cytaty z książek autora "Sōseki Natsume"
Samotność jest ceną, jaką musimy płacić za to, że urodziliśmy się we współczesnej epoce chlubiącej się pełnią wolności, niezależności i rozwojem egoistycznego „ja
Ale kim my jesteśmy, żebyśmy sądzili potrzeby czyjegoś serca?
Widocznie między kotem a piwem zachodzi zbyt wielka niezgodność charakterów.
Oczy niewtajemniczonych prostaków cierpią od urodzenia na pewnego rodzaju ślepotę, polegającą na tym, że widzą tylko formę, nie dostrzegają zaś sedna rzeczy.
Zawsze myślimy tylko o sobie, w czasie snu i na jawie, toteż czyny i słowa nasze są sztuczne i coraz bardziej nerwowe, nasze życie staje się coraz trudniejsze, a świat coraz ciaśniejszy (…) Współczesny człowiek myśli bez przerwy, we śnie i na jawie, o tym, czy zyska, czy straci, i dlatego musi mieć tak samo wyostrzoną świadomość jak detektyw lub złodziej. Dniem i nocą, do chwili złożenia go w grobie, zabiega o swą wygodę, nie zaznając ani chwili spokoju- takie jest serce współczesnego człowieka. Ciąży na nim przekleństwo cywilizacji.
Sensei, którego wspomnienie napawa mnie dziś żalem, po prostu jakby ostrzegał tych, którzy chcieli się do niego zbliżyć, że nie jest wart, aby o niego zabiegać. Sensei, który nie przyjmował przyjaźni od innych, gardził przede wszystkim samym sobą.
Żona zapytała mnie kiedyś: "Czy serca mężczyzny i kobiety nie mogą nigdy bić jednym i tym samym rytmem?" Dałem jej odpowiedź dość wymijającą: "Może tylko wtedy, gdy oboje są młodzi?"...
Nawet samemu sobie nie ufam. Skoro nie potrafię ufać sobie, nie mogę też ufać innym. Nie pozostaje mi nic innego, jak siebie przeklinać.
Zawsze należy pamiętać, że wielu dobrych przemienia się nagle w łotrów, gdy staną w obliczu zbyt silnej pokusy.
Nie wiem dlaczego, ale świat wydaje mi się jakiś ponury. Stałem się kotem tak niemrawym jak mój gospodarz. Przestałem się dziwić, że odosobnienie gospodarza ludzie tłumaczą nieszczęśliwą miłością. Nigdy jeszcze nie schwytałem myszy i dlatego służąca zaproponowała kiedyś, żeby mnie wyrzucić, lecz mój gospodarz wie, że nie jestem zwykłym kotem podwórzowym i dlatego nadal prowadzę bezczynne życie w jego domu. Za to zrozumienie jestem mu głęboko wdzięczny, bez żadnych wahań gotów jestem wyrazić swój podziw dla jego przenikliwości. Nawet specjalnie się nie złoszczę, gdy służąca mnie dręczy, ponieważ wiem, że ona mnie nie rozumie. Lecz kiedy w niedługim czasie pojawi się nowy Hidari Jingoro i wyrzeźbi mój portret na filarze bramy świątynnej, a japoński Steinlen z upodobaniem zacznie malować mnie na płótnie, ludzie będą się wstydzić swojej ślepoty.
Dla Onobu, której rodzice mieszkali daleko stąd, ta kobieta była jedyną w całym Tokio krewną, do której mogłaby się zwrócić: Mąż to chyba nic innego jak tylko gąbka istniejąca jedynie po to, by wysysać miłość swojej żony...
Na tym wreszcie wyczerpały się sztormy i konflikty, jakie zaszły między młodym małżeństwem tego chłodnego wieczora. Na ten moment się rozstali.
Czyniąc jeszcze jeden cyniczny krok w głąb, zaczął wręcz powątpiewać, czy naprawdę są małżeństwem. Idąc za tym, niecodziennie zabrzmiało dla niego ich stwierdzenie, że wstali dziś wcześnie, zatem wybrali się na spacer po kąpieli a przed śniadaniem. Tsuda, gryząc w zębach wykałaczkę, wciąż stał w tym samym miejscu i choć obserwował ich z pewnej odległości, dobrze słyszał ich rozmowę z urzędnikiem.
Pamięć o tym, że niegdyś przede mną klęczałeś, będzie cię tak prześladować, że nie oprzesz się potem chęci podeptania mnie.
