cytaty z książki "What Really Happened in Peru"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Jesteśmy na wakacjach!-krzyknął Magnus
- Zawsze na nich jesteś-przypomniał mu Fell.Jesteś na nich od trzydziestu lat.
Powiedziałeś, że mamy zostawić cię na tej pustyni, bo planujesz zacząć nowe życie jako kaktus.
- Następnie zatrzymaliśmy się na posiłek. Bardzo naciskałeś, żebyśmy spróbowali lokalną specjalność, którą nazywałeś cuy. Spędziliśmy bardzo miło czas podczas posiłku, nawet jeżeli wciąż byłeś bardzo pijany.
- Jestem pewien, że zacząłem wtedy trzeźwieć.
- Magnus, próbowałeś flirtować ze swoim własnym talerzem.
- Jestem facetem z rodzaju tych, którzy są otwarci!
-Nie lubię lasów deszczowych-powiedział ze smutkiem Ragnor.
-Dlatego,że nie jesteś otwarty na nowe doświadczenia,tak jak ja!
-Nie,i uważam tak ponieważ jest tu bardziej mokro niż pod pachą dzika i dwukrotnie bardziej tutaj śmierdzi
znajdę Cię -ostrzegł go Ragnor.zrobię to,znajdę wszystkie kufry z twoimi absurdalnymi ubraniami,które masz.Przyprowadzę lamę na miejsce ,gdzie śpisz i upewnię się ,że odda mocz na wszystko,co posiadasz.
Myślisz, że piraci będą chcieli ukraść twoje ptasie odchody?
- To bardzo piękny i unikalny instrument! Pudło rezonansowe jest zrobione z pancernika. Cóż, z wysuszonej skorupy pancernika.
- To wyjaśnia dźwięki, jakie tworzysz. Jakbyś był zagubionym, głodnym pancernikiem.
- Zatkaj nos - poradził mu szybko Magnus. - Nie oddychaj nim. Najwyraźniej ktoś sprawdzał ładunek i zostawił go otwartego, a my obydwoje bezpośrednio spadliśmy do niego.
Pozostawaj w szybkim, ciągłym ruchu, lub cała iluzja rozpadnie się w sobie.
Cóż, nie powinno się mówić potencjalnemu klientowi, który oczekuje wykształconego i starego magika, że wciąż dorastasz.
Mylisz się, wiesz o tym. Jestem najbardziej stałą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałeś. Tylko, że to nie robi żadnej różnicy.
- Powtórzę ponownie, że czuje się naprawdę bardzo podle - powiedział oschle Magnus. - Najprawdopodobniej umieram, nie żeby to was, niewdzięcznicy, obchodziło.
- Jestem pewien, że zacząłem wtedy trzeźwieć - zaprzeczył Bane.
- Magnus, próbowałeś flirtować ze swoim własnym talerzem.
- Jestem facetem z rodzaju tych, którzy są otwarci!
- Ragnor nie - zaczęła Catarina - bo kiedy dowiedział się, że poleciłeś nam świnkę morską, uderzył cię w głowę twoim talerzem, który się rozbił.
- To zakończyło naszą miłość - powiedział Magnus. - Ach, cóż. I tak pewnie nigdy by nam się nie udało. Jestem pewien, że gdy coś zjem polepszy mi się, Catarina, i byłabyś bardzo dobra, gdybyś nakarmiła mnie i położyła do łóżka...
Bane próbował uciec kilka razy i musiał być powstrzymywany siłą. Później Catarina i Ragnor lubili odgrywać ten czas, gdy próbował wziąć świnkę morską ze sobą, krzycząc podobno: ,,Wolność!'' i ,,Teraz jestem waszym przywódcą''. Było bardzo prawdopodobnie, że Magnus był jeszcze wtedy lekko pijany.