cytaty z książki "Swobodna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Ciągle wydaje mi się to... nierzeczywiste - szepnął. - Chyba jeszcze nie przywykłem do... bycia kochanym. Cały czas myślę, że za chwilę się obudzę.
Prawda jest taka, że czas się zmienia. Bardzo łatwo zgubić gdzieś kilka godzin, a nawet dni.
- Kellan... ty się boisz? - szepnęłam mu do ucha. - Dlaczego? Przecież ty nigdy się nie boisz.
- To nieprawda. Nie ma chwili, żebym się nie bał.
-A ty...jakie masz przydomki ?-Zachichotałam
-Nic, co wyszłoby ode mnie -uśmiechnął się rozbrajająco -Z tego co podobno mówią, byłoby to coś na kształt "O-Boże-mocniej-głębiej-szybciej-nie-przestawaj-tak-pieprz-mnie-teraz-jesteś-niesamowitą-seksowną-maszyną". -Wzruszył ramionami -Trochę za długie, nie sądzisz ?
Ukryłem ten list z nadzieją, że znajdziesz go na długo po moim wyjeździe, wiele miesięcy od naszego rozstania, kiedy nadal będę w trasie, z dala od Ciebie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co ten czas rozłąki uczynił z naszym związkiem. Mam nadzieję, że jesteśmy bliżej siebie - silniejsi, bardziej w sobie zakochani. Mam nadzieję, że kiedy wrócę z moich podróży, zamieszkasz ze mną. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że w przyszłości zgodzisz się zostać moją żoną. Bo tego właśnie pragnę, o tym marzę - żebyś była moja, do końca życia. Mam nadzieję, że Ty czujesz to samo... bo nie wiem, co bym bez Ciebie uczynił. Kocham Cię bardziej niż życie.
Jeżeli jednak z jakiego powodu nie jesteśmy bliżej, jeśli wyrósł między nami mur, to proszę, błagam Cię... nie poddawaj się, nie przestawaj we mnie wierzyć. Nie odchodź. Zostań ze mną. Spróbujmy ułożyć sobie życie. Wszystko, tylko mnie nie zostawiaj... proszę.
Kocham Cię, zawsze... na zawsze. Kellan.
Ja też tego nie lubiłam, ale w pewnych sytuacjach, trzeba nieco naciągnąć rzeczywistość, żeby kogoś ochronić.
Drapiąc się po swobodnie wiszących klejnotach, Griffin
ziewnął i spojrzał na nas zaspany.
– Człowieku, co ty tutaj robisz tak wcześnie? – rzucił w
kierunku Kellana. Natychmiast odwróciłam wzrok. Kellan
uśmiechnął się ironicznie.
– Jest wpół do jedenastej, Griffin.
– No właśnie! – Usłyszałam parsknięcie. – Za wcześnie
nawet na pierdzenie.
Wstrząśnięta tymi słowami, bezwiednie spojrzałam w stronę Griffina, który uśmiechnął się i chwycił swojego penisa w dłoń.
-Stary, jeśli twoja kobieta ogląda się za fletami innych kolesi, to już twój problem. -Potrząsnął jasną czupryną -Mój niesamowity Hulk musi się trochę przewietrzyć.