cytaty z książek autora "Malwina Ferenz"
Kiedyś zapytałam go, ile książek pochłonął przez całe swoje życie, a on tylko się uśmiechnął i powiedział, że nie ma pojęcia, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie zlicza przyjemności.
Wiesz, trzeba mieć oczy i uszy otwarte.(...) Często mamy klapki na oczach i spodziewamy się spotkać miłość idealną, jak z książki albo lepiej, jak z jakiegoś głupawego serialu. Czekamy i czekamy, wściekamy się, a tymczasem obok jest ktoś... Widzisz, miłość najczęściej zaskakuje i kiedy się pojawia, jest zupełnie inna niż ta, którą sobie wyobrażaliśmy. Nigdy nie jest doskonała. Dlatego trzeba mieć otwarte oczy i uszy, a przede wszystkim otwarty umysł, żebyśmy mogli dać jej szansę.
Wiesz, mówią też, że życie jest jak poker. Trzeba grać takimi kartami, jakie się dostało-bronił swojej opcji barman.-A jeśli ma się kiepskie, trzeba blefować.Nikt nie obiecywał, że szanse bedą równe.
Myślę, że czasami trzeba opowiedzieć jakąś historię, żeby się zakończyła. Żeby klamra czasu się domknęła. Inaczej historia w człowieku trwa i trwa. Dopiero kiedy opowieść wybrzmi, następuje jej definitywny koniec. Rozdział się zamyka.
W ogóle, wie pan, myślę sobie, że ludzie cały czas chcą mieć coś, czego akurat nie mają. Lepszą robotę, sukces, pieniądze, cokolwiek. I wtedy im umyka to, co trzymają w rękach. Zdarzy się lepsze? To dobrze. Ale na co dzień trzeba grać kartami, które życie daje. I tyle.
Wacławie, ciasteczko?
-Kruche? - odezwał się senior.
-Kruche, ale bez przesady.
-To daj, zobaczymy czy mój klej do protez wytrzyma.
-Ufam, że wytrzyma ...
-Ja też. Głupio byłoby wyciągnąć ciasteczko razem ze szczęką. Choć swoją drogą mozna by się pośmiać.
- A dlaczego chce pan się z nią ożenić? (...)
- Nie chcę świata, w którym jej nie ma. Jest jak narkotyk. Chcę przyjmować kolejne dawki aż do śmierci. I nawet gdyby one właśnie miały do śmierci prowadzić. Te, które biorę, przestały mi wystarczać. Potrzebuję więcej.
Czekolada nie pyta, czekolada rozumie. A jeśli da się ją łatwo wyjadać łyżeczką, to w oczywisty sposób rozumie jeszcze bardziej.
Poniedziałki w ogóle z definicji stanowią wyzwanie, są jak zimny prysznic po weekendzie, są jak pudełko lodów wyciągnięte z zamrażarki, gdzie człowiek zagląda do środka, a tam koperek.
.... wartość człowieka jest niezależna od jego fizycznej sprawności . Ani od sprawności umysłowej...".
Katedra w całości stała się płonącą bryłą. Jej wieże to teraz dwie buchające ogniem pochodnie, płomienie zamknęły dach w gigantycznych pomarańczowoczerwonych dłoniach. Jak okiem sięgnąć, wszystkie budynki się palą, tak samo jak wszystkie kościoły (...) -wszędzie jest tak samo. Boże, co za widok. Potworny, przerażający ...
Ludzie potrzebują kogoś, kto byłby od nich gorszy. Wtedy wydają się lepsi we własnych oczach.
Istnieje piekło (...) ludzie je stworzyli dla innych ludzi. To właśnie robi wojna. Zmienia wszystkich w potwory. Nie ma podziału na dobrych i złych. Ci ludzie zdolni są zarówno do szlachetnych czynów, jak i do bestialstwa. Ofiary zmieniają się w potwory i odwrotnie. Wszystko zależy od okoliczności.
(...) patrzyłyśmy, jak płonie nasze miasto podpalone naszymi własnymi rękami. Miałam wrażenie, że mordujemy je jak jakieś ogromne zwierzę, kawałek po kawałku, a ono bezbronne kona w męczarniach, umiera na raty, wyglądając już tylko ostatecznego końca.