jej, choć nie wiedziałem dlaczego.
Stanowił cały mój świat. Świat, w którym zamierzałam pozostać. Przysięgałam, że to zrobię i nigdy się nie poddam, ponieważ chciałam życia z tym chłopakiem. Chciałam życia, miłości i śmiechu. Byłam zdeterminowana. Moje serce powtórzyło to życzenie.
Ona była dla mnie taką osobą. Tą, przed którą się otworzyłem i która pomogła mi uporać się ze zbyt wielkimi emocjami. Wierzyła we mnie i została przy moim boku, choć próbowałem ją odepchnąć.
Jej dotyk za każdym razem zdawał się przebijać przez mój mrok. Tym razem pozwoliłem na to. Nie walczyłem z tym. Nie uciekłem. Zostałem. I nie chciałem się tym martwić.
Swoimi pytaniami i wytrwałością sprawiłaś, że stawiłem czoła rzeczom, z którymi nie chciałem się mierzyć. Naciskałaś na mnie i nie byłem w stanie dłużej od nich uciekać.
Rządzące mną emocje, które powstrzymywały mnie przed dzieleniem się czymkolwiek, znów ścisnęły mi gardło, zatrzymując w miejscu. Trzymając w moim wnętrzu cały gniew.
Zachowuje się jak twardzielka. Dzielnie walczy, ale w głębi duszy jest przerażona.
Przeszkody sprawiają czasem, że patrzysz na życie z innej perspektywy.
Poświęciłam chwilę, by się nim rozkoszować. Wyryć w duszy ten moment, w którym opuścił swoją tarczę i, chwytając za rękę, splatając ze mną palce, poprowadził w głąb swojego serca. Gdzie chciałam zostać już na zawsze.
Chciałem, żeby do mnie mówiła. Pragnąłem, by coś powiedziała, ale tak się nie stało. Przypomniałem sobie jej wcześniejsze słowa o tym, jak wszystko komplikuję. Wiedziałem, że byłem popieprzony, że byłem kapryśnym gnojkiem, który miał wahania nastrojów.