cytaty z książek autora "Milena Agus"
Żeby zdobyć się na takie poświęcenie, na zniknięcie z życia drugiej osoby dla jej dobra, musisz ją kochać naprawdę.
...w gruncie rzeczy, w miłości trzeba zawierzyć magii, nie ma tu reguł, których można przestrzegać, by rzeczy dobrze się ułożyły, nie ma jakichś Dziesięciu Przykazań
- Jakie życie jest podłe! - On odrzekł, że nie jest ani wstrętne, ani piękne. Po prostu jest czymś, co musimy robić. - Więc róbmy!
Każdy z nas nosi w sobie jakieś kamienie. Trzeba mieć odwagę, by je z siebie wyrzucić.
Rzuciłam się do telefonu i pamiętam tylko, że chciałam zadzwonić do kogoś, kto wskrzesił by moją babcię, i bardzo długo nie chciałam się pogodzić z tym, że żaden doktor nie jest w stanie tego zrobić
Pamiętaj, że jesteś orłem, dlaczego masz dziobać jak kura? Dlaczego wystarcza ci tak mało?
Ona nie jest szalona, jest istotą zrodzoną w chwili, w której Bóg po prostu nie miał ochoty na tworzenie kolejnych stereotypowych kobiet i w przepływie natchnienia stworzył właśnie ją.
Ja wymyślam opowieści, bo kiedy tutejszy świat mi się nie podoba, przenoszę się do mojego i bardzo mi tam dobrze
W każdej rodzinie musi być ktoś, kto zapłaci daninę szaleństwa, żeby została zachowana równowaga między porządkiem a nieporządkiem, i żeby świat się nie zatrzymał.
(...) jak to jest z tą miłością, która jeśli nie chce nie przychodzi, mimo łóżka, i serdeczności, i dobrych uczynków, i jakie to dziwne, że właśnie tej najważniejszej ze wszystkich rzeczy nie można w żaden sposób zmusić, żeby przyszła.
(...)śmialiśmy się nawet, choć tam w Uzdrowisku oboje byliśmy smutni, prawda? Pani z powodu tych dzieci, które nie chciały się urodzić, ja znękany przez wojnę, kule, podejrzenia. Tyle w nas kamieni.
Więc po co wracać i wszystko zepsuć? Pojawić się przed nią i powiedzieć: ,,Popatrz, jestem życiem, które mogłaś mieć, ale którego nie miałaś." I wbić biednej kobiecie nóż w serce. Tak jakby nie nacierpiała się jeszcze dosyć(...)
[...] Kiedy babcia zorientowała się, że jest już stara, mówiła mi,że boi się śmierci. Nie śmierci samej w sobie, bo pewnie jest podobna do spaceru, do pójścia spać czy do odbycia podróży, ale babcia wiedziała, że obraziła Boga, bo on dał jej w tym życiu tyle pięknych rzeczy, a ona nigdy nie potrafiła być szczęśliwa i tego Bóg na pewno nie mógł jej wybaczyć.[...]
Zadawała sobie pytanie, dlaczego Bóg właśnie w miłości, która jest najważniejszą rzeczą, urządza sprawy tak absurdalnie, że możesz być dobry i czuły, a ona nie przyjdzie, a możesz być podłą żmiją, tak jak ona teraz, bo nie dała mu nawet szalika, a on szedł za nią po śniegu, prawie zamarznięty [...]
[...]w powiewie mistralu wszystko wydawało się tak nieskończone, że nie można się było za bardzo rozczulać nad własnym małym życiem[...]
[...]Nie musi już wydawać pieniędzy na kobiety w domu publicznym.Te pieniądze niech wyda na tytoń, żeby się odprężyć i wypalić swoją fajkę. Niech mi powie, co robi z tymi kobietami,to ja zrobię wszystko to samo[...]