cytaty z książek autora "Magdalena Kawka"
Bo miłość nie wyraża się w potrzebie uprawiania seksu, tylko w pragnieniu wspólnego snu.
(...) najbardziej trafne odpowiedzi przychodzą, kiedy przestajemy zadawać pytania.
Nie sztuką być dobrym człowiekiem, gdy świeci słońce. Sztuką jest nie sprzeniewierzyć się wartościom, gdy szaleje zamieć.
Przez całe życie tęskniłaś za takim facetem, nawet o tym nie wiedząc, a jak już się zjawił książę na białym koniu, to ci się nagle jego koń nie podoba?
Kobiety! Pójdą za każdym który nosi w sobie coś,czego nie są w stanie pojąć, choćby to miało doprowadzić ją do zguby.
Powiedział, że się zakochał. Na początku miałam ochotę rozbić mu na łbie ten wazon, co od ciebie dostałam...
- Ten kamienny?
- Nic poniżej by mnie nie usatysfakcjonowało...
Jest przekonany, że obdarował cię niewyobrażalnym szczęściem. Musisz być szczęśliwa, bo on dał ci największy swój skarb: siebie. A ty, niewdzięcznico, zamiast docenić, masz wątpliwości. Stawiasz go na jednej szali ze swoją pracą i może jeszcze, nie daj boże, okaże się, że nie jest dla ciebie pępkiem świata! Pozostanie mu wtedy tylko strzelić sobie w łeb z żalu, że z takim hukiem spadł z piedestału, na który wdrapał się przy twojej wydatnej pomocy. Boże - westchnęła - żeby tak raz spotkać kogoś, komu bardziej niż na sobie zależałoby na mnie.
Mężczyźni są kochani, czasem wkurwiający, zabawni, bywają podniecający, potrzebni, ale nie są niezbędni. Nie mogą być kompensacją, bo to nigdy się dobrze nie kończy. Nie nadadzą sensu twojemu życiu ani cię nie wyleczą.
Mimo upływu lat, mimo wielkich starań wciąż tkwilo to w niej jak zadra. Rzadko zapuszczala się w te rejony emocji, ale tak się złożyło, że w ciągu ostatnich kilku dni często wracała myślami do dzieciństwa i choć wydawało się, że czas nieco zmienił optyke i nie bolało już tak, jak kiedyś to jednak ciągle uwierało. Jak denerwujacy, złośliwy kamyk w bucie, który najbolesniej odzywa się kiedy człowiek usiłuje przyspieszyć kroku.
Dziejszy świat ma okrutną tendencję do sprowadzania wszystkiego do materii. Do czegoś, co można zmierzyć, dotknąć, zważyć. A to przecież niemożliwe. Próbuję się nam wmówić, że miłość to nie wzniosłe uczucie łączące ludzi, a tylko feromony, hormony i nic więcej. Że można podstawić pod nią jakiś wzór chemiczny, a na problemy zranionych uczuć przepisać tabletki. A przecież tak się nie da. Takie tabletki nie istnieją tak jak nie istnieją tabletki na schizofrenię. Tak jak ludzie miewają złamane serca, tak schizofrenicy mają złamane dusze...
Skąd w ludziach przekonanie, że muszą być ciągle szczęśliwi? To jak uzależnienie.
(...)-Nie bądź taka mądra - żachnęła się Joanna. Podparła się wygodnie i zapatrzyła w karminowe refleksy na grubo rżniętym szkle. - Dzieci są jak wirus... Ani się spostrzeżesz, a złapałaś. To się roznosi i rozprzestrzenia. Zakażone jest całe społeczeństwo; wszędzie widzisz wózki, place zabaw, ciążowe brzuchy, sklepy z zabawkami, i nagle pewnego dnia odkrywasz, że ty też chcesz być chora. Chcesz mieć takie swoje, małe i kochane. Takie coś, co należy tylko do ciebie... Że będzie cię kochać za to, że powołałaś je do życia, że jesteś taka jedyna i wyjątkowa. Dopiero potem zdajesz sobie sprawę, że świat cię oszukał i zamiast swojego słodkiego malucha masz w domu jakiś obcy, wrogi byt, który na okrągło domaga się pożywienia i cały czas kombinuje, jak zrobić cię w balona. (...).
Niektóre kobiety naprawdę są jak wino, banalny slogan, ale prawdziwy.
