cytaty z książek autora "Khalil Gibran"
Miłość jest tym, za czym najbardziej tęsknimy i co najbardziej chcielibyśmy ofiarować.
W przyjaźni i w miłości dwoje ludzi podnosi razem ręce, aby schwycić coś, czego nie zdołaliby dosięgnąć osobno.
Mylą się ci, którzy wyobrażają sobie, że miłość rodzi się przez długi okres wspólnego życia i znajomości. Prawdziwa miłość jest córką duchowego porozumienia, które albo pojawia się od razu, albo wcale.
Postaraj się odkryć to, co w danym człowieku najlepsze, i powiedz mu o tym. Każdy z nas potrzebuje takiego lustra.
Bez marzeń związek małżeński może być jedynie ciągiem obiadów i kolacji spożywanych w zaciszu domowej kuchni.
Do przyjaciela nie idziesz po to, by zabijać puste godziny. Jesteś z nim, aby spotykać godziny żywe.
Tym co niszczy małżeństwo, jest brak wszelkiej zmiany o poranku, w południe, wieczorem i nocą.
Trzeba bowiem się oddalić, żeby być naprawdę blisko.
Czas goi rany, wspomnieniami rekompensuje nam to, co straciliśmy.
Więzień, który potrafi rozbić mury swego więzienia, a nie czyni tego, jest tchórzem.
W małżeństwie najważniejsza jest umiejętność dawania. Jednak nigdy nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest osobnym bytem.
Człowiek jest doskonały dzięki swoim niedoskonałościom.
(o radości i cierpieniu)
Im głębiej żłobi nas cierpienie, tym więcej radości może pomieścić
serce.
Czyż czara, którą wino dziś czerpiesz, nie była wpierw wypalona w ogniu garncarza?
Odzież wasza przysłania wiele waszego piękna, lecz nie ukrywa
brzydoty.
(o małżeństwie)
Stójcie razem, lecz nie nazbyt blisko;
gdyż kolumny świątyni oddzielnie,
a dąb i cyprys nie rosną w cieniu drugiego.
Podziel się swoją tajemnicą z wiatrem, ale nie miej pretensji, że on przekaże ją drzewom.
Dobrze jest brać tylko tyle, ile potrafimy ofiarować.
Stara formuła ceremonii ślubnej, brzmiąca: "biorę sobie ciebie...", jest całkowicie absurdalna. Jak ktoś może
"brać" drugą osobę? Oznaczałoby to, że jeden z współmałżonków musiałby przestać istnieć, a raczej, że oboje zatraciliby swoją tożsamość.
Dzieci wasze nie są waszymi dziećmi.
To syny i córy tęsknoty Życia za sobą samym.
Jawią się na tej ziemi przez was, lecz nie od was pochodzą
i choć przebywają z wami, nie do was należą.
Naucz się dostrzegać wielkość bliźniego, a dostrzeżesz również własną wielkość.
Zaprawdę bywało tak zawsze, iż miłość nie zna swojej własnej głębi aż nadejdzie godzina rozstania.
Wielka tęsknota
Siedzę między bratem moim, górskim szczytem, i siostrą moją, wodą. Troje nas, lecz jednią jesteśmy w naszej samotności, a miłość nas łącząca jest głęboka, silna i tajemna. Więcej: jest ona głębsza niż głębia siostry mojej, silniejsza niż siła brata mojego i bardziej tajemna niż moje szaleństwo.
Całe wieki upłynęły od czasu, gdy pierwszy szary świt sprawił, że ujrzeliśmy się nawzajem, a choć widzieliśmy narodziny, dojrzałość i śmierć wielu światów, nadal jesteśmy żarliwi i młodzi. Jesteśmy młodzi i żarliwi, a jednak nie mamy przyjaciół i nikt nas nie odwiedza, i choć tulimy się do siebie nieustannie, jest nam źle. Bo jak można czuć się dobrze z poskromionymi pragnieniami i z nieugaszoną namiętnością? Skąd mógłby przybyć płomienny bóg, by ogrzać łoże mojej siostry? I jakaż to rzeka ugasiłaby ogień trawiący mojego brata? I gdzie jest taka kobieta, która zawładnęłaby moim sercem?
W nocnej ciszy moja siostra szepcze przez sen imię nieznanego, płomiennego boga, a brat mój przywołuje z oddali kryształowo czystą i zimną boginię. A ja, kogóż mam wezwać do mojego snu?
Siedzę między bratem moim, górskim szczytem, i siostrą moją, wodą. Troje nas, lecz jednią jesteśmy w naszej samotności, a miłość nas łącząca jest głęboka, silna i tajemna (65-66).
Nawet jeśli mrok skrył przed wzrokiem drzewa i pachnące kwiaty, to nie ukryje miłości przed duszą.
Jeśli chcesz obalić tyrana, bacz byś wpierw zniweczył tron, któryś mu w sobie zbudował.
Jesteś dobry gdyś jest w pełnej zgodzie ze sobą.
Lecz nie jesteś jeszcze zły gdyś ze sobą w rozterce.
(o pracy)
Praca to miłość, która widzialny przybrała kształt.
Więc jeśli nie zdołacie pracować z miłością, a jeno niechęć żywiąc i wstręt, tedy zaprawdę lepiej wam wszelką porzuciwszy pracę, usiąść w progu świątyni i wyciągnąć rękę po jałmużnę tych, co się trudzą radośnie.
(o radości i cierpieniu)
Niektórzy z was mówią: „Radość jest większa aniżeli cierpienie"; a inni: „o nie, smutek jest od niej większy”.
A ja wam powiadam, iż nierozdzielni są, i zawsze razem przychodzą do nas w gości; gdy jedno zasiada u twego ogniska, pamiętaj, iż drugie stoi tymczasem u wezgłowia twego.