cytaty z książki "Astrofizyka dla zabieganych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie tylko my żyjemy we wszechwświecie, ale wszechświat żyje w nas.
Niewiedza jest naturalnym stanem umysłu naukowca.
Perspektywa kosmiczna przypomina nam, że w przestrzeni pozaziemskiej, gdzie nie ma powietrza, flaga nie załopocze – co wydaje się wskazówką, że być może wymachiwanie flagami i eksploracja kosmosu nie idą w parze.
Jesteśmy gwiezdnym pyłem, w który tchnięto życie i który został upełnomocniony przez wszechświat do jego zrozumienia – i zaledwie zaczęliśmy z tego korzystać.
Ludzie, którzy uważają, że wszystko wiedzą, nigdy nie potknęli się o granicę pomiędzy tym, co we wszechświecie znane i nieznane. Nawet jej nie szukali.
Wszechświat nie ma obowiązku być dla ciebie zrozumiałym.
Wiemy natomiast, że materia, z którą tak się zżyliśmy - budulec gwiazd, planet i organizmów żywych - jest tylko lekką polewą kosmicznego ciasta, skromnymi bojami unoszącymi się w rozległym kosmicznym oceanie czegoś, co wygląda jak nic.
Kiedy przystaję i rozmyślam nad naszym rozszerzającym się wszechświatem (...) czasami zapominam, że po tej Ziemi chodzą niezliczeni ludzie, głodni i bez dachu nad głową, i że wśród tych ludzi jest nieproporcjonalnie dużo dzieci.
(...) że każdego dnia - podczas dwudziestoczterogodzinnego obrotu Ziemi - ludzie zabijają i są zabijani w imię stworzonej przez kogoś innego koncepcji boga oraz że część ludzi, którzy nie zabijają w imię boga, robi to w imię potrzeb i wymogów jakiejś doktryny politycznej.
(...) że zbyt wielu ludzi żyje w niczym nieusprawiedliwionym braku poszanowania delikatnych zależności między ziemską atmosferą, oceanami i lądami, czego konsekwencji doświadczą nasze dzieci i dzieci naszych dzieci, przypłacając je zdrowiem i szczęściem.
We wszechświecie więcej jest gwiazd niż ziaren piasku na dowolnej plaży; więcej jest gwiazd niż sekund, które upłynęły, odkąd powstała Ziemia; więcej jest gwiazd niż dźwięków i słów wypowiedzianych przez wszystkich ludzi od początku świata.
Prawa fizyczne obowiązują wszędzie, niezależnie od tego, czy się w nie wierzy czy nie - na tym właśnie polega ich siła i piękno.
Nie ma ludzi, którzy nie lubiliby przestrzeni międzygalaktycznej, ale wybieranie się tam może się okazać niebezpieczne dla zdrowia. Pomińmy to, że zamarzlibyśmy na śmierć, gdy nasze ciepłe ciało próbowałoby osiągnąć równowagę termiczną z trzema kelwinami wszechświata. Pomińmy też fakt, że komórki krwi pękałyby w nas, podczas gdy my dusilibyśmy się z braku ciśnienia atmosferycznego. To standardowe zagrożenia.
Inni nieustępliwi sceptycy mogą obstawiać, że "uwierzą, kiedy zobaczą" - co jest podejściem, które sprawdza się w wielu dziedzinach życia, włączywszy w to budowę maszyn, wędkarstwo, czy nawet randkowanie. (...) Podejście to nie pomaga jednak w świecie nauki. Jej uprawianie nie polega tylko na widzeniu, ale też na mierzeniu - najlepiej przyrządem innym niż oczy, bo te są nierozerwalnie obciążone bagażem naszego mózgu. A bagaż ten z reguły jest raczej torbą wypełnioną przedwczesnymi założeniami, przyjętymi z góry ideami, przyjętymi z dołu poglądami i nieskrywaną stronniczością.
Bez tej ciekawości nie różnimy się niczym od zaściankowego rolnika, który nie wyściubia nosa poza swój powiat, bo jego kilkanaście hektarów daje mu wszystko, czego potrzebuje. A jednak gdyby wszyscy nasi przodkowie mieli takie podejście, rolnik ten mieszkałby w jaskini i gonił swój obiad z kamieniem i patykiem w ręku.
Jesteśmy gwiezdnym pyłem, w który tchnięto życie i który został upełnomocniony przez wszechświat do jego zrozumienia- i zaledwie zaczęliśmy z tego korzystać.
[Oczy] są nierozerwalnie obciążone bagażem naszego mózgu. A bagaż ten z reguły jest raczej torbą wypełnioną przedwczesnymi założeniami, przyjętymi z góry ideami, przyjętymi z dołu poglądami i nieskrywaną stronniczością.
