cytaty z książki "Pieśni Maldorora i Poezje"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Melancholia i smutek są już początkiem zwątpienia; zwątpienie jest początkiem rozpaczy; rozpacz jest okrutnym początkiem szeregu stopni prowadzących ku złu.
Musisz być kimś potężnym, masz bowiem twarz więcej niż ludzką, smutną jak wszechświat, piękną jak samobójstwo.
Grabarzu, piękna to rzecz kontemplować ruiny miast, ale jeszcze piękniejsze jest kontemplowanie ruin ludzkich!
Cierpienie, jakie mi sprawisz, nie da się porównać ze szczęściem, jakie można znaleźć w myśli, że ten, który mnie kaleczy morderczą dłonią, jest napełniony esencją bardziej boską niż jego bliźni! Tak, mimo wszystko piękna to rzecz oddawać swe życie za istotę ludzką i dzięki temu ocalić w sobie nadzieję, że nie wszyscy są źli, skoro znalazł się człowiek, który siła zdołał przykuć do siebie pełną nieufności odrazę mej gorzkiej sympatii...
Ten, który śpi, wydaje przez sen jęki podobne do jęczenia skazanych na śmierć, aż obudzi się i stwierdzi, że jawa jest trzy razy gorsza od snu.
Tak, czuję, że moją duszę więzi rygiel ciała i że nie zdoła ona wyjść, by uciec jak najdalej od brzegów, o które bije morze ludzkie, nie oglądać już sinej sfory nieszczęść, bez wytchnienia ścigającej ludzkie kozice przez wykroty i jamy bezbrzeżnej rozpaczy. Ale nie będę się skarżył. Otrzymałem życie jak ranę i nie pozwoliłem samobójstwu, by zagoiła bliznę. Chcę, by Stwórca o każdej porze swej wieczności oglądał tą ziejącą szczelinę. To jest kara, którą mu wymierzyłem.
Poezja kroczyła dotąd niewłaściwą drogą; wzlatując ku niebu albo pełzając po samej ziemi, nie rozumiała racji swego istnienia i nie bez słuszności często była ze strony rozsądnych ludzi przedmiotem szyderstwa. Nie była skromna... Nie miała tej najpiękniejszej z dodatnich cech istot niedoskonałych! Ja chcę ukazywać moje zalety, ale nie jestem tak obłudny, żeby ukrywać wady! Śmiech, zło, duma, szaleństwo będą występowały po kolei, między wrażliwością i umiłowaniem sprawiedliwości, służąc przykładem osłupiałemu rodzajowi ludzkiemu - każdy się w tym rozpozna, nie taki, jaki powinien być, a taki, jaki jest.
Co do mnie, nigdy nie pozwolę zbić się z tropu pociesznym gdakaniem i oryginalnym beczeniem tych, którzy zawsze będą gotowi coś wytknąć charakterowi różniącemu się od nich, ponieważ stanowi jedną z licznych odmian duchowych stworzonych przez Boga w obrębie jednego pierwotnego typu, aby kierował rusztowaniem kostnym.
Wasz umysł jest ciągle odrywany od swego łożyska i chwytany w pułapkę ciemności, prostacko skonstruowaną przez egoizm i miłość własną.
Przez całe życie widziałem tylko - nie spotykając ani jednego wyjątku - ludzi o wąskich ramionach, jak popełniają czyny bezmyślne i nie ustają w tym, jak ogłupiają bliźnich i demoralizują ich dusze wszelkimi sposobami. Pobudką takiego postępowania jest według nich sława. Patrząc na te widowiska, chciałem śmiać się jak inni, ale - dziwne to naśladownictwo - nie potrafiłem. Wziąłem scyzoryk niezmiernie ostry i rozciąłem sobie twarz w miejscu gdzie spotykają się wargi. Przez chwilę myślałem, że osiągnąłem cel. Obejrzałem w lustrze te usta dobrowolnie przeze mnie skaleczone! Omyliłem się! Krew, która obficie płynęła z oby ran, nie pozwoliła mi zresztą stwierdzić, czy to był naprawdę śmiech jak u innych. Ale po kilku chwilach porównywania nabrałem pewności, ze mój śmiech jest podobny do ludzkiego, to znaczy, że się nie śmiałem.
Poezja nie jest burzą ani cyklonem. Jest rzeką majestatyczną i urodzajną.
Piękne – jak przypadkowe spotkanie na stole sekcyjnym maszyny do szycia i parasola.
Czyny ukryte są najczcigodniejsze. Kiedy spotykam je w historii, podobają mi się bardzo. Nie były one tak zupełnie ukryte. Doszły do wiadomości. Ta odrobina, przez którą wyszły na jaw, to ich cała zasługa. To bowiem jest w nich najpiękniejsze, iż nie udało się ich ukryć.
Człowiek to zwycięzca nad chimerami, nowość jutra, ład, którym jęczy chaos, przedmiot pojednania. O wszystkim wyrokuje. Nie jest głupcem. Nie jest robakiem ziemnym. Jest piastunem prawdy, zlewem pewności, chlubą, nie zakałą wszechświata. Jeśli się poniża, chwalę go. Jeśli się chwali, chwalę go tym bardziej. Nie przeciwstawiam się mu.
Moja poezja nie będzie miała innego celu niż atakować wszystkimi możliwymi sposobami człowieka, tę dziką bestię, i Stwórcę, który nie powinien był począć takiego plugastwa. Tomy legną spiętrzone na tomach i nie znajdzie się w nich nic oprócz jedynej tej idei, zawsze wypełniającej mój umysł!
A tam, na widnokręgu, cóż to za istota, która ma odwagę zbliżać się do mnie, bez trwogi, wśród skoków ukośnych i udręczonych; jakie dostojeństwo i zarazem pogodna słodycz! Spojrzenie ma łagodne, ale głębokie. Jej ogromne powieki igrają z podmuchami wiatru i zdają się żyć. Stwór nie znany mi. Gdy wpatruję się w te potworne oczy, moje ciało drży, pierwszy raz, odkąd ssałem suche piersi istoty nazywanej matką. Dokoła niego widać jakby aureolę olśniewającego światła. Kiedy przemówił, wszystko w przyrodzie umilkło, wstrząśnięte długim dreszczem. Skoro podoba ci się przyjść ku mnie, przyciągającemu cię niczym magnes, nie protestuję. Co za piękna istota! Przykro mi to mówić. Musisz być kimś potężnym, masz bowiem twarz więcej niż ludzką, smutną jak wszechświat, piękną jak samobójstwo.
Przekazujcie tym, co was czytają, tylko doświadczenie, które wynika z cierpienia, lecz nie jest już samym cierpieniem. Nie płaczcie publicznie.
Uczucia są najbardziej niekompetentną postacią rozumowania, jaką można sobie wyobrazić.
Zastępuję melancholię odwagą, zwątpienie pewnością, rozpacz nadzieją, złośliwość dobrocią, sceptycyzm wiarą, skargi poczuciem obowiązku, sofizmaty chłodnym spokojem i pychę skromnością.Zastępuję melancholię odwagą, zwątpienie pewnością, rozpacz nadzieją, złośliwość dobrocią, sceptycyzm wiarą, skargi poczuciem obowiązku, sofizmaty chłodnym spokojem i pychę skromnością.