cytaty z książek autora "Hanna Cygler"
Szczęście nigdy nie trwa zbyt długo i zawsze trzeba za nie zapłacić" s. 210.
Zrozumiała nagle, że życie jest jak unijny projekt. Wymaga wkładu własnego, pracy i zaangażowania. I jest objęte ryzykiem, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo, jaki będzie jego wynik. A to ryzyko należy mimo wszystko podjąć, bo bez niego żadna wygrana nie będzie nigdy możliwa.
Ciekaw tylko, że człowiek dla siebie nie ma żadnych dobrych rad i nie potrafi sam siebie ocenić w szerszej perspektywie.
Ludzie mają prawo sami decydować o sobie. Ale często nam się to nie podoba, ponieważ albo jesteśmy egoistami i jest nam wygodniej z dotychczasowym zachowaniem bliźnich, albo konserwatystami, którzy nie dopuszczają do siebie innych rozwiązań życiowych.
..., nie jestesmy w stanie poznac drugiej osoby. Zawsze odbieramy innych przez pewien pospiesznie naszkicowany przez nas obraz, obraz kreslony jednak zgodnie z nasza wlasna psychika, doswiadczeniem i na nasz wlasny uzytek
Miłość to uczucie, które nas odmienia. Dzięki któremu stajemy się lepsi i szczęśliwsi. To chyba najbardziej intensywny przejaw życia. Taki, który dodaje mu siły i piękna. Sprawia, że kiedy jest przy nas ukochana osoba, nawet szary dzień jest wyjątkowy. Bo jesteśmy w tym ponurym dniu razem. Nasza samotność się już skończyła. A razem to przecież możemy przenosić góry i nawet dotykać...nieba.
Nemo sapiens , nissi patiens ! - Nie nabędzie mądrości, kto nie ma cierpliwości
Jedynym marzeniem, które pozostało, to ucieczka w nieznane.
Z przeszłością nie da się już niczego zrobić, można ją jedynie sobie tłumaczyć.
Każdy ma prawo do błędów na własny rachunek i nikogo się przed nimi nie powstrzyma.
Żeby osiągnąć to co się chce, czasem trzeba sięgnąć po radykalne rozwiązania.
Wierzę, że prawdziwy człowiek jest lepszy niż ten, jakiego nam się przedstawia.
Nawet jeśli już myślisz, że jest wszystko w porządku, to ludzie nie są w stanie wybaczyć ci twojej przeszłości. Niezależnie co byś dla nich w życiu zrobił(...).
Życie jest starym złośliwcem, nieznoszącym szczęścia i stabilizacji.
Mam wrażenie, że cała moja młodość i dorosłe życie minęły w biegu, bez żadnej refleksji. Wszystko działo się za szybko i zbyt często bez mojej na to zgody ani wiedzy.
Na świecie można spotkać prawdziwe zło, ma ono niestety ludzką postać. Potrafi ono myśleć, wyciągać wnioski i spiskować.
Zawsze był traktowany z podejrzliwością i nigdy nie został uznany za „swojego”. W Gdańsku był ni to Żydem, ni to Polakiem, w Wilnie – Niemcem, w Anglii – „czerwonym”, gwardziści mieli go za inteligenta, a teraz już od paru lat uznawano go za człowieka pułkownika Mareckiego.
Jego tożsamość została tak rozmyta, że sam miał coraz
większe problemy z jej określeniem.
Dlaczego w życiu nigdy nie jest w sam raz? Zawsze albo za wcześnie, albo już za późno.
Przeszłość jest w zasadzie tym, czego nie ma, cóż więc może ona oznaczać? Czy nie jest często przypadkowym splotem ludzi i wydarzeń, zastygłych bez ruchu i czekających na moment, kiedy to nasza pamięć tchnie w nie ożywczy oddech i przywróci do życia? I gdy zastanawiam się, od kiedy przeszłość stała się tak nieodwracalna, iż w żaden sposób nie ma zastosowania do teraźniejszości, zamykam oczy i wszystko zaczyna dziać się od nowa...
Po co się do czegokolwiek przywiązywać, skoro wszystko potrafi się zawalić z dnia na dzień. Ludzie, których lubiliśmy, okazują się inni, niż nam się wydawali. Pod ich miłą fasadą czają się wrogie myśli.
Nikt nie jest w stanie przeniknąć myśli i zamiarów drugiego człowieka. Można się dopiero o nich dowiedzieć, kiedy przerodzą się w czyn. Tylko że wiele czynów nie ma żadnych świadków, a nieujawniane mogą stanowić wieczną tajemnicę. O pewnych sprawach lepiej jest nigdy nie wiedzieć.
To prawda. Myślałam, że mnie kocha, ale będąc miła, uległa i dobra, pragnęłam to zrekompensować sobie sympatią innych. Cały czas czułam się jednak zagrożona i niepewna swego. Bałam się, że wszyscy mnie zawiodą podobnie jak własna matka. I jeśli tylko się zaangażowałam, zawsze to robili.
Kobietom biją zegary biologiczne, a mężczyznom fizyczne.
Jak chłop sięgał, to przysięgał,jak dostawał, to przestawał "...
(...) Odpowiedzieć sobie na pytania o sens życia, ewentualnie pogodzić się z myślą, że nie można go znaleźć. Bo przecież wszystko polega na szukaniu, nie na odnalezieniu czegokolwiek.
Ona przecież nie zamierzała nigdzie wyjeżdżać. Nigdy nie chciała, tylko tak po prostu wyszło.
Zgnębiona powlokła się szlafroku do pokoju i włączyła laptop. Rzeczywiście książki Elwiry były pod ostrzałem trolli. A sama Lang - "Kryminalna korona dla królowej powieści erotycznej". Kolejna królowa? W społeczeństwie postkomunistycznym tkwiła wielka tęsknota za koronowanymi głowami.