cytaty z książek autora "Erika Fatland"
Po co podróżować? Po co narażać się na te wszystkie niedogodności związane z przemieszczaniem się na dużych dystansach i z pobytami w dalekich, obcych krajach? Według mojej teorii wyruszamy w ciągle nowe podróże, ponieważ natura wyposażyła nas w zawodną i błądzącą pamięć. Po powrocie w domowe pielesze niedogodności zamieniają się w wyborne anegdoty albo zostają całkowicie wymazane. Pamięć nie jest linią ciągłą, to zbiór punktów – szczytów – a między nimi pustka. Zresztą pamięć to abstrakcja. Z punktu widzenia przyszłości niewygody przeszłości wydają się prawie nierzeczywiste, jak sen.
Jednym z najlepszych wskaźników sytuacji w kraju są księgarnie. Wybór na półkach mówi często więcej o mieszkańcach danego kraju i jego politykach niż wszelkie wystawy w muzeach narodowych razem wziętych.
Zawiesina smakuje jak drożdże i skwaśniałe mleko, wyczuwam gorzkawą, jełką nutę. Napój utyka mi w gardle i odbija się kwaśną czkawką. Biorę do ust następną łyżkę. Na metodyce antropologii społecznej wbijano nam do głów, że jeśli nie będziemy jedli tego samego, co tubylcy, to nigdzie nie zajdziemy. Można wtedy zapomnieć o dotarciu pod powierzchnię.... W nocy do upojenie będę miała okazję studiować blaszane ściany ustępu.
Rosjanin to nie narodowość, to mentalność, to pewien stan.
Bulun-Kul jest najzimniejszym miejscem w całym Tadżykistanie - chwalił się mąż dyrektorki. - Rekord wynosi pięćdziesiąt trzy stopnie mrozu.
- Jak ludzie wytrzymują tu zimą?
- Po prostu zakładamy kurtki.
Przekraczanie granicy jest dla podróżującego jak obrzęd przejścia. Opuszcza się jedną rzeczywistość, którą być może dopiero zaczęło się oswajać, żeby zostać wrzuconym w inną, obcą.