cytaty z książki "Najbardziej niebieskie oko"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miłość jest zawsze na miarę miłującego. I tak nikczemni miłują nikczemnie, gwałtowni miłują gwałtownie, cherlawi miłują cherlawo, głupi miłują głupio.
Miłość wolnego człowieka nigdy nie jest bezpieczna. Nie obdarowuje ukochanego. Tylko sam miłujący raduje się darem miłości. Ukochany natomiast, pod spojrzeniem wewnętrznego oka miłującego, staje się okrojony, obezwładniony, skrępowany.
Breedlove’owie mieszkali w tej norze nie dlatego, że przeżywali przejściowe trudności spowodowane cięciami w zakładzie pracy. Mieszkali tam, ponieważ byli czarnymi biedakami. Ponieważ wierzyli, że są brzydcy.
Lecz żeby dowiedzieć się prawdy o tym, jak umierają marzenia, nie wolno dawać wiary słowom marzyciela.
Miłość jest zawsze na miarę miłującego. I tak nikczemni miłuje nikczemnie, gwałtowni miłuje gwałtownie, cherlawi miłują cherlawo, głupi miłuje głupio. Miłość wolnego człowieka nigdy nie jest bezpieczna. Nie obdarowuje ukochanego. Tylko sam miłujący raduje się darem miłości. Ukochany natomiast, pod spojrzeniem wewnętrznego oka miłującego, staje się okrojony, obezwładniony, skrępowany.
My wszyscy - my, którzy ją znaliśmy - czuliśmy się jak nowo narodzeni, ilekroć się w niej obmyliśmy. Kiedy ogarnialiśmy jej brzydotę, stawaliśmy się piękni. Zdobiła nas jej prostota, uświęcała nas jej wina, jej cierpienie sprawiało, że promienieliśmy zdrowiem, na tle jej nieśmiałości wszyscy tryskaliśmy humorem. słuchając jak z trudem się wysławia, wierzyliśmy, że sami rozprawiamy ze swadą. Byliśmy hojni kosztem jej nędzy. Nawet ze snów ją odzieraliśmy - żeby uciszyć dręczące nas koszmary.
Piękno to nie tylko coś, co można zobaczyć; to również coś, co można zrobić.
Miłość nie może być inna niż ten, kto ją żywi. Nikczemnik kocha nikczemnie, gwałtownik gwałtownie, słabeusz kocha miłością słabą, a głupek głupią, ale miłość człowieka wolnego nigdy nie jest bezpieczna.
Gniew jest lepszy. Daje poczucie istnienia. Niesie ze sobą rzeczywistość i obecność. Świadomość własnej wartości.
Kiedyś przyszło Pecoli do głowy, że gdyby jej oczy, które widziały te obrazy i znały te widoki, gdyby te oczy się zmieniły, to znaczy stały się piękne, to ona cała by się zmieniła.
(...) nie byliśmy silni, a jedynie ageesywni; naszą bezkarność braliśmy za wolność; współczucie myliliśmy z uprzejmością, a dobroć z układnym zachowaniem. Igraliśmy ze śmiercią, żeby móc sobie przypisać odwagę, ale przed życiem chowaliśmy się jak złodzieje. Normy gramatyczne zastąpiły nam inteligencję, zmieniliśmy też nawyki, żeby markować dojrzałość. Poprzestawialiśmy stare kłamstwa i nazwaliśmy prawdą, uznając ich nowy porządek za Objawienie i Słowo.