cytaty z książki "Poczet cesarzy rzymskich. Kalendarium Cesarstwa Rzymskiego"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. Marek Aureliusz (właśc. Marcus Aurelius Antoninus, 121-180)
Jeśli historia uczy czegokolwiek, to tylko tego, że ludzie nigdy niczego się nie nauczyli z historii.
Częste to w historii wypadki paradoksalnych zwrotów sytuacji, nikt bowiem nie jest w stanie przewidzieć dalszych skutków tych czynów i postaw, które w danym momencie zdają się najbardziej racjonalne i usprawiedliwione. Mogłaby więc historia stanowić dla każdego pokolenia najlepszą szkołę umiaru i powściągliwości w wydawaniu sądów o wydarzeniach współczesnych. Ale nie stanowi, w podręcznikach bowiem wciąż za dużo opisu faktów, a za mało refleksji, pytań, problemów.
Dzieje ludzkości zdają się pouczać: Co wielkie i potężne musi upaść co skromne zaś i wzgardzone może mieć w sobie odporność niewiarygodną, pod jednym wszakże warunkiem - jeśli zachowa pamięć swej przeszłości.
[Edykt mediolański] To jeden z najpiękniejszych dokumentów całej historii ludzkości. Ale zarazem nasuwa bardzo smutne refleksje. Okazuje się bowiem, że ludzkość ani wtedy, ani później, ani dziś nawet nie dorosła do tak pełnej tolerancji, jaką pragnęli ci cesarze wprowadzić. Rok 313 zamyka erę prześladowań chrześcijaństwa przez państwo, które trwały - oczywiście z przerwami - prawie 250 lat, a spowodowały łącznie śmierć kilku, może kilkunastu tysięcy osób. Odtąd miała panować błogosławiona era pokoju religijnego i swobody wyznania. Jednakże niemal natychmiast wybuchły gwałtowne konflikty między chrześcijanami, a jednocześnie rozpoczęły się prześladowania pogan przez chrześcijan, co prawda raczej bezkrwawe, lecz bardzo przykre i powodujące niesłychane straty w zakresie kultury: niszczenie posągów i malowideł, a nawet książek. W wiekach zaś późniejszych rozpętał się obłęd wojen religijnych, tępienie pogan i kacerzy ogniem i mieczem, polowań na czarownice, inkwizycji, wypędzania innowierców. Popłynęła krew milionów ofiar fanatyzmu religijnego, nienawiści wyznaniowej, nietolerancji. Chrześcijanie zadawali sobie wzajem rany okrutniejsze i bardziej krwawe niż najgorliwsi cesarze rzymscy. To jeden z najtragiczniejszych rozdziałów historii rozpoczynającej się - paradoksalnie - jakże wzniosłą zapowiedzią tolerancji w 313 roku. Tego wszakże Licyniusz i Konstantyn przewidzieć nie mogli.
Okazuje się, że literatura, a zwłaszcza dziejopisarstwo, należą do najbardziej czułych tworów ludzkiego ducha. Ich uprawianie wymaga szczególnie sprzyjających warunków: spokoju, ogólnej stabilizacji, wysokiego poziomu społecznej kultury i wykształcenia. A także dużej odporności psychicznej, umiejętności wzniesienia się nad drobne, lecz uciążliwe, sprawy codzienności i zaślepienie zwalczających się ugrupowań. Można się więc zastanawiać, czy nasza epoka będzie naprawdę należała do dobrze udokumentowanych przez poważne dzieła współczesnych historyków.
Co czarne i ponure, co potężne i głośne, przesłania, tłumi i zagłusza w świadomości potomnych lata ciszy, łagodnego wytchnienia, powolnego biegu spraw codziennych. A przecież w hierarchii wartości najcenniejsze powinny być właśnie owe czasy wielkiej lub małej stabilizacji, albowiem tylko wtedy zbliżamy się do szczęścia na ludzką miarę. Rwące prądy przemian i burze spektakularnych wydarzeń nie są celem dla siebie, nie mają służyć tylko temu, aby doprowadzić nas do cichej przystani i nas spokojne wody normalnego życia. Kiedyż więc wreszcie w naszym pojmowaniu i prezentowaniu historii wyzwolimy się od złego uroku, jakim emanuje szatańska galeria maniaków, fanatyków i ludobójców? Kiedyż zaczniemy równie wymownie i szeroko sławić tych, którzy po prostu i naprawdę miłowali pokój?
(...) potomność osądza polityków nie według ich rzeczywistych czynów, lecz według dzieł pisarzy danego okresu. Stąd wskazówka: żyj dobrze z ludźmi pióra, a pamięć o tobie będzie dobra i trwała, oczywiście, jeśli potrafisz odróżnić zwykłego pochlebcę od człowieka z prawdziwym talentem i znosić cierpliwie jego fanaberie, dziwactwa, złośliwostki, nierzadkie przywary Apollinowej braci.