cytaty z książek autora "Emma Donoghue"
Myślę, że czas się rozprowadza po świecie cienko jak masło, po drogach i domach i placach zabaw i sklepach, tak że na każdym miejscu jest tylko troszkę rozsmarowanego czasu, a potem każdy musi pędzić do następnej porcji.
Wydaje mi się, że małym dzieciom najczęściej wystarcza do szczęścia bliskość matki.
Bardzo bym chciał oglądać telewizor cały czas, ale on ogłupia. Zanim zeszłem z Nieba, Mama miała go włączony ciągle i stanęła się zombi, co jest jak duch, ale chodzi łup łup łup. I teraz zawsze wyłącza po jednym odcinku, potem komórki się rozmnażają na nowo przez dzień i po kolacji możemy obejrzeć następny program i wymądrzeć we śnie.
Księżyc to srebrna buzia Pana Boga, która wychodzi tylko na specjalne okazje.
Myślałem, że człowieki są albo ich nie ma, nie wiedziałem, że można być trochę człowiekiem. To reszta jego kim jest?
Jestem na świecie trzy i pół tygodnia i dalej nigdy nie wiem, co mnie zaboli.
To, co miała między udami, było jak portmonetka, która nigdy nie będzie całkiem pusta.
Mama łapie mnie za kciuki i je ściska. – Jesteśmy jak bohaterowie książki, a on nie chce jej dać nikomu do poczytania.
To się nazywa stwórcza moc myśli. Jak o czymś myślimy, nadajemy temu moc.
W Nazewnątrz jest wszystko. Jak tylko o czymś pomyślę, o nartach, fajerwerkach, wyspach, windach, jo-jo, zaraz sobie przypominam, że istnieją naprawdę, dzieją się w Nazewnątrz wszystkie razem. Głowa mi się od tego męczy (…) Ale mnie tam nie ma, mnie ani Mamy, tylko nas tam nie ma. Czy my jeszcze jesteśmy naprawdę?
Kiedy nasz świat miał jedenaście stóp kwadratowych, łatwiej było go opanować.
(...) maniery to są wtedy, kiedy osoby się boją, że zdenerwują inne osoby.
- Podobno na pewnym etapie podjęła pani decyzję, niezrozumiałą dla niektórych ekspertów, by nauczyć Jacka, że świat ma jedenaście stóp kwadratowych, a wszystko inne jest zmyślone. Czy miała pani do siebie pretensje, że go oszukuje?
- A co mu miałam powiedzieć? Na świecie jest tyle przyjemności, ale Ty ich nigdy nie poznasz?
- Jak mawia pewien znany jegomość: Lepiej mieć usta zamknięte i wydawać się głupim, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Ciekawe, ile mojego mózgu się już rozpaćkało, a ile się jeszcze trzyma.
Przez większość życia trzymamy się kurczowo różnych przedmiotów, a one na koniec wypadają z naszych zimnych, martwych rąk i ci, którzy po nas sprzątają, muszą się martwić, co z nimi zrobić.
Przez całe życie zapełniamy nasz mózg informacjami, jest jak przeładowana walizka. I tylko po to, żeby to wszystko na koniec uleciało.
księżyc to srebrna buzia Pana Boga, która wychodzi tylko na specjalne okazje..