cytaty z książki "Zero"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Najważniejszą oznaką prania mózgów jest to, że delikwent niczego nie zauważa.
Czy to nie paradoks? Wiemy o sobie nawzajem więcej niż kiedykolwiek, a mimo to nigdy tak mało nie ufaliśmy jeden drugiemu.
Dzisiaj w większym stopniu niż kiedykolwiek twoja przyszłość zależy od twojej przeszłości, ponieważ twoja przyszłość zostaje wyliczona z twojej przeszłości.
Dopóki ludzie sądzą, że zalety przeważają nad wadami, jest im wszystko jedno. Czy ubyło użytkowników Google, Facebooka, Amazona, komórek, kart kredytowych, bankowych i stałego klienta, mimo że dziś już chyba każdy zdaje sobie sprawę, jakie masy danych osobowych są przez nie „zasysane”.
W świecie będącym jedną wielką siecią kontrola nad własnym życiem to iluzja.
Wielkie portale internetowe manipulują informacjami, udostępniając wybrane treści w określony sposób. Tym samym oddziałują na postępowanie ludzi.
Ludzie są manipulowani, kantowani i okłamywani przez was, oligarchów danych. Gadacie o wolności i lepszym świecie, a myślicie wyłącznie o własnym portfelu! Jestem sprowadzona do słupka akcji! Te miliardy ludzi tkwiących nieustannie przed komputerami, tabletami, smartfonami i nierozstających się ze swoimi okularami w rzeczywistości nie są waszymi użytkownikami. Jest wręcz odwrotnie, to wy z nich korzystacie! Oni są waszymi oczami, waszymi pilotami sterującymi miliardami komórek gigantycznej maszyny, która szufluje dla was pieniądze!
A tak w ogóle uważam, że ośmiornice karmiące się danymi osobowymi powinny zostać zniszczone.
Ostatecznie dla każdego człowieka ważniejsze są wygoda i bezpieczeństwo niż wolność i niezależność. Bo i tak nie wie, co z nimi zrobić.
[...] Cyfrowa rzeczywistość jest obecna w każdej sferze realnej rzeczywistości: w naszych telefonach i okularach, w inteligentnych zegarkach i galanterii elektronicznej, w telewizorach, ekspresach do kawy i autach, niedługo znajdzie się też w żywności, naszych ubraniach, ziemi, ścianach, wodzie, powietrzu, w naszych ciałach. Cyfrowy świat już od dawna jest światem realnym! [...] To, jak jest poza granicami tego świata, możesz zobaczyć, patrząc na pierwszego lepszego bezdomnego czy wieśniaka. Nie istnieje pośrednie rozwiązanie: można tylko być albo w nim, albo poza nim, to jest system zero-jedynkowy. Na tym polega istota cyfrowej rzeczywistości, a tym samym całego świata. Trzecia opcja nie istnieje. Nie ma tu miejsca na żadne "trochę", "może", "ani, ani", na jakiekolwiek niuanse.
-Nie chcę, żeby Freemee, Google, Facebook i wszyscy inni zbierali moje dane osobowe i w zamian za to oferowali mi łaskawie jakiekolwiek usługi e-mailowe, mapy, tłumaczenia czy przyjaciół. Albo wychowali moje dziecko. Miliony dzieci. Sama chcę decydować co jest dla mnie korzystne.
- Freemee nikogo nie okrada. A w pozostałych przypadkach użytkownicy sami są sobie winni. Bo chcą mieć wszystko za darmo. Rozwój wymaga pieniędzy. Albo nowoczesnej waluty: danych osobowych.
Przepisy prawa powstają i znikają. Sfera prywatna też nie jest wieczna.
Gdyby reklamodawcy ciągle podsuwali właściwe oferty, wydałoby Ci się to przerażające. Czułabyś się wtedy monitorowana i jakby prześwietlona.
