cytaty z książki "Dziewczynka z parku"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Mamo, dlaczego nie było końca świata, kiedy tatuś umarł?- zapytała niedawno (...).
- Był koniec świata, kochanie- odpowiedziała mama.- Ale poza nami nikt tego nie zauważył.
Andzia chciała im szczerze wyznać, jak jest źle, kiedy nie można płakać. Kiedy łzy rozlewają się w środku i zostają tam już na zawsze.
Tata wyjaśnił kiedyś Andzi, żeby nigdy nie walczyła z ludzkimi słowami, bo nie są tego warte. Nie są warte, aby z ich powodu rodzić nowe złe słowa.
Mama mówi, że zostało za dużo wspomnień. I nie da się ich ani odkurzyć, ani wytrzepać.
Zasmucasz mnie - powiedziała mama i Andzia czuła mocny skurcz w gardle. Jakby coś w nim chciało zapłakać, ale powstrzymało się w ostatniej chwili(…) a ty zasmucasz mnie - babcia spojrzała znacząco na zaskoczoną mamę(…) - Obu Wam jest teraz trudno i źle...
W pokoju Andzi był porządek. Porządek miał cieszyć mamę, ale nie cieszył. Martwił i ją, i Andzię, bo kiedy wszystko leży równo na swoim miejscu, to bardziej się sprząta w swoim pokoju, niż w nim mieszka.
Obiecałem, że wszystko będzie w porządku i on mi uwierzył. Piszę o tym, bo to pierwsza istota, która mi całkiem uwierzyła. Mama zawsze myśli, że trochę kombinuję(…) tata też mi nie wierzy...
I znowu poczuła się dorosła. Jak mama swojej mamy. Zawsze miała takie odczucie, gdy robiła jedną z tych rzeczy, którymi wcześniej zajmowała się mama.
Gdy zdarzało mu się upaść, Andzia wybuchała szczerym śmiechem. Więc bez przerwy upadał.
Ludzie codziennie odchodzą. Każdy w swoją stronę. Czasami daleko. To jest trudne, ale my przecież lubimy wycieczki w nieznane, prawda?
Są takie sekrety, które bardzo bolą i Andzia zdążyła się już o tym przekonać.
Porządek miał cieszyć, ale nie cieszył... bo kiedy wszystko leży równo na swoim miejscu, to bardziej się sprząta w swoim pokoju, niż się w nim mieszka.
Ostatnio często myślała o tym, że tata, gdy umierał, musiał zabrać ze sobą większość słów. Kiedyś tak łatwo rozmawiało się o różnych sprawach. A teraz mama wciąż milczy i szuka potrzebnego wyrazu.
Andzia opuściła głowę, a Jeremiasz zamilkł, bo wiedział, że czasami coś małego i kłującego może wpaść do oczu. Wtedy lepiej je zamknąć na chwilę, żeby to coś wyleciało ze łzami.
- Kiedyś mówiłaś, że wspomnienia bolą.
- Bo to prawda- zamyśliła się mama.- Ale nie powiedziałam ci najważniejszego. One także cieszą. Przypominają nam, kim jesteśmy i co się zdarzyło w naszym życiu.
Dorośli powinni wiedzieć, co można zatrzymać na dłużej, a z czym trzeba się rozstać.
Bo ja bym nikomu nie pożyczył mojego psa, tylko jej. Może dlatego, że Andzia tak jak Tango wie, jak trzeba się zachować, żeby komuś drugiemu nie było przykro?
Tata świetnie się znał na różnych sprawach. Wiedział co trzeba powiedzieć i w jaki sposób. Wyjaśnił kiedyś Andzi, żeby nigdy nie walczyła z ludzkimi słowami, bo nie są tego warte. Nie są warte, aby z ich powodu rodzić nowe złe słowa".