cytaty z książki "Caraval. Chłopak, który smakował jak północ"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy posiada moc kształtowania tego, co nadejdzie, jeśli tylko zdobędzie się na odwagę by walczyć o to, na czym mu zależy.
Niektóre rzeczy warto zdobyć bez względu na koszty.
W życiu nie liczy się tylko bezpieczeństwo...
Po co urzeczywistniać marzenia? Są tak nierealne jak jednorożce.
Teraz wydawało jej się, że przy nim nie czułaby się jak kochanka mroku, tylko gwiaździstego nieba. Konstelacje nigdy nie zmieniały swojego położenia i wiernie służyły za drogowskaz we wszechogarniajacej ciemności.
Ich wargi zbliżyły sie do siebie i nagle Scarlett poczuła dotyk miękkich ust Juliana. Smakowały jak ten moment, w którym noc wydaje na świat poranek. Coś sie kończyło i dokładnie w tej samej chwili coś innego sie zaczynało.
Wolała wierzyć, że jeśli będzie dobra, to przydarzy jej się coś pozytywnego.
Miała wrażenie, że jej historia mogłaby się skończyć właśnie w tej chwili, w plątaninie pocałunków, dłoni i kolorowych wstążek.
- Nikt nie jest do końca uczciwy - odparł Nigel. - Nawet jeśli nie okłamujemy innych, to oszukujemy samych siebie. Słowo „dobry” dla każdego ma inne znaczenie.
Dla Telli jednak zrobiłaby wszystko, nawet gdyby musiała zrezygnować z realizacji największego marzenia.
Patrzysz na mnie tak, jakbym zakradł się nocą do Twojego domu i wydusił wszystkie twoje kocięta.
- Nie boję się twoich tajemnic.
- Chciałbym móc powiedzieć, że nie powinnaś.
Zanim zatracisz się w magicznym świecie Caravala, zapamiętaj: TO TYLKO GRA!
... każdy kto pragnie czegoś naprawdę wyjątkowego, może wypowiedzieć jedno jedyne życzenie, a wtedy za sprawą magii jego marzenie się ziści.
To, co słyszałaś o Caravalu, nie wytrzyma porównania z rzeczywistością. To coś więcej niż tylko gra czy przedstawienie teatralne. Na tym świecie nie znajdziesz niczego równie magicznego.
Scarlett nigdy nie pragnęła, by czas się zatrzymał lub zwolnił tak, by jedno uderzenie serca trwało rok, oddech - całe życie, a dotyk - wieczność. Wręcz przeciwnie, zazwyczaj chciała przyspieszyć bieg wydarzeń, by uciec od bólu, i cieszyć się następną, niezmąconą lękiem chwilą.
Droga Panno Dragna,
jeśli nie uda się pani zapobiec śmierci Donatelli Dragny, stawi się Pani na jej pogrzebie jutro godzinę po wschodzie słońca.
Z wyrazami szacunku,
Legenda
PS Radzę wybrać schody po prawej stronie.
Teraz wydawało jej się, że przy nim nie czułaby się jak kochanka mroku, tylko gwieździstego nieba. Konstelacje nigdy nie zmieniały swojego położenia i wiernie służyły za drogowskaz we wszechogarniającej ciemności.
Ludziom wydaje się, że w nocy nie widać ich ciemnych sprawek, popełnianych przez nich występków i kłamstw będących elementem gry. Caraval rozgrywa się w nocy, bo lubisz przyglądać się ludziom, którym wydaje się, że ich czyny nie mają konsekwencji.
Jaka szkoda, że ta historia nie skończy się szczęśliwie. Polubiłem cię.
Jej siostra żyła i nosiła w sobie łagodność, światło słoneczne i zalążki nowych marzeń.
Odtwarzane przez niego role wpływają na niego. Od tak dawna wcielał się w złoczyńcę, że stał się nim w prawdziwym życiu.
Dotyk Juliana wywoływał w niej kolory, jakich nigdy wcześniej nie widziała, miękkie jak aksamit i jaskrawe jak iskry, które przeobrażają się się w gwiazdy.
Och, biedactwo. Trafiłaś na magiczną wyspę, a skupiasz się wyłącznie na tym, czego ci brakuje.
Coś się kończyło i dokładnie w tej samej chwili coś innego się zaczynało".
-Gdzie się podziewałeś dziś wieczorem?
- Nie tam, gdzie powinienem.
-Nic ci się nie stało? Nie zrobił ci krzywdy?
- Nie... Muszę iść do pokoju.
Czuła, że z każdą minutą wycieka z niej życie, a jej ręce i nogi robią się bezwładne jak babie lato na wietrze.
- Karmazynko... - Julian podtrzymał ją, kiedy zaczęła osuwać się na schody. […] - Karmazynko, musisz mi wszystko opowiedzieć. - Głos Juliana stracił łagodność. - Co ci się stało?
- Chyba... popełniłam błąd. - Jej słowa zrobiły się lepkie i gęste jak syrop. - Ktoś... dziewczyna o lśniących włosach i druga... z gofrem... W zamian za suknie oddalam trochę swojego czasu.
Julian zaklął soczyście.
- Tylko mi nie mów, że zabrały ci dzień życia.
- Nie… - Usiłowała stać. – Dwa dni.
-Ćśśś - przerwał jej Julian. - Oszczędzaj słowa, Scarlett. Chyba wiem, jak ci pomóc, ale musisz jeszcze przez chwilę za chować przytomność. Spróbuję oddać ci dzień swojego życia.
Scarlett, oszołomiona i obezwładniona przez magiczne za kecie, które pustoszyło jej ciało, w pierwszej chwili uznała, że się przesłyszała. Ale on znowu patrzył na nią tak, jakby chciał się w niej zatracić.
-Naprawdę zrobisz to dla mnie?