cytaty z książek autora "Hjalmar Söderberg"
Dla niektórych samotność nie jest sytuacją, w jaką popadli, lecz cechą ich charakteru.
Człowiek pragnie być kochany. Z braku miłości - chociaż podziwiany, z braku podziwu pragnie wzbudzać strach, a jeżeli nie osiągnie nawet tego, to pragnie wzbudzać chociaż wstręt i pogardę, chce poruszać ludzkie uczucia. Dusza wzdraga się przed próżnią, chce kontaktu za wszelką cenę.
Złap mnie jeśli potrafisz – krzyknęła – i zrób potem ze mną, co chcesz!
Księżyc, który właśnie wypełza zza wieży kościelnej ma nieszczęśliwe oblicze. Jego rysy wydają się zniekształcone, rozmazane, wyżarte i niewypowiedzianie cierpiące. Biedaku, dlaczego tam sterczysz? Czyżbyś został skazany za fałszerstwo – za podrabianie słonecznego światła?
(…) ciągle odczuwam potrzebę otaczania się ludźmi – obcymi ludźmi, których nie znam i z którymi nie muszę rozmawiać.
Ludzie byli niegdyś zupełnie inni niż dzisiaj, a rajcowie również są ludźmi; i nie należy mówić o nich gorzej niż o zwykłych obywatelach, albowiem człowiek wie, kim jest, ale nie wie, kim zostanie.
Nie wiem, czy kocham życie, czy go nienawidzę, ale czepiam się życia całą swoją wolą i wszystkimi pragnieniami. Nie chcę umrzeć. Nie, nie chcę umrzeć- ani dzisiaj, ani jutro, ani w tym roku, ani w przyszłym.
Nie zapisuję tu wszystkich myśli. Rzadko zapisuję myśl, która przychodzi do mnie po raz pierwszy. Czekam, żeby zobaczyć, czy przyjdzie znowu.
Marzyłem swego czasu, żeby spłonąć w ogniu namiętności. Nigdy nie przyszła, nie byłem wart takiego wyróżnienia czy też co innego mogło być przyczyną. Obecnie podejrzewam, że taki pożar to raczej fajerwerki dla postronnych niż przyjemność dla zainteresowanego. Ogień w każdym razie nie jest moim żywiołem. Jeśli kiedyś w moim życiu pojawi się prawdziwe słońce, sczeznę, nieprzyzwyczajony do klimatu.
(...) istnieje właściwie tylko jedna forma egzystencji godna człowieka. Jest nią bezczynność.
Im większym geniuszem jest pisarz, tym bardziej szwankuje jego umiejętność oceny cudzych utworów.
Duchy starych poetów w rynnie się zbłąkały i kwilą smutnym jękiem szarugi wichurnej". Baudelaire miał szczęście, że nie słyszał, jak to brzmi po szwedzku. Przeklęty ten nasz język. słowa włażą sobie na odciski i spychają się do rynsztoka. Wszystko jest takie dosłowne i surowe. Żadnych półtonów, żadnych delikatnych sugestii i wyobrażeń. Język tak ukształtowany, że nie da się z niego wykorzenić plebejskiej skłonności do zachwaszczania wszystkiego prawdą.
Życie jest stworzone dla starych, dlatego być młodym to dopust. Jest stworzone dla bezmyślnych i leniwych, dla tych, co biorą fałsz za prawdę lub nawet wolą fałsz.
Nie, nie istnieje takie marzenie o szczęściu, które nie godziłoby w nas samych.
Śnieżka może spowodować lawinę, ale to nie zależy od śnieżki.
Każdy ludzki sukces ma swoją ciemną stronę.
W chrześcijaństwie nie ma miejsca dla historycznego Jezusa i niełatwo dostrzec, w jaki sposób przyczynił się do powstania tej religii, która nawet nie została nazwana od jego imienia, lecz – całkiem słusznie – od mitycznej postaci Chrystusa istniejącej dużo wcześniej w wyobraźni zarówno ludu, jak i poetów.
Nic tak nie pomniejsza człowieka i nie spycha go w dół, jak świadomość, że nie jest kochany.
Prawda jest uboga jak Hiob, nieurodzajna jak piasek na pustyni i nudna jak stary antykwariusz. Za to kłamstwo jest bogate jak papież w Rzymie! Kłamstwo wznosi budowle wytrzymujące tysiące lat i dające milionom ludzi schronienie, w którym czują się bezpieczni i szczęśliwi.
księżyc jest dla młodych obietnicą tego wszystkiego niesamowitego, co ich czeka, dla starszych zaś znakiem, że obietnica zawiodła, wspomnieniem wszystkiego, co prysło i co się nie udało ...
I te ich maski! Wszyscy oni zakładają maski. Jest to w dodatku ich największa zaleta. Nie życzyłbym sobie oglądać ich bez masek. A i ja sam też nie chciałbym się pokazać bez swojej! W każdym razie nie im!
Zauważył, że większość porządnych młodych mężczyzn, starszych zresztą też, wierzyła w dwa rodzaje miłości: czystą i zmysłową. Młode dziewczęta z dobrych rodzin należało kochać tą czystą miłością, ale to oznaczało zaręczony i małżeństwo, a mało kogo było na nie stać. Stąd z reguły tylko bogatsze dziewczęta mogły inspirować do czystej miłości, a ta należała raczej do sfery lirycznej poezji niż do rzeczywistości. Natomiast drugiemu rodzajowi, zmysłowemu, taki młody człowiek mógł i powinien się oddawać mniej więcej raz w tygodniu.