cytaty z książki "Kosmogeneza. Człowiek w Układzie Planetarnym Słońca"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W reakcjach termojądrowych nieprzypadkową rolę odgrywa wielkość ładunku elektrycznego elektronu i siła oddziaływań jądrowych. Reakcję termojądrową zapoczątkowuje spotkanie się ze sobą dwóch jąder zjonizowanego wodoru (dwóch protonów). Zaczynają wtedy działać siły jądrowe, przewyższające znacznie odpychanie elektrostatyczne, co umożliwia połączenie ze sobą protonów. Gdyby ładunki elektronu i protonu były większe niż są, siły jądrowe nie mogłyby doprowadzić do połączenia, wówczas reakcja jądrowa nigdy nie zaczęłaby się. Istniałyby tylko stabilne atomy wodoru. Gdyby siły jądrowe były silniejsze ( a gęstość Wszechświata nieco większa), gwiazdy byłyby tylko helowe a ich krótki czas życia nie pozwalałby na narodziny planet. Jądro atomu helu byłoby stabilne, a wodór nie mógłby istnieć.
W ułamku sekundy po Wielkim Wybuchu w rozszerzającym się Praatomie wystąpiła T-asymetria kwarków, co było konieczne do budowy protonów i neutronów przyszłych jąder atomowych. Gdyby asymetrii nie było i kwarków narodziło się tyle samo co antykwarków uległyby one anihilacji i Kosmos zawierałby tylko promieniowanie.
Można podać jeszcze wiele przykładów dowodzących, że siły i parametry Wszechświata mogły być tylko takie a nie inne do zaistnienia życia. (...) Jednak paradoksalność sytuacji polega na tym, iż to właśnie życie, zrodzone na maleńkiej planecie ogromnym nakładem sił całego Wszechświata, przygotowało, w osobach swych najlepszych przedstawicieli, zagładę sobie i swojej życiowej kolebce. Nie wiemy i nieprędko się dowiemy, czy gdzieś indziej istnieje życie i świadomość, jednak wiemy, że stary i ogromny Wszechświat nieprzypadkowo jest właśnie taki stary i ogromny - bo cały i taki właśnie był potrzebny, żebyśmy się w nim narodzili.
Stała grawitacji, co do której wysuwano niejednokrotnie przypuszczenie, że mogłaby być inna, albo iż zmienia się wraz z rozwojem Wszechświata, okazała się określona w ścisłych granicach. Większa niż obecnie (przy dzisiejszej wartości pozostałych sił) spowodowałaby szybki kolaps materii kosmicznej i koniec Wszechświata, a mniejsza - szybką ekspansję materii, o wiele szybszą niż teraz, co uniemożliwiłoby ewolucję materii ku tworzeniu się gwiazd i galaktyk.
Życie nie mogło powstać bez pierwiastka węgla. Jedynym miejscem, w którym mogły powstać ciężkie pierwiastki, były wnętrza gwiazd. Aby jednak z materii wodorowych kul, jakimi stały się pierwsze gwiazdy, wytworzył się węgiel, potrzebny był ściśle określony ciąg zdarzeń. Kurczące się wskutek grawitacji kule wodoru osiągnęły wewnątrz taką temperaturę, że możliwe stały się reakcje jądrowe: one to prowadziły do przetwarzania wodoru w hel. Pozwala to gwieździe świecić przez około 90% jej życia. Po "wypaleniu" wodoru następują przemiany helu w węgiel i tlen. Gwiazdy, których masa przekracza sześć mas Słońca osiągają w swych jądrach takie temperatury, że możliwe są dalsze przemiany węgla i tlenu kolejno w coraz cięższe pierwiastki, aż do żelaza, które jest ostatnim etapem nukleosyntezy.