Życie mnie nauczyło, że na własność można mieć tylko jednego człowieka - siebie samego.
Smutna Ewa nie zauważyłaby żartu, nawet gdyby się o niego potknęła.
Rano pogoda się nie zmieniła, nadal wiało i sypało. Dla odmiany świat stał się teraz biały. Nie było widać ani gór, ani lasu poniżej. Widoczność kończyła się po kilku metrach.
Istniał kiedyś piękny staropolski zwyczaj, że goście zjawili się w progu, kiedy chcieli, a gospodarze przyjmowali ich z radością. Nie było sztywnych, umówionych pór wizyt, te zarezerwowane były dla większych i uroczystych okazji. Na co dzień sąsiad po prostu wpadał do sąsiada, a na wsi kuma czy pana brata odwiedzało się wedle woli i chęci.
Chyba minęły już czasy, kiedy facet mógł decydować o tym, co kobieta ma robić, a czego nie. Niektórzy pewnie bardzo nad tym ubolewają. Kiedyś wystarczyło, że kazał jej siedzieć cicho, jak mu zabrakło argumentów.
Dobrze wiedziała, że go to rajcuje. Cieszył się, że jego córeczka, rozumiesz, jego córeczka, jak pomiata facetem. Miała być chłopakiem, nie wyszło, no to niech chociaż pokaże jaja i zgnoi męża.
Słońce świeciło coraz mocniej, w powietrzu czuło się już wiosnę, choć marzec ledwie się zaczął. Za oknem było jeszcze szaro i ponuro, eksplozja zieleni miała nastąpić dopiero pod koniec kwietnia.
Życie jest przedziwne - powiedziała, odstawiając kubek na stolik. - Ustawiasz je tak, żeby było przewidywalne, codziennie drążysz te korytarzyki, a potem wystarczy, że ktoś wsadzi tam łapę, poprzestawia drogowskazy i nagle sama się w nim gubisz.
I co nam z tego przyszło? Naiwne dziewuszki, którym się wydaje, że coś mogą, a jak się robi gorąco, to z wrzaskiem lecą do mamusi... Tym byłyśmy, wiesz? Bohaterki jak z koziej dupy waltornia, wychowane w micie zwycięstwa. Dużo gadania i wzniosłych słów. Wojna i romantyczne rany w obojczyk. Miłość na noszach... Jezu... A czy która z nas cokolwiek zrobiła? Która poleciała na barykady walczyć ramię w ramię z żołnierzami? Boże, jakimi kretynkami byłyśmy.
Płacz, płacz, płacz… (…..) Łzy to najlepsze lekarstwo na oczyszczenie duszy. Jak się człowiek wypłacze, to potem z suchymi oczami chodzi. Woda z człowieka wypłynie sama sól zostanie, a zbrylona sól, wiadomo, twarda. Nie ma rady na tę wojnę, człek bezradny jak dziecko.
Chcesz walczyć? – zapytał Gustawa, świdrując go spojrzeniem. – Młodyś, jeszcze nie wiesz, że w wojnie nie ma nic wzniosłego. To jedynie interesy, a najbardziej angażują się ci, którzy nic z tych interesów nie mają. Wot, taki chichot historii.
Ta wojna wszystkich doświadczyła. Nikt jej nie wygrał, ani ja, ani ty, ani ci ludzie, którym zabrano wszystko, skazując ich na tułaczkę. Czy to Polak, Niemiec, czy Rosjanin. Zwykli ludzie są tylko pionkami przesuwanymi na planszy bez ich wiedzy i woli.
Przynależność narodowa, do tej pory nieistotna w codziennych kontaktach, nagle stała się najważniejszą kategoryzacją. Wczoraj jedynie mieszkańcy Lwowa, dziś - przedstawiciele różnych narodów.
Proś, o co chcesz, i nie bój się, Pan nigdy nie uzna, że chcesz za dużo. Jeśli masz odwagę dużo chcieć, to znaczy, że masz czyste serce.
Nie zawsze rozumiał kobiety, trochę nawet się bał tego skomplikowanego świata ich emocji w różnych odcieniach, nie potrafił swobodnie się obchodzić z delikatną materią uczuć. Kobiety były po prostu inne, inaczej patrzyły na świat, na co innego zwracały uwagę. Dostrzegały rzeczy, których mężczyźni nie zauważali.