cytaty z książki "Pięść cz. I Czas Zniewolenia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Byk raz za razem walił toporem, mamrocząc pod nosem:
– Za wisielców, za dziewczynki, za Sylów, za Morovów, za tych z pustyni. No, dawać tu… Za wisielców, za… – Z taką litanią na ustach rozwalał łby.
Pobojowisko, brunatne od krwi, przykryła śnieżyca. Murda stanął w miejscu, by złapać oddech, i wtedy dostrzegł przed sobą obraz tak nierzeczywisty, że przez moment gapił się z otwartymi ustami. W blasku księżyca rozciągała się cicha, nieskazitelnie biała kotlinka otoczona lasem. Wyglądała tak spokojnie i urokliwie, jakby nic się nie zdarzyło.
Królewscy w mig pojęli, że wciągnięto ich w pułapkę, ale na ratunek było już za późno. Rozpędzona jazda wpadła w nich jak taran, tratując wszystko na swej drodze. Kto upadł, już się nie podniósł. Kopyta grzebały martwych i żywych.
– To nie woda. Nie pij duszkiem jak jakiś pastuch. Trzeba delektować się każdym łyczkiem. – Upił dosłownie kilka kropel, zatrzymał w ustach i smakował, cmokając przy tym i przewracając oczami. – Widziałeś? Tak to się robi. Wiem, bo obserwowałem Caril i Sullę. Wszystkie kobiety tak właśnie popijały kawę. – Ponownie uniósł czarkę do ust i upił kolejny łyczek, odginając przy tym palce w wachlarzyk.
W wojnie nie ma nic pięknego, synu, ani wzniosłego – odparł szejk ze śmiertelną powagą. – Zapamiętaj sobie, martwy bohater gnije i cuchnie tak samo, jak martwy tchórz.