Na początku, niemal czternaście miliardów lat temu, cała przestrzeń, cała materia i cała energia znanego nam świata zawierały się w objętości mniejszej niż jedna bilionowa część kropki stojącej na końcu tego zdania.
Było tam tak gorąco, że wszystkie oddziaływania podstawowe przyrody definiujące wszechświat były stopione w jedno, zunifikowane. Chociaż wciąż nie wiadomo, jak zaistniał ten mniejszy od czubka szpilki kosmos, wiemy, że się rozszerzał - i to gwałtownie. Dziś nazywamy to Wielkim Wybuchem.
Bez względu na to, jak duży jest ziemski świat - w naszych sercach, umysłach i na wielkich cyfrowych mapach - wszechświat jest jeszcze większy. Niektórych ta myśl przygnębia, a mnie wyzwala.
Niech sie podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką (Księga Izajasza 40,4, 'Bliblia Tysiąclecia'). Jak widać jest to przepis na kulę. (s. 139).
Każdy atom naszego ciała ma swoją przyczynę w Wielkim Wybuchu i w termojądrowych piecach masywnych gwiazd, które eksplodowały ponad pięć miliardów lat temu.
Jesteśmy gwiezdnym pyłem, w który tchnięto życie i który został upełnomocniony przez wszechświat do jego zrozumienia - i zaledwie zaczęliśmy z tego korzystać.
Jesli masz nadwagę na Ziemi, nie zrzucaj winy na ciemną materię. (s. 80).
Hel stał się pierwszym i jedynym pierwiastkiem układu okresowego, który odkryto poza Ziemią. (s. 34).
Zatem, na ile możemy to sprawdzić, ciemna materia nie jest po prostu materią, która akurat jest ciemna. Jest czymś zupełnie innym. (s. 79).
Prawa fizyczne obowiązują wszędzie, niezależnie od tego, czy się w nie wierzy czy nie - na tym właśnie polega ich siła i piękno. Innymi słowy, przy prawach fizyki wszystko inne to opinia. (s. 43).
Przewidzieć, że tło istnieje, a następnie wyliczyć jego temperaturę z dokładnością do czynnika dwa to jak przewidzieć, że na trawniku pod Białym Domem wyląduje latający spodek o średnicy 50 stóp, podczas gdy w rzeczywistości wylądował spodek o średnicy 27 stóp. (s. 50).
Trzeba przyznać, że kwarki mają jedną zaletę: ich nazwy są proste - jest to coś, czego chemicy, biolodzy, a zwłaszcza geolodzy nie potrafią, jak się zdaje, osiągnąć, nazywając własne znaleziska. (s. 20).
Istnieje więcej rozmaitych cząsteczek opartych na węglu niż wszystkich innych razem wziętych. (s. 29).
Z przyczyn, których nie pojmuję, wielu ludzi nie lubi chemii, co może tłumaczyć nieprzemijający trend, by pozbyć się jej z pożywienia. (s.129).
Gwiazdy Drogi Mlecznej zakreślają wielkie, płaskie koła. Przy stosunku średnicy do grubości tysiąc do jednego nasza Galaktyka jest bardziej płaska niż najcieńszy racuch, jaki kiedykolwiek usmażono. Właściwie to jej proporcje lepiej ilustruje nakeśnik lub tortilla. (s. 135-136).
Uniwersalność praw fizyki mówi nam, że jeżeli wylądujemy na jakiejś planecie z prosperującą cywilizacją obcych, będą oni funkcjonować w oparciu o te same prawa, które odkryliśmy i sprawdziliśmy tu, na Ziemi - nawet jesli kosmici żywią odmienne przekonania społeczne czy polityczne. Co więcej, gdybyśmy chcieli z nimi porozmawiać, można iść o zakład, że nie mówią po angielsku, francusku czy nawet chińsku. Nie wiedzielibyśmy też, czy uścisk dłoni - jeśli rzeczywiście ich wyciągnięta kończyna byłaby dłonią - zostanie uznany za akt wrogości czy przyjaźni. Najlepsze, co można zrobić, to znaleźć sposób na porozumiewanie się za pomocą języka nauki. (s. 36).
Bez tego niezrównoważonego stosunku materii i antymaterii - miliard jeden do miliarda - cała masa we wszechświecie unicestwiłaby się, pozostawiając kosmos wypełniony fotonami i niczym poza nimi - oto ekstremalna wersja scenariusza pod tytułem "niech stanie się światłość". (s. 24).