cytaty z książki "Wstręt do tulipanów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nienawidzę tulipanów. Są zbyt pięke, kiedy są żywe, i wyglądają strasznie martwo, kiedy zwiędną. Ale tak naprawdę to nienawidzę ich dlatego, że wiem, jak smakują. W czasie wojny, pod koniec, gdy niczego już nie było, jedliśmy je, jedliśmy cebulki tulipanów.
Ludzie, którzy nie mają sekretów, wyobrażają je sobie jako coś mrocznego i ukrytego. Jest właśnie na odwrót. Sekrety są jasne. Rozjarzają człowieka od środka. Jak goła żarówka paląca się dzień i noc w celi, nie dają spokoju.
Coś Ci powiem: okazuje się, że choćby tajemnica była najstraszniejsza, da się z nią żyć.W pewien sposób można się do niej przyzwyczaić, tak jak, no nie wiem, do narośli na ręce.Wyczuwasz jej kształt, w jedne dni sprawia Ci więcej bólu, w inne mniej, nieraz możesz nawet o niej zapomnieć na dłuższy czas. Co nie znaczy, że nie wracasz wciąż do niej. Od niej się zaczyna i na niej się kończy.
Tylko głupcy myślą, że Boga nie ma. I tylko głupcy myślą, że Bóg jest dobry.
Kiedy jest się dzieckiem, lato jest jednym długim dniem i my także myśleliśmy, że choć nie mamy niczego, mamy czas. Raptem ten czas zaczął się kurczyć i trzeba było zacząć myśleć o powrocie do szkoły. Zaczęliśmy się obaj wstydzić zbytniej pewności siebie.
To jest właśnie najgorsza rzecz na świecie, że ludzie się zabijają i nikogo to nie obchodzi.
Moje życie dobiegło już prawie kresu i tak naprawdę to nigdy nie żyłem. Umarłem w tym samym wieku co ty, Anno. Mój sekret trzymał mnie z dala od ludzi, od życia. Mogłem mieć kumpli, ale nie przyjaciół. Dziwki, ale nie żonę.
Widząc, kto nosi gwiazdę, ludzie reagowali w najrozmaitszy sposób. Zaskoczeniem. Szokiem. Rozczarowaniem. Złością. Niektórzy czuli się oszukani przez tych, o których nie wiedzieli, że są Żydami.
Wybiorę się niedługo do twojego domu, ale jeszcze nie teraz, nie jestem całkiem gotów. Za kilka dni, w tym tygodniu, w ciągu tygodnia. Nie można się śpieszyć. To jest ważna rzecz. Trzeba ją zrobić właściwego dnia, wtedy będzie miała sens, prawda?
Tak właśnie działa wojna. Sprawia, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe. I robi to tak często, że przechodzi w rutynę.
Królowa uciekła do Anglii, tego samego miejsca gdzie wcześniej udał się Żyd z mojej szkoły. Wydawało się to niemożliwe. Jak królowa mogła opuścić swój kraj? To tak jakby matka uciekła od własnych dzieci. Ale tak właśnie działa wojna. Sprawia, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe. I robi to tak często, ze przechodzą w rutynę. Rzeczy takie jak głód. Jak posyłanie dzieci na śmierć.