(...)Kiedy zobaczysz człowieka pomyśl ,że to pożeracz kotów. Żyjąc w Świecie poznajesz wiele rzeczy, poznając wiele cieszysz się głosi inne powiedzenie, ale każdy dzień życia przynosi nowe niebezpieczeństwa i każdego dnia trzeba być bardzo ostrożnym. To ,że trzeba chronić się pod podwójmy pancerzem przebiegłości i podłości to także rezultat poznawania życia czyli po prostu grzech starzenia się. Dlatego trudno spotkać prawego człowieka wśród starych ludzi(...).
Teraz ja sam zamierzam rozedrzeć swoje serce i jego krwią opryskać Twoją twarz. Będę zadowolony, wiedząc, że kiedy ustanie bicie mego serca, nowe życie zamieszka w Tobie.
Ale czy warto aż tak się upierać? Na tym świecie lepiej być gładkim, bez rogów, bo wtedy łatwiej toczyć się i zajść daleko bez trudu. Rogaty nie tylko musi się napracować, żeby toczyć się, ale gdy upadnie, musi cierpieć ból, gdyż rogi zawadzają i ścierają się. Tak czy owak nie jesteś sam na świecie, inni ludzie nie są i nie mogą być tacy, jak ty byś sobie życzył. Nawet nie warto o tym myśleć. To czysta strata walczyć z tymi, którzy mają pieniądze. Szarpie sobie człowiek nerwy, psuje zdrowie i nikt go nie pochwali. Przeciwnikowi natomiast nic to nie zaszkodzi, bo może posługiwać się innymi. Przecież to jasne, że sam przeciw wielu nic nie zrobisz. Twój upór przeszkadza ci tylko w nauce, w wypełnianiu codziennych obowiązków i w rezultacie doprowadza do nieprzyjemności i zmęczenia.
Opowieść ta Tobie i innym ludziom powinna dopomóc w poznaniu człowieka. (…) Chcę przekazać swą przeszłość, zarówno dobro jak i zło, ku nauce ludzi.
Poza tym na pewno musiało tu być panu bardzo niewygodnie. Myślę jednak, że dzięki temu, co pan już zdążył osiągnąć uprawiając zazen, pana życie i tak się trochę odmieni.
Dzięki temu dziwnemu letargowi wieszał nad ich życiem rozciągało się czasem coś w rodzaju cienkiej zasłony, która usypiała ich świadomość i otaczała ich miłość mgłą, przez co ich wrażliwe nerwy nie były narażone na żadne intensywne przeżycia. Można więc powiedzieć, że ich zażyłość i dopasowanie było nierozerwalnie związane z alienacją ze społeczeństwa.
Z czasem jednak to, co niezwykłe naturalnie wróciło do normalności, a nad ich wspólnym życiem pojawił się jakiś mrok. Kiedy Sōsuke cofał się myślami i śledził bieg wydarzeń, w głębi serca zdawał sobie sprawę, że ta krótka wymiana zdań rzuciła cień na całe ich późniejsze życie. Drżał na myśl o tym, jak straszliwą siłę ma przeznaczenie, które może zamienić niewinny początek w tak znaczącą przyszłość.
Spotykali się coraz częściej. Tymczasem drzewa zdążyły zgubić wszystkie liście, a na szczycie najwyższej góry pojawił się śnieg. Cienie ludzi przechodzących przez most były długie i wąskie. Zima tego roku zaatakowała cicho, z zaskoczenia, ale za to z dużą zaciekłością. Zrobiło się wyjątkowo zimno i Yasui złapał grypę. Kiedy temperatura jego ciała wzrosła zbyt mocno jak na zwykłą grypę, Oyone zaczęła się martwić. Jednak w niedługim czasie gwałtownie spadła. Wydawało się, że lada dzień całkiem wyzdrowieje, ale niewielka gorączka dręczyła go jednak każdego dnia.
Każdy czyn, nawet najlepszy, popełniony bez przyzwolenia ludzi jest przestępstwem. Oto dlaczego na świecie nie ma czegoś mniej nieokreślonego jak przestępstwo. Nawet Jezus byłby zbrodniarzem gdyby urodził się na tym dzisiejszym świecie.
Jestem przeświadczony, że zwykłe zdania wypowiedziane z żarem zawierają więcej życiowej prawdy od tych, które głoszą wielką nowinę z chłodną obojętnością umysłu. Krew ożywia ciało. Słowa natomiast nie tylko poruszają powietrze, mogą one żywić coś znacznie potężniejszego.
O czymkolwiek sobie pomyślimy, mamy zaraz na swoją obronę masę argumentów. Więc kiedy ci się zdaje, żeś zawinił, usiądź spokojnie i pomyśl.