cytaty z książki "Midnight Frost"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I just don't want you to leave and break my heart all over again.
- Cóż – zagadnął wesoło Wiktor. – Taki sposób na rozpoczęcie dnia to ja lubię. Krew jeszcze przed śniadaniem. Moje zdanie, gdybyś pytała.
- Smutne, co nie? Ile w tym jest prawdy. Jak bardzo miłość czasami potrafi ranić.
- To skomplikowane.
Prychnęła.
- Czy tak jest zawsze?
- Nie masz pojęcia.
Byłam ciekawa, ile jeszcze tajemnic
musi na mnie spaść, bym zaczęła krzyczeć i nigdy nie przestała...
- Zamknij się, Spartaninie – warknęła Rory. – Albo sprawię, że zjesz własne pięści.
Oliver wyprostował się na swoim krześle.
- Chciałbym zobaczyć jak próbujesz.
- Mam nadzieje, że zabrałaś swój różowy pokręcony kombinezon? – dokuczał jej Oliver.
Spojrzała na niego.
- Jedyną rzeczą, jaka może zostać powykręcana, jest twoja twarz, Spartaninie. W momencie, gdy wpakuję w nią pięść.
- Daj spokój. Wiesz, że to prawda. Ile toreb spakowałaś na tę podróż?
Pociągnęła nosem.
- Tylko dlatego, że ty chcesz spędzić resztę swojego życia w bluzie,
trampkach i niechlujnym T-shircie, nie oznacza, że i my powinniśmy cierpieć.
- Kocham cię – szepnęłam.
Uśmiechnął się zawadiacko.
- To chyba pierwszy raz, gdy mi to mówisz. Wprost, rzecz jasna.
Myślałem, że dziewczyny łączą to stwierdzenie z innymi bezużytecznymi
kwestiami, które w kółko powtarzają.
- Cokolwiek się stanie, nie pozwól, by ktokolwiek wpływał na to, kim jesteś lub kim chcesz być.
- No, naturalnie – zapiał miecz, w jego głosie można było usłyszeć dumę.
– Stanowię prawdziwą sztukę wśród tych artefaktów.
Spojrzałam na niego.
- Serio? – szepnęłam. – Naprawdę chcesz rozwodzić się nad tym, jaki
jesteś niesamowity, właśnie w tej chwili?
- Oczywiście – odparł Wiktor. – Dlaczego nie?
- Cóż mogę powiedzieć? – uśmiechnęłam się. – Posiadam magiczny dotyk, jeśli chodzi o zwierzęta.
Daphne prychnęła.
- Jeśli już, to jesteś dotknięta w głowę.
- Gdybym wiedziała, że jesteś wariatką, pozwoliłabym Żniwiarzom
zakończyć twoją niedolę, moją zresztą też.
- Co się gapisz? – warknęła wreszcie.
Wzruszyłam ramionami.
- Nic. Po prostu zabijam czas.
- Spoko, idź go zabić gdzieś indziej. Albo to właśnie to zrobię tobie.
- O czymś musiałam zapomnieć – mruknęła Daphne, otwierając i
zamykając kolejne torby.
- Jedynym, czego nie zabrałaś z szafy to wieszaki – rzuciłam mimochodem.