cytaty z książki "Karbala"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Najpierw błędy robią politycy. Potem generałowie. Później żołnierze lądują po uszy w gównie i wtedy nadchodzi czas na bohaterskie czyny, które staną się kanwami książek i filmów.
Umierają w męczarniach: rozerwane klatki piersiowe, odstrzelone dłonie i fragmenty twarzy, krew tryskająca z tętnic. Tylko na filmach trafiony kulą człowieka rozrzuca ręce, wzdycha i umiera.
Dobra armia to ta, która szkoli się na wojnie, a nie na poligonie, taka jest gorzka prawda.
... spektakularne zabójstwa wprowadzają zamęt zamiast stabilizacji..
Dobra armia to ta, która szkoli się na wojnie, a nie na poligonie, taka jest gorzka prawda. A na wojnach, niestety, nie czekają nas mili, pełni wdzięczności ludzie. Nie ma tam miejsca na dzielenie włosa na czworo, dumanie nad racjami obu stron....
- Sądziliśmy, że akcja potrwa czterdzieści minut, może godzinę. Chociaż mieliśmy trochę czasu, nie zabraliśmy ani porządnych zapasów amunicji, ani jedzenia, ani więcej wody. I to był błąd.
(...)
- Tyle tylko, że każdy z żołnierzy już wówczas oglądał Helikopter w ogniu, a niektórzy nawet po trzy razy, bo to na żołnierskiej liście przebojów był wówczas numer jeden - powie po latach podoficer Fow. Są sytuacje, w których śmigło nie przyleci, bo nikt nie będzie ryzykował. Kto oglądał akcję w Mogadiszu ten wie. Więc naprawdę byliśmy zdani na siebie.
Stwierdzenie, że iraccy kamikadze to islamscy fanatycy jest jednocześnie i prawdą, i fałszem. Oczywiście są muzułmanami i wielu z nich to religijni obsesjonaci. Większość jednak nie jest w stanie wymienić ani jednej sury Koranu. To nie ideowi Palestyńczycy wysadzający się w Izraelu. To nie ludzie, których chowa się z pompą i których po śmierci otacza cześć ze strony krewnych i sąsiadów. To żywe bomby, mięso armatnie. Część z nich nie ma pojęcia o istnieniu Ameryki, Żydów, Europy, niektórzy nie wiedzą w ogóle, że w Iraku toczy się wojna. Są wśród nich niedorozwinięci umysłowo, uzależnieni od oparów benzyny, psychicznie chorzy. Rekrutuje się ich najczęściej z zapadłych dziur, żyją w szałasach z blachy falistej przykrytych suchymi gałęziami palm. Młodzi mężczyźni - im bardziej zaniedbani i odepchnięci przez swoje rodziny, tym lepiej - nie mają żadnych planów na kolejny dzień, nie mówiąc już o jakichkolwiek życiowych perspektywach. Taki człowiek najczęściej nie śpi nawet na łóżku, tylko na polepie, razem ze zwierzętami. Żywi się niewiele lepiej od owiec. Nie ma i nigdy nie będzie miał pracy, nigdy nie trzymał w ręce pieniędzy, niejeden ani razu w życiu nie był w sklepie. Oczywiście nie zyska też najmniejszych szans na poznanie jakiejkolwiek kobiety. Permanentne niedożywienie i sporadyczna masturbacja - to jego codzienność.
Kandydata na żywą bombę można kupić od rodziny za kilkadziesiąt dolarów albo po prostu porwać...
Jaki opór w samym sobie musi przełamać żołnierz, zanim odda strzał w kierunku człowieka. Jeden ruch palca na spuście kończący czyjeś życie to zarazem początek kolejnej walki: z samym sobą.