cytaty z książek autora "Linda Howard"
Wiedział już, co to piekło. Piekło znaczyło zobaczyć niebo i nie móc przekroczyć jego bram, nie tracąc tego, co dotychczas uważało się za swój największy skarb: samotności.
Postanowiła dać raz jeszcze szansę dyplomacji, choć podczas oblewania nowego domu taktyka ta nie przyniosła spodziewanych efektów.
Czasami istnieje różnica między prawem a sprawiedliwością i czasami sprawiedliwość musi wykroczyć poza granice prawa.
- Przykro mi. Dwa razy było dość, tym ostatnim powinienem był trzymać łapy
przy sobie.
- Ale to trzecim razem zapracowałeś sobie na zwolnienie z fiata.
Uśmiechnął się.
- W takim razie, warto było się poświęcić.
- Czułam, że powiesz coś takiego - odparła, ale odwzajemniła uśmiech. - Miło
wiedzieć, jakie masz priorytety.
- Czy powinienem był powiedzieć coś naprawdę miłego? – spytał po chwili.
- Owszem, i kompletnie nawaliłeś, jeśli chodzi o romantyczność.
Po kolejnej chwili trącił ją swoją erekcją.
- A to się liczy?
- Biorąc pod uwagę, że miałbyś to samo nawet beze mnie, to nie.
- Do tej pory już by oklapł. To ty go trzymasz na baczność. Widzisz? Jestem
romantyczny.
Emocje tylko zacierają jasność obrazu i sprawiają, że wszystko jest trudniejsze.
W przeciwieństwie do ciebie, moja
seksualność nie jest sprzężona z silnikiem.
Koło ósmej zaczęła przysypiać nad książką,co było najlepszym znakiem, że kryminał nie trzyma czytelnika w napięciu.
Natura ominęła wszelkie przeszkody, które ludzie budują, żeby chronić swoją prywatność. Mimo wszelkich niebezpieczeństw i wyczuwalnego w powietrzu napięcia tych dwoje samotnych ludzi instynktownie znalazło drogę do siebie.
Miłość czyni ludzi bezbronnymi. Trzeba naprawdę wielkiego zaufania, by
wyznać drugiej osobie, że się ją kocha. Dlatego ludzie głęboko skrywają uczucie, jeśli nie liczą na wzajemność. Kocham cię. Możesz mi wydrapać oczy albo możesz uczynić mnie najszczęśliwszą osobą pod słońcem".
Żeby zostać przy życiu, nie wolno pozwolić sobie na relaks, nigdy nie wolno zakładać, że jest się bezpiecznym.
Zrobiłam to, co zrobiłaby każda szanująca się kobieta: udałam, że go nie poznaję.
Tyle że teraz to nie była już jego szafa, tylko nasza. A to znaczyło, że trzy czwarte jej pojemności należało do mnie.
- Po co? Nie są złamane,tylko posiniaczone.
- Wiesz to na pewno? Nie sądzisz,że mogą być złamane.
- Nie czuję,żeby były.
- Tyle razy łamałaś żebra,że byś to wyczuła?-Zacisnęła zęby.
- To są moje żebra i mówię ci jeszcze raz,że nie są złamane.Koniec dyskusji.
- Przeczesałem dom - powiedział do policjantów.- Aż przykro patrzeć... Jakby przeszedł huragan , ale w środku nikogo już nie ma.Teraz wy tam idźcie, a ja tymczasem włożę koszulę.
Pani Kulavich podeszła na tyle blisko,by usłyszeć słowa Sama, i uśmiechnęła się promiennie.
-Jeśli chodzi o mnie,to możesz się nie kłopotać...-powiedziała.
-Sadie!-wykrzyknął karcąco pan Kulavich.
-Cicho bądź, jestem stara,ale jeszcze żyję.
-Przypomnę ci o tym następnym razem, kiedy będę chciał sobie pooglądać "Playboya"-warknął.
Obowiązywała tu ta sama zasada, jak w przypadku samochodów. Ludzie bardziej dbają o samochód kupiony za własne, ciężko zarobione pieniądze niż o ten, który dostali w prezencie. Taka jest natura ludzka. Chciałam być samochodem, za który Wyatt musiał zapłacić".
Cenił w tej dziewczynie inteligencję, odwagę i determinacje. Była wojownikiem, zwycięzcą...
Ktokolwiek powiedział, że pieniądze są źródłem zła, mylił się. Pieniądze są okey; pieniądze są dobre. Lepiej jest je mieć, niż nie mieć. Zło bierze się z wnętrza człowieka, nie z pieniędzy.
Ludzie to więźniowie nawyków; wrysowują swoje małe, utarte koleiny w materię życia, a potem zostają w nich, bo zbyt trudno im się z nich wydostać. Według psychologów większość ludzi woli to, co znane - nawet jeśli jest to straszne - niż niepewność nowego. Kobiety zostają przy maltretujących je mężach nie w nadziei na zmianę, ale ze strachu przed samodzielnym życiem. Tylko śmiałe albo zdesperowane dusze wyrywają się ze swoich kolein. Ludzie mają tendencję do działania według takiego samego schematu dzień po dniu, tydzień po tygodniu. Jest wielce prawdopodobne, że ci sami ludzie znajdą się w tym samym miejscu mniej więcej w tym samym czasie.