cytaty z książki "Dziecioodporna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Życie z pewnością nie układa się tak, jak sobie wyobrażasz, kiedy jesteś dzieckiem i snujesz wspaniałe marzenia o dorosłości.
Miłość prawie nigdy nie stanowi prostego równania. Ktoś zawsze kocha bardziej.
Wraz ze smutkiem pojawia się mnóstwo mechanizmów obronnych. Szok, zaprzeczanie, upadlanie się, dowcipy i religia. Jest również jeden awaryjny mechanizm uniwersalny - ślepa wiara w los, w zasadę, że "wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny".
Jesteśmy razem, ponieważ chcemy być razem.
Nie dlatego, ze potrzebowaliśmy partnera do wychowania dziecka, ani dlatego, że połączyły nas dzieci i osiemnaście lat obowiązków.
Mężczyznom nie podobają się kobiety z wybiegów. One podobają się kobietom.
Powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami, do niczego nie pasuje lepiej niż do zakończenia związku. Myśl, że ta druga osoba dobrze się miewa, jest po prostu nie do zniesienia.
Życie jest nie fair, myślę sobie. Wie o tym każdy, kto skończył dziesięć lat.
Czasami po prostu potrzebuje się kogoś, kto będzie się cieszył – lub smucił – razem z tobą.
Żadne małżeństwo nie jest umową, której nie można zerwać. Nawet wtedy kiedy macie wspólne dzieci, choć to z pewnością komplikuje sprawę.
Dlaczego urodzony kłamca z licznymi osiągnięciami nagle miałby spuścić z tonu i powiedzieć prawdę?
[...] nie mogę przestać myśleć o tym, jakie to dziwne, że wszystkie pragniemy czegoś, czego najwidoczniej nie możemy mieć. Czegoś, czego inna osoba przy stoliku ma na pęczki.
Czyż nie byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli sami wybierać ludzi, których pokochamy?
– Tak – mówię. – Albo po prostu sprawić, żeby ludzie, których kochamy, pragnęli tego samego co my.
– Tak – mówi. – To też byłoby niezłe.
Każdy pochodzi ze sknoconej rodziny - w takim czy innym stopniu - lecz wszyscy mamy obowiązek znieść się ponad ten fakt.
Często słyszałam, jak mówi, że najważniejszą decyzją, jaką podejmuje w życiu kobieta, nie jest to, za kogo wyjść za mąż, lecz to, kto powinien zostać ojcem jej dzieci.
Tkwiąca w tym wszystkim ironia wydała mi się przytłaczająco smutna.
Jeśli największą zaletą wczesnego rodzenia dzieci jest to, że szybciej masz je z głowy, a największą zaletą późnego rodzenia dzieci jest odwleczenie tej mordęgi, to czyż zupełna rezygnacja z dzieci nie stanowi najlepszego rozwiązania?
Czasami po prostu potrzebuje się kogoś, kto będzie się cieszył - lub smucił - razem z tobą.
Nie można zmierzyć miłości, a jeśli próbujesz to zrobić, w końcu skupiasz się na wprowadzających w błąd czynnikach. Na rzeczach, które tak naprawdę bardziej wiążą się z osobowością – na tym, że niektórzy ludzie są po prostu bardziej ekspresywni, uczuciowi lub potrzebujący w związku. Jednak za tą zasłoną dymną tkwi odpowiedź. Miłość prawie nigdy nie stanowi prostego równania. Ktoś zawsze kocha bardziej.
Po prostu bardziej cię kocham. To wszystko. I nie mówię tak tylko dlatego, że ona należy już do przeszłości, a ty do teraźniejszości. Po prostu tak j e s t. W kategoriach absolutnych. To znaczy kochałem ją. Tak było. Ale ciebie kocham bardziej. Trudno to nawet porównywać.
[...] W związkach nie istnieją rzeczy absolutne. Niczego nie można brać za pewnik. Nie można liczyć na nic oprócz niespodzianek. Kiedy zaczynasz myśleć, że jesteś czymś w rodzaju wyjątku od reguły, wpadasz jedynie w tarapaty.[...]
Nie można zmierzyć miłości, a jeśli potrzebujesz to zrobić, w końcu skupiasz się na wprowadzających w błąd czynnikach.
Sam fakt, że ma się dzieci, nie oznacza konieczności oddawania się garom i sprzątaniu.
Nie do końca smutny, lecz tak bliski smutkowi, jak można być, nie będąc smutnym. Jego mina przypomina minę druhny na weselu, która słucha dwudziestego toastu wieczoru.
[...] kobiety zawsze, przynajmniej podświadomie, wiedzą o swoich życiowych pomyłkach. Czasami po prostu nie warto zbyt dokładnie im się przyglądać.Jednak czasami, kiedy te pomyłki można jeszcze naprawić, to może się opłacić.
Najlepsze uczucie pod słońcem to wiara w to, że znalazło się bratnią duszę. To stan czystej euforii.
W życiu bez zobowiązań jest coś, co wydaje się niemal tragiczne.
[...] urok posiadania dzieci wiąże się z tym, iż nasze społeczeństwo ma obsesję na punkcie „pierwszych razów”. Skupia się na przełomowych punktach w życiu i rytuałach przejścia. Jest pierwszy pocałunek, pierwszy związek, kończymy liceum, idziemy do college’u, kończymy college, mamy pierwszą pracę, ślub, pierwszy dom. Posiadanie dziecka wydaje się jedynie kolejnym etapem w życiu, ostatnim doniosłym krokiem, jaki pozostało wykonać. A może pary chcą po prostu jeszcze raz doświadczyć tych wszystkich wspaniałych pierwszych razów za pośrednictwem swoich dzieci. Znowu przeżyć wzloty i wyeliminować błędy. Nie twierdzę, że wszystkie pary mają dzieci z takich powodów – większość szczerze pragnie rodzicielstwa – lecz wydaje mi się, że w niektórych przypadkach tak właśnie jest.