cytaty z książek autora "Pedro Calderón de la Barca"
Nie! Nie uniknie nikt losów,
Ani ich wiedzą nie wstrzyma;
Kto grom chce zgasić niebiosów?
Ratunku przed gromem nie ma.
Czym jest życie? Szaleństwem?
Czym życie? Iluzji tłem,
Snem cieniów, nicości dnem.
Cóż szczęście dać może nietrwałe,
Skoro snem życie jest całe
I nawet sny tylko snem!
Wszakże najgorsze skłonności,
Wszak gwiazda najfatalniejsza,
Choć działa na wolę człowieka,
Tej woli człowieka nie zmniejsza.
Ten kto zwycięża
Nie jest nigdy zdrajcą
Zdrajcami
Są zawsze ci którzy zostali zwyciężeni.
Gdy człowiek
Błąka się w mroku
Niebo jest pełne znaków
A świat jest pełen cudów.
Ale czym jest honor?
Wystarczy podmuch wiatru
Aby go utracić.
Wszakże snem są ludzkie cele,
Snem ludzkiego serca bicie,
Snem człowieka ziemskie życie.
Czemu praca moja długa
Zamiast życia – śmierć mi daje…?
Zemstą i gwałtem można rozjuszyć fortunę,
Lecz nigdy, przenigdy jej przemóc!
Raz śnić wystarcza, by wiedzieć, że szczęście i cały świat ten
Przemija, jak sen pierzchliwy, z odwiecznych wyroków Boga.
Przeżyć więc życie należy szlachetnie, jak każe sumienie.
Nie wiadomo
Kto bardziej cierpi
Ten kto musi umrzeć czy ten
Kto nie wie
Czy umrzeć czy żyć.
Gwiazdy są mądre
My
Czy nie mądrzejsi
Czy człowiek nie jest
Nad gwiazdy.
Nieszczęście dziedziczy się po nieszczęściu
Nieszczęście rodzi się z nieszczęścia
Nieszczęście żyje śmiercią nieszczęścia
Każde jak Feniks
Trzepocze skrzydłami
Upada w popiołu
I znów
Ostrzy dziób i pazury.
Pożądanie jest wysokim płomieniem
Ale wystarczy tchnienie wiatru
Skądkolwiek
Aby się obróciło
W popiół.
Pokornie proszę was o wybaczenie:
Skończone życie więc i przedstawienie.
Tam zostawiłam tony i kolory,
Tam pociemniały blaski i splendory,
Tam pogubiłam jaśmin i korale,
Tam popękały marmury, kryształy,
Tam pobutwiały róże i fiołków pąki,
Tam się zatarły uczucia i wdzięki,
Tam się rozpierzchły plany i marzenia
Nic tam nie znajdziesz precz złudy i cienia.
Mój urodziwy i szlachetny Maurze!
Jeśli tak kochasz, jak o tym rozprawiasz;
jeśli tak mocno zazdrościsz, jak wzdychasz;
jeśli drżysz o nią, tak jak się obawiasz;
jeśli tak wielbisz, jak z żalu usychasz -
jesteś szczęśliwy!
Wiem, dawać rady to bardzo niewiele,
żadna to mądrość, kiedy w koło bieda,
jednak wybaczcie, moi przyjaciele,
lecz dziś, choć chciałbym, nic więcej wam nie dam.
Człowiekiem jestem, a zatem złem płacę za dobrodziejstwa!
Lecz jedno jest, co podziwem,
Zachwytem oraz wzruszeniem napełniać mnie będzie wciąż żywem:
Tą rzeczą jest wdzięk niewieści.
W jednej z ksiąg moich znalazłem przypowieść podobnej treści:
Że Stwórcę najwięcej troski kosztował mąż, co swym kształtem skrót świata przedstawia boski.
Jednakże dziś mi się zdaje,
Że niebios obrazem kobieta, nadziemskie wnosząca raje
W doczesność, ograniczoną sferami ziemskiego bytu.
Któż dla człowieczej swej sławy chciałby niebieską utracić?
Czyż dobro przeżyte snem nie jest?
(...) gwiazdy w gniewie najsroższe woli człowieka nie kruszą,
Lecz tylko naginać ją pragną.
(...) dobro nie może przemijać
Wraz ze snem, który nie wskrześnie!
Istnieją przecież cierpienia, które bez jęku i skargi
Znosimy, by ich wyrazem uczucia czynić, nie słowa.
Człek mądry wierzyć powinien w swoje nad losem zwycięstwo...