Niechże pani sama powie, czy pieniądze nie klasyfikują ludzi. Naprzykład, człowiek zamożny jest na ulicy przechodniem, a obdartus gapiem. Ktoś, kto podróżuje z pełnym portfelem nazywany jest turystą. Niech jednak nie ma pieniędzy, już staje się włóczęgą. Żyjący w dostatkach ma tytuł „osoby”, a bogacz „osobistości”, lecz nędzarz jest tytko „osobnikiem”. Pieniądze uprawniają do nieprzestrzegania form towarzyskich. Zyskuje się opinję oryginała, biedak za to samo będzie nazwany chamem. Bogaty, gdy bije po pysku, broni swego honoru, hołysz jest poprostu opryszkiem. Nawet w kryminale rozróżnia się takie rzeczy stanowe. Gość, co świśnie miljon, jest defraudantem, a żebrak, co wyciągnie bliźniemu z kieszeni złotówkę, to złodziej.
Niechże pani sama powie, czy pieniądze nie klasyfikują ludzi. Naprzykład, człowiek zamożny jest na ulicy przechodniem, a obdartus gapiem. Ktoś, kto podróżuje z pełnym portfelem nazywany jest turystą. Niech jednak nie ma pieniędzy, już staje się włóczęgą. Żyjący w dostatkach ma tytuł „osoby”, a bogacz „osobistości”, lecz nędzarz jest tytko „osobnikiem”. Pieniądze uprawniają do n...
Rozwiń
Zwiń