Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dom jest tam, gdzie jeśli wrócisz, muszą cie wpuścić.

Wygnanie narzucone sobie jedynie dla własnej wygody oznacza rezygnację z jakiegokolwiek honoru. Ostateczną klęskę, po której nie ma już nadziei na zwycięstwo.

Honor to luksus, na który może sobie pozwolić tylko człowiek wolny.

Nie boisz się władzy, ale tego, że dzierżąc ją, mógłbyś kogoś skrzywdzić.

Broń jest narzędziem, które ma zmusić twojego wroga do zmiany zdania.

Dyplomacja, czyli bezwstydne wazeliniarstwo.

Usta Milesa wykrzywiły się w cierpkim uśmiechu.

- Ależ nie - powiedział łagodnie. - Po prostu się pomylili. Ci ludzie chcą zabić mnie - to jest admirała Naismitha. Ciebie chcą zabić tamci z przeciwnego końca korytarza. Rzecz jasna - dodał wesoło - ani jedni, ani drudzy nie potrafią nas rozróżnić.

»"Absent gods be thanked for the beer."
"The beer?"
"Beer, I have concluded — [...] — exists for the purpose of being blamed the next day. Very regrettable beverage, beer."«

Nie bój się kłopotów, Silver. One są dowodem tego, że życie toczy się nadal.

Prowincjara uśmiechnęła się wesoło, bo jakże inaczej można by nazwać ten rozbawiony wyraz twarzy?
- Co o tym sądzicie, lordzie kasztelarze?
Cazaril przełknął ciężko.
- Sądzę... sądzę, że gdybyście użyczyli mi brzytwy, mógłbym od razu poderżnąć sobie gardło, oszczędzając w ten sposób niepotrzebnego zachodu, wasza łaskawość.
Prowincjara parsknęła cichym śmieszkiem.
- Dobrze, Cazarilu, dobrze. Bardzo lubię ludzi, którzy umieją właściwie ocenić swoją sytuację.