cytaty z książek autora "Neil Gaiman"
Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? - rzekła. - Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic.
Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie.
Wiem, że to osobiste pytanie, ale czy jesteś może chory na umyśle?
Książki były znacznie bezpieczniejszym towarzyszem od ludzi.
Ludzie wierzą, że będą szczęśliwi, jeśli
przeprowadzą się w jakieś inne miejsce, lecz przekonują się, że to tak nie działa. Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie.
Każda godzina rani. Ostatnia zabija.
Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?
Koty nie mają imion (...). Wy, ludzie, macie imiona. To dlatego, że nie wiecie, kim jesteście. My wiemy, kim jesteśmy, więc nie potrzebujemy imion.
To pewne, jak to, że woda jest mokra, dni długie, a przyjaciel zawsze w końcu cię zawiedzie.
-Loki-rzucił. -Loki to zrobił.
- Czemu tak myślisz? (...)
- Ponieważ- odparł Thor- kiedy coś idzie nie tak, najpierw zawsze myślę, że to wina Lokiego. Oszczędza mi to mnóstwo czasu.
W życiu nie często zdarzają się podobne chwile - chwile, gdy wiemy, bez cienia wątpliwości, że naprawdę żyjemy, czujemy powietrze w płucach, mokrą trawę pod stopami, dotyk bawełny na skórze; chwile, gdy żyjemy całkowicie teraźniejszością i nie liczy się przyszłość ani przeszłość.
Zawsze powtarzam, że miasto nie jest miastem, jeśli nie ma w nim księgarni. Może nazywać się miastem, ale bez księgarni nikogo nie nabierze
(...) wydarzenia to tchórze. Nie lubią występować pojedynczo, lecz zbierają się w stada i atakują wszystkie naraz.
- Jaką kawę pijasz?
- Czarną jak noc, słodką jak grzech.
Różni ludzie inaczej pamiętają różne rzeczy, nie znajdziesz dwóch osób, które zapamiętałyby coś tak samo, nieważne, były tam czy nie. Choćbyście nawet stali obok siebie, równie dobrze moglibyście znaleźć się na różnych kontynentach.
Sen jest przereklamowany. Niezdrowy nałóg, którego staram się unikać, kiedy tylko się da[...]
Jeśli pracuje się w zakładzie pogrzebowym, lepiej nie pytać o zdrowie. Ludzie pomyśleliby, że szukamy potencjalnych klientów.
Przeprogramowaliśmy rzeczywistość, język to wirus, religia – system operacyjny, a modlitwy to jedynie wkurzający spam.
(...) zbyt często słyszał, jak ludzie powtarzają, by nie tłumić uczuć, wyrażać emocje, uwolnić ból. On sam uważał, że tłumienie uczuć ma wiele zalet. Jeśli robi się to dostatecznie długo i dostatecznie głęboko, wkrótce przestaje się cokolwiek czuć.
Trzech ludzi może zachować sekret, pod warunkiem, że dwóch z nich nie żyje.
-Wołanie kotów - odparł, jakby zdradzał jej wielką tajemnicę - to zwykle niezbyt produktywna czynność. Równie dobrze można by przyzywać trąbę powietrzną.
W świecie idealnym można by pieprzyć się z ludźmi, nie oddając im kawałka własnego serca, ale każdy przelotny pocałunek, każde dotknięcie ciała to kolejny odłamek serca, którego już nie ujrzymy.
Aż w końcu samodzielne chodzenie (budzenie się? mówienie?) staje się nie do zniesienia.
Każdą chwilę należy przeżywać. Czekanie to grzech przeciw czasom, które dopiero nadejdą, jak również przeciw obecnym, zlekceważonym chwilom.
Fikcja literacka sprawia, że możemy wniknąć w cudze głowy, w cudze miejsca i spojrzeć na świat obcymi oczami. A potem historia kończy się, nim zginiemy, albo też umieramy w niej - śmiało i na niby, by w świecie poza opowieścią obrócić stronę, zamknąć książkę i wrócić do własnego życia.
Życia podobnego i niepodobnego do innych.
Jeśli na nic się nie odważysz, gdy minie dzień, niczego nie zyskasz.
Dzięki Lokiemu świat jest ciekawszy, ale mniej bezpieczny.
To właśnie jest odwieczne szaleństwo człowieka. Pościg za słodkim ciałem. Choć w istocie stanowi ono jedynie piękną osłonę kości, żeru dla robaków. Nocą ocieramy się o żer dla robaków. Bez urazy.
Byłeś kiedyś zakochany? To okropne, prawda? Sprawia, że robisz się taki wrażliwy. Otwiera twoją pierś i twoje serce, a to znaczy, że ktoś może wniknąć wgłąb ciebie i okropnie cię zranić. Budujesz wokół siebie ochronny krąg, latami tworzysz zbroję, by nic cię nie dosięgło, a potem jeden durny facet, nie różny od innych durnych facetów, wkracza w twoje durne życie... a ty dajesz mu część siebie. Nie prosi o to; któregoś dnia robi coś durnego, na przykład cię całuję albo uśmiecha się, i twoje życie przestaje należeć do ciebie. Miłość bierze zakładników, wnika w głąb ciebie, pożera cię i pozostawia zapłakaną w ciemności, w której zwykłe zdanie takie jak "może powinniśmy zostać przyjaciółmi" albo "bystra uwaga" zamienia się w szklaną drzazgę, wędrującą wprost do twego serca. To boli, nie tylko w wyobraźni, nie tylko w umyśle, to ból duszy, ból ciała, prawdziwy ból, który wdziera się w głąb ciebie i rozszarpuje cię na strzępy. Nic nie powinno tak ranić. Zwłaszcza miłość.
Nienawidzę jej.
- No nie wiem. Dlaczego sądzisz, że w ogóle czegoś się lęka? Jest przecież dorosła, prawda? Dorośli i potwory niczego się nie boją.
- Och, potwory się boją - nie zgodziła się Lettie. - Dlatego właśnie są potworami. A co do dorosłych... - Umilkła i potarła palcem piegowaty nos. - Powiem ci coś ważnego. Wewnątrz dorośli też nie wyglądają jak dorośli. Na zewnątrz są wielcy, bezmyślni i zawsze wiedzą co robią. W środku wyglądają tak jak zawsze. Jak wtedy, gdy byli w twoim wieku. Tak po prawdzie dorośli nie istnieją. Nie ma żadnego na całym świecie.