cytaty z książek autora "Iwan Bunin"
Dni przeciekają niby woda między palcami - ani się obejrzał, jak nadeszła pięćdziesiątka, a teraz niedługo koniec wszystkiemu.
Pytam: - Zmarły to pewnie krewny? A staruszka usiłując złapać oddech, przezwyciężyć łzy i w końcu z wysiłkiem mówi: - Nie... Obcy. Z a z d r o s z c z ę….”.
Zawsze było wielu krzykliwych ludzi, zwłaszcza teraz ich zrobiło się wiele. A on należał do tych, o których powiedział Saadi: "Ten, kto ma w kieszeni słoiczek z wonnym piżmem, nie krzyczy o tym na wszystkich skrzyżowaniach: mówi za niego aromat piżma".
Znowu głęboko rozdarła się czarna ciemność, zamigotały krople deszczu i na pustkowiu w martwym błękitnawym świetle zarysował się kontur konia o chudej szyi. Na tle czarnym jak atrament błysnęło w oddali i znikło blade, metalicznie zielone pole owsa, a koń podniósł głowę - i Kuźmie zrobiło się strasznie.
Sztuka pisania polega właściwie nie na sztuce pisania, lecz na sztuce... wykreślania tego, co się napisało źle (Czechow.
Wszyscy jesteśmy w istocie dobrzy. Oto idę, oddycham, widzę, czuję - niosę w sobie życie, jego pełnię i radość. Co to znaczy? To znaczy, że odbieram i przyjmuję wszystko, co mnie otacza, że jest mi to miłe, przyjemne, bliskie, wzbudza we mnie miłość. A więc życie jest niewątpliwie miłością, dobrocią, i ubytek miłości, dobroci jest zawsze ubytkiem życia, czyli śmiercią. I oto on, ten ślepiec woła do mnie, kiedy go mijam: Spójrz i na mnie, poczuj miłość i do mnie; wszystko jest ci bliskie w ten piękny poranek, a więc i ja jestem bliski; a skoro jestem bliski, nie możesz pozostać nieczuły na moją samotność, na moją bezradność.
Wstaję z łóżka i kładę się z takim uczuciem, jakby wyczerpało się moje zainteresowanie życiem. To albo jest choroba zwana w gazetach przemęczeniem, albo może - nieuchwytna dla świadomości aktywność wewnętrzna, zwana w powieściach przełomem duchowym; jeżeli to ostatnie, to znaczy, że wszystko zmierza ku lepszemu (Czechow).
Szczęście i radość życia tkwią nie w pieniądzach i nie w miłości, ale w prawdzie. Gdy ktoś zapragnie zoologicznego szczęścia, to życie i tak nie pozwoli mu oszołomić się i być szczęśliwym, lecz co i rusz będzie go osłaniało swoimi ciosam (Czechow).
Całe życie żyję pod znakiem śmierci - a jednak całe życie czuję się tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć.
Kto i po co zaszczepił we mnie nienasyconą potrzebę zarażania (innych) tym, czym sam żyję, oddawania im siebie i szukania w nich współodczuwania, jedności - potrzebę stapiania się z nimi?
Boże, oddal ode mnie lenistwo i przygnębienie. Niczego więcej mi nie potrzeba.
Wszystkie losy ludzkie układają się przypadkowo, w zależności od losów otoczenia...
Zawsze i wszędzie wyrzucaj za burtę siebie, nie pakuj się w roli bohatera do własnej powieści, wyrzeknij się siebie, choć na pół godziny (Czechow).
Przybity potrzebą wypowiedzenia swojej własnej duszy, wyjaśnienia wszystkiego, co kaleczyło jego własne życie. W tym życiu najstraszniejsze było to, że było takie zwykłe, codzienne i z taką niepojętą szybkością rozpraszało się na drobiazgi.
Czuję się oderwany od gleby, nie żyję normalnym życie, nie piję, chociaż lubię wypić; lubię zgiełk ludzi i nie słyszę go, słowem - przechodzę w stan przesadzanego drzewa, które się waha: czy ma się przyjąć, czy zacząć usychać (Czechow).
Kiedy jestem sam, robi mi się jakoś strasznie, zupełnie jakbym pośród wielkiego oceanu jako solista płynął w wątłym czółnie (Czechow).
Zdolność szczególnie silnego odczuwania nie tylko swojej epoki, lecz i obcej, minionej, nie tylko swego kraju, plemienia, lecz i obcych, nie tylko siebie samego, lecz i innych ludzi - to jest, jak się zwykło mówić, zdolność przeobrażania się, a oprócz tego żywą i szczególnie plastyczną Pamięć.
Ach, bracie miły, niedługo i my staniemy na sądzie przed Jego tronem Czytam wieczorami brewiarz i płaczę, szlocham nad tą książką. W głowę zachodzę, jak to można było takie słodkie słowa wymyślić"
Zaczyna bratu czytać:"Płaczę i szlocham, gdy wspomnę o śmierci i widzę piękność naszą, stworzoną na obraz Boży, leżącą w grobie, wstrętną, oniemiałą, pozbawioną ludzkiego wyglądu... Zaiste, wszystko ludzkie - proch i marność, a życie - sen i mara. Albowiem bezcelowe jest życie wszystkiego ziemskiego. Pismo Swięte mówi: wówczas pokój osiągniemy, gdy legniemy w grobie, gdzie wspólnie przebywać będą królowie i żebracy.
Tak, Panie, słyszę już Ciebie. Ale jeszcze mi gorzkie rozstanie z oszukańczą i gorzką słodyczą Istnienia. Jeszce mi straszna Twoja istota nie mająca początku ni końca.
Czyżby pani nie zauważyła jak pięknie brzmią niektóre nazwy? W dawnych czasach Smoleńsk wiecznie płonął,wiecznie go ktoś oblegał...
Nikomu nie należy czytać żadnych swoich rzeczy przed ich wydrukowaniem. A co najważniejsze nigdy nie należy słuchać niczyich rad. Popełniłeś błąd, skłamałeś, to i błąd niech należy do ciebie. Po tych wysokich poprzeczkach, które postawił swoimi dokonaniami Maupassant, trudniej jest pracować, lecz pracować przecież i tak musimy i w pracy trzeba być odważnym. Są duże psy i są małe psy, lecz małych nie powinno onieśmielać istnienie tych dużych; wszyscy mają obowiązek szczekać - i to szczekać takim głosem, jakim je Bóg obdarzył (Czechow).