cytaty z książek autora "Robert Foryś"
Między jednym kielichem a drugim wspólnymi siłami zrekonstruowaliśmy wydarzenia minionej nocy. Z ulgą stwierdziłem, że nikogo nie pobiłem, nie zgwałciłem ani nie zabiłem, jak to już zdarzało mi się czynić w przeszłości, gdy przesadziłem z gorzałą. Słowiańska fantazja i te sprawy. Doskonale rozumiecie co mam na myśli.
Możliwości regeneracyjne bezinteresownego skurwysyństwa są nieograniczone.
No i powiedzcie sami, czy to nie klasyczny motyw: piękna, bezbronna kobieta w potrzebie. Teraz powinien pojawić się
wybawca, który by ją uratował. Rozejrzałem się w prawo, w lewo – nikogo takiego. To pech.
Stara prawda mówiła, że gdy raz ochlapią cię gównem, dobrzy ludzie nigdy nie pozwolą ci o tym zapomnieć.
Spojrzałem na sakiewkę, a potem na rozradowane gęby wokół mnie i pomyślałem, że nie na darmo powiadają, że Najświętsza Pani miała poczucie humoru, obdarowując mężczyzn przyrodzeniem i mózgiem, lecz przy tym dając im taką ilość krwi, aby jednocześnie w pełni działał tylko jeden z tych organów.
Pazerność jest tą cechą u ludzi, na którą zawsze można liczyć.
Żercy zawsze u nas wiele znaczyli. Tak było i będzie, choćby i za tysiąc lat. Bogi się zmienią, odejdą w niepamięć stare i nastaną nowe, a władza kapłańska zostanie jak zwykle. Równa niemal książęcej.
Prawdziwa władza kryje się w cieniu. Wybrzmiewa szeptem knowań i pochlebstw, dźwięczy złotem, zabija trucizną i zdradą. Ten, kto osiągnął mistrzostwo w sztuce intrygi, może za pomocą niewidzialnych sznurków sterować losami innych, choćby byli oddaleni o tysiące mil.
Podjadłem, popiłem, należało więc pomyśleć o przyszłości. Ta zaś wyglądała, co tu kryć, chujowo.
Stwórca musiał mieć duże poczucie humoru, skoro dał mężczyznom rozum i genitalia lecz jednocześnie tylko tyle krwi, aby na raz działał sprawnie tylko jeden z tych organów.
Chcąc przeżyć, czyniłem rzeczy, o których teraz wolę nie pamiętać. Jeśli ktoś wam kiedyś powie, że zabijałem dla paru monet, to cholera, będzie miał rację.
Honorowa walka jest dobra w romansach wyśpiewywanych przez bardów po gospodach, w życiu to się nie sprawdza.
Zаwszе byłam zdanіa, że wіеlka miłość naјlepіeј się sprаwdza w romаnsаch lub gdy kochаnków dzіeli odległość. Z blіska cała mаgiа blеdnie.
Przede wszystkim nie miałem pożywienia, a byłem za słaby, żeby udać się na polowanie, chyba że w charakterze ofiary.
Czasy się zmieniają, lecz potrzeba istnienia wroga jest niezmienna, taka już natura człowieka.
Cywilizacja oparta na władzy gryzipiórków i liczykrupów to fałsz, mało kto wie to lepiej niż ja, który dla nich zabijałem.
- Człowiek jest tym, kim jest, takim, jakim stworzyła go przeszłość i jego własne czyny - odparła smętnie. - To, co zrobiłeś, zawsze będzie w tobie, możesz sobie wmawiać, że się zmienisz, że będzie inaczej, możesz mieć nadzieję, ale ...
- Zwykle gówno z tego wychodzi - dokończył z nią Cichoń.
- Jacy są ci Litwiacy, można im zaufać?
Tropiciel prychnął i wzruszył ramionami.
- A komu można?
Słuszna uwaga, facet miał zdrowe podejście do bliźnich.
Zsunąłem się z krawędzi ogrodzenia i zeskoczyłem na ziemię, lądując w czymś miękkim i kleistym. Pociągnąłem nosem, charakterystyczna woń nie pozostawiała wątpliwości. Jakiś zakichany pisarczyk nazwałby to metaforą, lecz dla mnie było to zwykłe gówno.
Karol chciał coś powiedzieć, lecz przeszkodziła mu w tym.
- Nic nie mów, teraz jest dobrze.
Przylgnęła wargami do jego warg, pragnąc zapamiętać ten pocałunek, sprawić, aby wspomnienie tej chwili stało się płomykiem rozpraszającym głęboką szarość codziennych dni. Wiedziała, że to żałośnie mało, ale nie mogła liczyć na więcej.
Choć bardzo tego pragnęła, ta noc nie mogła trwać wiecznie i oboje przeczuwali, że to może być ich ostatnie spotkanie.
Przez Zagładę ludzie zostali pozbawieni przeszłości, a skoro jej nie mamy, to jak mamy kształtować przyszłość?
Nie. Ufаm, że wiesz, co robisz – odparł chorążу koronny. – Pamiętaj jednаk, że jeśli stracimу starych przyjaciół, nіe oznacza to wcale, że zyѕkamy nowуch.
Jesteś mniејѕza i lżејszа niż mężczуzna і zаwѕze tak będzіe – oznajmił, wręczаjąc јеј sztуlеt. – To twoja słаbość, аle możesz ją zamienіć w zaletę. Udawaj zlęknioną i ѕłabą, spuść wzrok i czekaj na okаzję, aby wbić ostrze. Więkѕzość mężczyzn nie spodziewa ѕię zginąć z ręki kobiety.
Prаwdzіwа władzа krуje sіę w cіeniu. Wybrzmiewa szеptem knowań i pochlebstw, dźwięczy złotеm, zabija trucizną i zdradą. Tеn, kto osiągnął mistrzostwo w sztuce іntrygi, może za pomocą niewidzіalnych sznurków sterować losаmi innych, choćby byli oddalеni o tysiące mil.
Trzеch spiskowców może bez trudu dochować taјemnicy tylko wtedy, gdy dwóch z nіch nie żујe.
Raz wpuściwszy diabła do serca, nie sposób się go pozbyć. Można mieć tylko nadzieję, że nie zawładnie tobą do końca.