cytaty z książek autora "Grażyna Jeromin-Gałuszka"
Są takie sny, które mimo upływu czasu odzywają się w nas przedziwną aurą, wzbudzając tęsknotę i niepokój. Z samego dna duszy, gdzie, jak w przechowalni, lądują niepotrzebne bądź ukryte obrazy z całego życia.
- Dziedziczka Kotkowska miała rację, żaden mężczyzna nie zamieszka w tym przeklętym miejscu. Nie wiem tylko, po co oni tu przychodzą co jakiś czas. Chyba tylko po to, żeby odejść.
Życie nabiera prawdziwego znaczenia, gdy otaczają cię ludzie, na których każdego dnia chce ci się patrzeć.
Nie zareagowali, jakby nic poza nimi nie istniało, a wszystko, co dotąd zdarzyło się w ich życiu, było po to, żeby mogli tak siedzieć razem w lipcowe przedpołudnie i patrzeć na siebie.
(...)
Wszystko między nimi działo się bez słów, bez dotknięć czy zalotnych spojrzeń.
Niby nic się między nimi nie wydarzyło, ale było między nimi wszystko.
Pomyślałam wtedy o wszystkich kobietach z Czerwonych Bagien, które po raz pierwszy ujrzały swoich ukachanych: o Juliannie, Rozie, Anastazji i Mimi. W jednej chwili zrozumiałam, czemu nie chodziłam do tej pory na randki, a jeśli już, to tylko dla zabicia czasu. Bo czekałam, jakby powiedziała Amelia, na swojego antychrysta.
Im mniej sobą reprezentuje człowiek, tym większe piekło może drugiemu zgotować.
- Dlaczego zadeptałaś tego robaka, Kornelio? – zapytała mnie z kamiennym wyrazem twarzy, gdy kiedyś rozgniotłam jakiegoś owada obcasem na chodniku. – Bo to robak – odpowiedziałam.
Czy on ci przeszkadzał albo czy zagrażał twojemu życiu? – pytała dalej.
A więc jeśli mi przeszkadza, to mogę zabijać, a jeśli nie to nie? – postawiłam się.
Jesteśmy tylko ludźmi – odparła Mimi łagodniej. – Odruchowo bronimy swojego życia, wygody, niezależności … Ale jeśli nic nam nie zagraża, nie umniejsza naszego życiowego komfortu, nie zabijajmy czegoś tylko dlatego, że jest tylko tym czymś.
Czytaj, czytaj – zrzędziła mi każdego dnia – a tam na wsi kawalery chodzą, panny się sztafirują, a ty siedź i czytaj, aż się zestarzejesz.
Na zawsze nie ma nic. Rzeczy się niszczą, a ludzie odchodzą.
Nie ma złego dnia na miłość. Ani bólu głowy.
Śmierć to nie tylko kres czyjegoś życia, lecz także koniec pewnej rzeczywistości przypisanej danemu istnieniu. Umierasz i kawałek świata umiera wraz z tobą.
Człowiek powinien mieć kawałek swojego nieba albo ziemi, odrobinę tylko i wyłącznie swojej przestrzeni, i to jego sprawa, czy chce go ukryć przed światem czy nie.
Człowiek jest największym osiągnięciem Boga. I jego największą pomyłką".
To, co było, już będzie takie samo na zawsze. Przeszłość to nie wstukana do laptopa historia, z której każde napisane zdanie można wykreślić albo przenieść w inne miejsce.
Los bywa okrutny, ale życie nigdy nie jest pasmem następujących po sobie nieszczęść. Po złych momentach przychodzi wiele dobrych. Problem w tym, by jeden z tych dobrych momentów dostrzec i wykorzystać...
Zwykle jest tak, Adzie nasunęła się kolejna myśl, że mało kto zdaje sobie sprawę, iż sami nie tworzymy swojego życia, tylko robią to ludzie, którzy stają na naszej drodze.
-Wsiądzie panina chwilę? - rzucił to, co pierwsze mu do głowy.
-Zgoda - usłyszał natychmiast w odpowiedzi na swą nienachalną propozycję. - Pod warunkiem, że nie będzie pan tu dłużej wystawał.
- Nie będę - odrzekł na to. - Pod warunkiem, że razem stąd odjedziemy.
Usiadła na fotelu pasażera, popatrzyła w boczną szybę i szepnęła:
- Więc proszę jechać...
- Naprawdę? - spytał zaskoczony.
- Naprawdę - odparła zdecydowanie. - Uwielbiam podróże.
- Nie wiem, czy to będzie prawdziwa podróż... - Zawahał się.
- Jakaś tam zawsze będzie - odparła z nieśmiałym uśmiechem.
(...) Nieraz myślę, że trzeba umieć rezygnować z pewnych planów, marzeń... Trzeba umieć odnaleźć się w tym, co jest.
Każdy ma prawo żyć tak, jak mu się podoba, jeśli tylko nie wyrządza przez to nikomu krzywdy.
Świat, taki czy inny, każdy ma swoją historię i swoje przemijanie. Po latach zostają z tego wszystkiego tylko urywki zdarzeń; jedne tkwią głęboko w pamięci, a inne gdzieś uciekają.
Byłoby o wiele lepiej na świecie, gdyby ludzie zdawali sobie sprawę, że istnieje początek i kres wszystkiego. Jesteśmy tylko oddechem wszechświata, maleńką chwilą, która ledwie się zaczęła, a już się kończy. Czy komuś, kto tak maleńką chwilę marnuje na zło i nienawiść, wydaje się, że dla jego aroganckiego istnienia nie ma żadnych granic?
Ech, gdyby tak to, co dobre i piękne, mogło sobie po prostu trwać. Taki spokój i pewność, że pula nieszczęść, jaką każdy człowiek dostaje na całe swoje życie z jakiegoś odgórnego przydziału (ale być może jedni dostają mniej, a inni więcej), została właśnie wyczerpana.
Rób, co ci serce dyktuje. Najwyżej potem będziesz żałować.
Zboża dojrzeją, minie lato, spadną liście z drzew... Bez względu na nasze radości czy tragedie...