cytaty z książki "Rzeczpospolita Kłamców. Salon"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Państwo, którego dyplomaci nie znają języków, którego moraliści nie mają wstydu, i którego intelektualiści cierpią na brak inteligencji – nie urodzi prawdziwych arcydzieł kręceniem biczów z piasku i lepieniem buław z łajna.
Marni ludzie często tworzyli arcydzieła; sztuka nie musi brać ślubu z przyzwoitością, żeby wykuwać jakość klasy olimpijskiej.
Lewicowcy (czerwoni) i lewicujący (różowi) to nie są ludzie honoru i wielkiego ducha. Ludzie honoru, ludzie wielkiego ducha, to ci, co nie sprzedają się za wszawe srebrniki, nie gną karków, by mieć święty spokój, nie łżą, nie pajacują, i gwiżdżą na błaznów, których tłum otumanionych wymoczków uczynił (głosowaniem) lewicową władzą. Sama erudycja, biegła szczekaczka i dobre koneksje środowiskowe nie robią jeszcze prawdziwego intelektualisty. Lewicowi intelektualiści wykorzystują słowa tak, jak złodziej wykorzystuje ciemność.
Milczenie może i jest złotem (jak głosi porzekadło), ale nie cenniejszym niż złoto srebrnikiem.
(co trafnie wykpił W. P. Kwiatek, pisząc: "Między władzą a elitami twórczymi istnieją zawsze dość dwuznaczne stosunki. Jedni bez drugich nie mogą egzystować, ale i jednym, i drugim, idzie o coś innego. Władza gotowa jest zwykle wiele dać, tyle, że nie za darmo. Elity chętnie wezmą, pod warunkiem, że nikt się nie dowie").
Sama zresztą lewicowość to dosyć, by zakwestionować intelektualne pretensje lewusa. Nie można być człowiekiem przyzwoitym mając czerwone lub różowe zboczenie, i nie można być człowiekiem rozsądnym mając popaprane "coś w mózgu".
Ojcze Niebieski stajemy dziś przed Tobą prosząc o przebaczenie i szukając Twego przewodnictwa. Znamy Twoje słowa, które mówią:
(- J. Wright).