cytaty z książek autora "Natalia Nowak-Lewandowska"
Jeśli ktoś nie chce, to na siłę nic nie można zrobić, bo to obróci się przeciwko temu, który pomaga.
Kto ma wiedzę, ten ma władzę, a władzę absolutną ma ten, kto wie pierwszy.
Była sama wśród najbliższych, nieakceptowana, niczym wstydliwa prawda o ich idealnym życiu, rysa, której nie chcieli i nie mogli zaakceptować.
(…) drugą osobę można poznać tylko wtedy, kiedy ona na to pozwoli.
A ona tylko chciała akceptacji i miłości. Obezwładniającej, parzącej przy każdym dotyku, pozbawiającej tchu i niosącej siłę do walki z codziennością.
Chwilami, kiedy patrzył na nią, miał wrażenie, że jest nieobecna, jakby zamknięta szczelnie w swoim świecie. Czasem jej oczy przybierały szalony wyraz, jakby od środka trzymała ją jakaś siła, zakleszczała i niszczyła w niej zwykłego człowieka.
nastolatki rzucone w świat niejednokrotnie nie potrafiły się odnaleźć w tym, co zastawały. wystarczyła jakaś silniejsza jednostka, aby młody człowiek się załamywał, miał depresję, lub, co gorsza, popełniał samobójstwo. takich sytuacji było coraz więcej.
Marta przestała się śmiać, jej świat się zawęził, czuła tylko pustkę, która wypełniała ją całą i przygniatała do ziemi. Czuła jej ciężar, obezwładniający i niszczący.
Czyż to nie dziwne? Nie miała ograniczonej swobody, a i tak nikt nie pytał jej o zdanie, nie liczył się z nią i zawsze decydował za nią. Choć była dorosła, czuła się jak małe dziecko, którego nawet na chwilę nie można spuścić z oka. Nie będąc ubezwłasnowolniona, czuła się bezwolna.
Jaką tajemnicę skrywała? Miał wrażenie, że im dłużej ją znał, tym mniej o niej wiedział, a jednocześnie coraz bardziej chciał to zmienić. Paradoks. Marzył o tym, żeby pozwoliła mu się odkrywać, pozwoliła się zbliżyć, żeby mógł stać się dla niej kimś ważnym.
Ech, co to za życie, które jednemu daje wszystko, a innemu rzuca namiastkę szczęścia, żeby za chwilę uderzyć w niego z całą, okrutną siłą. To z pewnością jest w jakimś celu - myślała Morawska - ale nie mam pojęcia, czemu los stawia przed tym człowiekiem takie wyzwanie, co chce w ten sposób sprawdzić, może coś pokazać, czegoś nauczyć,ale to zdecydowanie bardzo bolesna próba.
zazdrość zabija, niszczy wszystko, co znajduje się na jej drodze, nie bacząc na konsekwencje, nie licząc się z nikim i niczym, aż w końcu truje człowieka od środka, doprowadza do ostateczności, skąd już nie ma drogi ucieczki. póki człowiek zdaje sobie z tego sprawę, może się odsunąć na bok, żeby zazdrość nie zmieniła jego uczuć. jeśli zdoła tego dokonać, już wie, że kocha szczerze, ale jeśli nie, to zawsze dochodzi do tragedii.