cytaty z książki "Światu nie mamy czego zazdrościć. Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wolność, miłość - przysięgnę. Jednako mi niezbędne. Ja za miłość jestem gotów oddać żywot. Ja za wolność jestem gotów oddać miłość.
Wciąż chciała wierzyć, że jej kraj jest najlepszy na świecie. Że potwierdzi się to wszystko, w co wierzyła przez całe życie. Ale teraz nie mogła już zaprzeczyć temu, co zobaczyła na własne oczy: chińskie psy jadają lepiej niż lekarze w Korei Północnej.
Wiadomo, że jedna śmierć jest tragedią, tysiąc - statystyką.
Od lekarzy w Korei Północnej wymaga się bezinteresownej ofiarności. Ponieważ brakuje nowoczesnej aparatury prześwietleniowej, często muszą oni korzystać z prymitywnego sprzętu do rentgenofluorografii, którego obsługiwanie naraża ich na wysokie dawki promieniowania. Wielu lekarzy starszego pokolenia cierpi z tego powodu na zaćmę. Lekarze nie tylko oddają krew, lecz także pobiera się od nich kawałki skóry, wykorzystywane do przeszczepów przy leczeniu oparzeń. Doktor Kim, ze względu na bardzo niski wzrost i wagę, została zwolniona z tego ostatniego obowiązku, ale podobnie jak wszyscy koledzy musiała zbierać w górach rośliny lecznicze.
Przez całe życie karmiono nas kłamstwami. Nasze życie jest kłamstwem. Cały ten system to kłamstwo.
Nic nie jest przesądzone. Jeśli chcesz coś osiągnąć, to musisz uwierzyć w siebie. Wtedy będziesz mogła spełnić marzenia.
(...) nie pamiętała, kiedy po raz ostatni widziała miskę czystego, białego ryżu. Co tu robi ta miska, dlaczego stoi na ziemi? Domyśliła się i prawie jednocześnie usłyszała szczekanie.
Aż do tej chwili łudziła się nadzieją, że Chiny okażą się równie biedne jak Korea Północna. Wciąż chciała wierzyć, że jej kraj jest najlepszy na świecie. Że potwierdzi się to wszystko, w co wierzyła przez całe życie. Ale teraz nie mogła już zaprzeczyć temu, co zobaczyła na własne oczy: chińskie psy jadają lepiej niż lekarze w Korei Północnej.
W związkach bardzo trudno o równowagę. Układ sił stale się zmienia. Zawsze jest tak, że jedna ze stron potrzebuje więcej miłości.
(...) dopóki żyjesz w Korei Północnej, nie rozmawiaj o polityce. Ani z najlepszym przyjacielem, ani z nauczycielami i rodzicami, ani z dziewczyną.
W Korei Północnej powiada się, że bez pełnego żołądka nie ma miłosierdzia - nie sposób karmić cudzych dzieci, kiedy własne nie mają co jeść.
Pośmiertny kult Kim Ir Sena przerósł nawet celebrę, która otaczała go za życia. Pjongjang wprowadził zmianę w kalendarzu. Lat nie liczono już od narodzin Chrystusa; nowa era koreańska zaczynała się w 1912 roku, kiedy przyszedł na świat Wielki Wódz. Rok 1996 był więc 84 rokiem Dżucze.
- Przejrzyjcie na oczy. Ten cały kraj to więzienie. To jest żałosne. Tutaj ludzie nie mają zielonego pojęcia o świecie.
Martwy bohater to nie bohater.
Los przynosi takie nieszczęścia, trzeba być na nie przygotowanym.
- Nikt nie jest świadom, że wkrótce umrze. Wszyscy myślą, że uda im się przetrwać, że zobaczą się z rodziną, to przychodzi niespodziewanie.
Któregoś dnia, gdy kobiety pracowały przy zbieraniu kukurydzy, na pole przyszedł naczelnik więzienia, by wygłosić wykład w terenie. (...) Na koniec powiedział:
-Kto przyrzeka nie uciekać więcej do Chin? Ręka w górę.
Zapadła głucha cisza. Oak-hee rozejrzała się: ani jedna kobieta nie podniosła ręki.
Po dłuższej chwili naczelnik dorzucił:
-Jeżeli chcecie jechać do Chin, to następnym razem nie dajcie się złapać.
(...) zabójca z bezinteresownym okrucieństwem uderza w ludzi najbardziej przyzwoitych, tych, którzy nigdy nie ukradną jedzenia, nie skłamią, nie oszukają, nie złamią prawa, nie zdradzą przyjaciół. O tym zjawisku pisał Primo Levi, zwracając uwagę, że ani on, ani inni ocalali z Auschwitz nie chcieli się widywać po wojnie, bo każdy z nich zrobił coś, czego się wstydził.
Gdy pani Song po dekadzie opowiadała o latach głodu w Chongjinie i tych, którzy nie przeżyli tego okresu, stwierdziła:
- Jako pierwsi umierali ludzie prości, dobrzy i pokorni.
[...] ciągnęła się po horyzont szara, wąska smuga wody : rzeka Tumen. I że podobno na jej drugim brzegu drzewa miały korę, a upraw kukurydzy nie chronili uzbrojeni strażnicy. To miejsce zwano Chinami.
Korea Północna nie jest jednak krajem zacofanym, lecz państwem, które odłączyło się od rozwiniętego świata.
Dopóki żyjesz w Korei Północnej,nie rozmawiaj o polityce,ani z najlepszym przyjacielem,ani z nauczycielami i rodzicami,ani z dziewczyną.