Czy coś takiego jak sfera prywatna już nie istnieje?... Koncepcja sfery prywatnej usankcjonowana prawnie dopiero od stu lat... Czy jest przestarzała? Czy nie jest wystarczająco chroniona? Czy obrona przed inwigilacją i wszechobecną kontrolą w stylu Zero to ostatnie podrygi, czy też przejaw budzącego się oporu?
Naszym najwyższym celem jest umożliwienie każdemu człowiekowi optymalnego rozwoju jego indywidualnych zdolności i przyczynienie się tym samym do pokojowej, szczęśliwej i owocnej dla wszystkich koegzystencji na całym świecie.
Gówno cię obchodzi, co oni o tobie wiedzą albo do czego wykorzystują te wiedzę! Ale bieda, jeśli coś się stanie! Wtedy zaczynasz lamentować! "Jak to się mogło wydarzyć? Dlaczego im tyle wolno? Nie zdawałem sobie sprawy!" Nieprawda! Ty po prostu nie chciałeś tego wiedzieć! Dopóki koncerny internetowe oferują ci jakieś śmieszne przywileje, nie odpuścisz. Najważniejsze, żeby było wygodnie.
- Ludziom całkiem dobrze się żyło bez sfery prywatnej, dopóki sto lat temu nie wynalazł jej pewien kuty na cztery nogi mecenas - odpowiada Anthony, starając się zachować twarz.
- On jej nie wynalazł, tylko wtedy dopiero objęto ją przepisami prawa - sprzeciwia się Cyn.
- Przepisy prawa powstają i znikają. Sfera prywatna też nie jest wieczna.
A kontrola? W świecie będącym jedną wielką siecią kontrola nad własnym życiem to iluzja! Jeśli chcesz korzystać z zalet współczesnej cywilizacji, musisz zaakceptować też drugą stronę medalu. A tą drugą stroną jesteśmy my: cyfrowi sternicy.(...)Już od dwa tysiące siódmego roku z internetem i przez internet komunikuje się więcej maszyn niż ludzi. Cyfrowa rzeczywistość jest obecna w każdej sferze realnej rzeczywistości: w naszych telefonach i okularach(...).
Zwierzę myślące", człowiek, zdetronizuje samego siebie jako "ukoronowanie wszelkiego stworzenia". Będziemy musieli na nowo zdefiniować istotę człowieczeństwa".
To, że masz paranoję, nie znaczy jeszcze, że nie mają cię na celowniku?
Znam niemało ludzi, którzy uznają już swoje smartfony za własny zewnętrzny mózg. Gdy tylko czegoś niewiedzą: pyk, zaglądają do Google. Albo do Wikipedii.
Straiten odwraca się i patrzy na zabezpieczony w foliowej torbie laptop.
– To jest narzędzie zbrodni?
– Lekarz uważa to za prawdopodobne. Solidne urządzenie. Bez trudu można rozwalić nim czaszkę.
– Rana była głęboka?
– Tak. Do tego stopnia, że wypłynął mózg.
- A kontrola? W świecie będącym jedną wielką siecią kontrola nad własnym życiem to iluzja! Jeśli chcesz korzystać z zalet współczesnej cywilizacji, musisz zaakceptować też drugą stronę medalu. A tą drugą stroną medalu jesteśmy my: cyfrowi sternicy.
Gówno cię obchodzi, co oni o tobie wiedzą albo do czego wykorzystują te wiedzę! Ale bieda, jeśli coś się stanie! Wtedy zaczynasz lamentować! "Jak to się mogło wydarzyć? Dlaczego im tyle wolno? Nie zdawałem sobie sprawy!" Nieprawda! Ty po prostu nie chciałeś tego wiedzieć! Dopóki koncerny internetowe oferują ci jakieś śmieszne przywileje, nie odpuścisz. Najważniejsze, żeby było wygodnie.
Biada jeśli nie tańczyłeś jak ci zagrali, I nie stosowałeś się do niepisanych norm. Nie poszedłeś w niedzielę do kościoła, opuściłeś święto strażaka albo nie należałeś do rady rodziców w szkole. Anonimowość, strefa prywatna? Zapomnij! Odludek nie ma życia na wsi.