cytaty z książki "Fałszywa Trójca. Część 1 - Kres wieczności"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
41. Jak mogłem wątpić w twą niewinność, przyjacielu? To ty nauczyłeś nas wszystkiego. Honoru, odwagi i szlachetności. Nie mógłbyś zaprzeczyć tym wartościom. One były wpisane w ciebie.
A teraz major nie żył.
Jesteś inny niż reszta, Mat. Masz w sobie coś wyjątkowego, co widać już na pierwszy rzut oka. Nigdy się nie poddasz. Ugniesz, ale nie poddasz.
Blady blask księżyca przesączający się przez gęste chmury padał na wypolerowany napierśnik z naszytymi na ramionach symbolami królestwa Toghanium. Dwa błyszczące miecze krzyżowały się dumnie na tle trójkątnej złotej tarczy.
Oczy młodzieńca niemalże wyszły z orbit na widok obnażonego ostrza, które nagle znalazło się w dłoni przybysza. Mężczyzna szybko wbił miecz w gardło chłopaka, zanim wydobył się z niego krzyk. Jednym ruchem wyszarpnął klingę i ciął nią starszego wartownika, wykonując półobrót.
Z wnętrza budowli doszedł go stłumiony syk. Przybysz wyciągnął miecz w stronę wejścia i ujrzał swego więźnia zaciskającego łańcuch kajdan na szyi strażnika. Po chwili uduszony gwardzista został delikatnie położony na ziemi przez wysoką postać.
Człowiek zrozumiał, że musi sam dokończyć dzieło. Dobił leżącego gwardzistę i wparował do sypialni króla. Z korytarza dobiegł go odgłos walki i donośny krzyk.
Hałas obudził władcę, który zerwał się na równe nogi, wyciągając spod poduszki niewielki nóż. Wiek nie osłabił werwy monarchy, a kilka siwych włosów na głowie nie sprawiło, że zatracił krzepę. Szybko zareagował, wykonując pchnięcie wymierzone w szyję oprawcy.
Korytarz wypełnił skowyt orka i odgłos klingi wbijanej w ciało. Mężczyzna z ponurym warknięciem skierował się do wyjścia.
Do środka wbiegło kilku zbrojnych wraz ze stojącym na ich czele dowódcą. Jego miecz ociekał czarną krwią. Doświadczony oficer jednym, precyzyjnym ciosem rozbroił zaskoczonego skrytobójcę i uderzył go łokciem w twarz. Mężczyzna upadł na plecy, tuż obok ciała zamordowanego króla.