cytaty z książek autora "Hyeonseo Lee"
(...)jeśli ludzie kochają się zbyt mocno, to dlatego że uczucie które powinno wystarczyć na całe życie, kumuluje się w krótszym czasie, bo jedno z nich ma umrzeć młodo.
Aby wiedzieć, że ktoś łamie twoje prawa, albo że ty łamiesz czyjś prawa, musisz najpierw wiedzieć, że w ogóle je masz, musisz je znać.
(…) większość ucieka z głodu bądź dlatego że wpadli w kłopoty, a nie dlatego że pragną wolności.
Propaganda północnokoreańska była tak groteskowo przerysowana, że aby obalić jej tezy, nikt na Południu nie musiał nawet przesadzać. Już w latach siedemdziesiątych, gdy Korea Południowa zaczęła rozwijać się gospodarczo i dorównywać największym światowym potęgom, do przekonania uciekinierów z Północy, że własny rząd okłamywał ich we wszystkim, wystarczyła wycieczka do fabryki samochodów Hyundai czy sklepu Lotte w Seulu. To działało nawet na najbardziej zindoktrynowanych komandosów łapanych po nieudanych tajnych misjach prowadzonych na Południu.
Cudzoziemcom bardzo trudno jest zrozumieć, jakim problemem dla Koreańczyków z Północy jest zaakceptowanie faktu, że reżim Kimów jest nie tylko bardzo zły, lecz także na wskroś niewłaściwy. Życie w tym kraju pod wieloma względami nie różni się od życia, jakie ludzie wiodą gdzie indziej - martwimy się o pieniądze, cieszymy z dzieci, pijemy zbyt wiele i drżymy o karierę zawodową. Jedyne, czego nie robimy, to nie kwestionujemy wyroków Partii, bo to może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Koreańczycy, którzy nigdy nie opuszczali Północy, nie myślą krytycznie o reżimie, bo nie mają porównania - czy to z poprzednimi rządami, z różną polityką czy z tym, co dzieje się w świecie zewnętrznym.