Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Nowakowski
8
7,0/10
Urodzony: 01.01.1952
Dr polonistyki, wykładowca na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, fotograf, dyrektor wydawnictwa Universitas.
Od 1976 r. jest pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 2002 starszym wykładowcą. W 1993 r. został dyrektorem Towarzystwa Autorów i Wydawców Prac Naukowych "Universitas", w 2003 r. prezesem Stowarzyszenia Autorów i Wydawców "Polska Książka", a w 2009 dyrektorem generalnym. W 2000 r. został pełnomocnikiem Ministra Kultury do spraw organizacji polskiego wystąpienia w roli gościa honorowego na Targach Książki Frankfurt 2000 i komisarzem wystawy "Kultura polska poprzez książkę", a trzy lata później pełnomocnikiem Ministra Kultury do spraw organizacji polskiego wystąpienia w roli gościa honorowego na Targach Książki w Bolonii, także komisarzem tej wystawy. Od 2003 pełnomocnik Ministra kultury do spraw książki i czytelnictwa. W okresie czerwiec-grudzień 2003 był wiceprezesem Instytutu Adama Mickiewicza oraz szefem Krakowskiego Oddziału IAM, w latach 2004-2005 dyrektorem narodowego Instytutu Książki z siedzibą w Krakowie, a w latach 2001-2003 prezesem Polskiej Izby Książki. Jego zdjęcia zostały opublikowane w kilku albumach. W 2009 roku przy pomocy specjalnego wysięgnika i sztucznego oświetlenia wykonał zdjęcia Ołtarza Mariackiego (w sumie ok. 6 tysięcy). Fotografie te zostały opublikowane w kalendarzu ściennym na rok 2010, Kalendarzu fotografa 2011, 20. tomie serii Historia sztuki ("Biblioteka Gazety Wyborczej") i albumie Blask. Ołtarz Mariacki Wita Stwosza.
Od 1976 r. jest pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 2002 starszym wykładowcą. W 1993 r. został dyrektorem Towarzystwa Autorów i Wydawców Prac Naukowych "Universitas", w 2003 r. prezesem Stowarzyszenia Autorów i Wydawców "Polska Książka", a w 2009 dyrektorem generalnym. W 2000 r. został pełnomocnikiem Ministra Kultury do spraw organizacji polskiego wystąpienia w roli gościa honorowego na Targach Książki Frankfurt 2000 i komisarzem wystawy "Kultura polska poprzez książkę", a trzy lata później pełnomocnikiem Ministra Kultury do spraw organizacji polskiego wystąpienia w roli gościa honorowego na Targach Książki w Bolonii, także komisarzem tej wystawy. Od 2003 pełnomocnik Ministra kultury do spraw książki i czytelnictwa. W okresie czerwiec-grudzień 2003 był wiceprezesem Instytutu Adama Mickiewicza oraz szefem Krakowskiego Oddziału IAM, w latach 2004-2005 dyrektorem narodowego Instytutu Książki z siedzibą w Krakowie, a w latach 2001-2003 prezesem Polskiej Izby Książki. Jego zdjęcia zostały opublikowane w kilku albumach. W 2009 roku przy pomocy specjalnego wysięgnika i sztucznego oświetlenia wykonał zdjęcia Ołtarza Mariackiego (w sumie ok. 6 tysięcy). Fotografie te zostały opublikowane w kalendarzu ściennym na rok 2010, Kalendarzu fotografa 2011, 20. tomie serii Historia sztuki ("Biblioteka Gazety Wyborczej") i albumie Blask. Ołtarz Mariacki Wita Stwosza.
7,0/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
80 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Blask. Ołtarz Mariacki Wita Stwosza/Shine. St. Mary's Altar by Veit Stoss
Andrzej Nowakowski
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2011
Historia sztuki - Ołtarz Mariacki Wita Stwosza
Andrzej Nowakowski
7,5 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2011
Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sfery i cienie
Andrzej Nowakowski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak czytać architekturę Andrzej Basista
4,5
Ogólne wrażenie z przeczytanej książki: chaos, wielki chaos. Modernizm przeplatany na następnej stronie z gotykiem, brak tu chronologii, powodów dla jakich pojawiały się kolejne rozwiązania architektoniczne, brak omówienia charakterystyk stylu obiektów, jakiegoś uporządkowania...
Początek sprawiał wrażenie jakby autorzy zrobili pokaz zdjęć z wakacji--poddają jakiś temat i próbują do niego dobierać materiały fotograficzne. Niestety, te tematy w pierwszej części "Z oddali" są dość oczywiste i niewiele wnoszą. Część "W otoczeniu" była trochę lepsza, coś dało się z niej wynieść na temat ogrodów czy placów miejskich, widać jakąś myśl przewodnią autorów, ale np. różnica między ogrodem angielskim i francuskim była tylko wspomniana na marginesie str. 88. W rozdziale o dworcach zabrakło mi Saint Lazare--ulubionego dworca impresjonistów.
Trzecia część ("Budynek z zewnątrz" po str. 154 i potem czwarta "Wnętrze") wreszcie jest w miarę interesująca, był fragment o cerkwiach, o kilku budynkach z XX wieku o fantazyjnych kształtach, dekonstruktywizm, technologia zawieszanych ścian w budownictwie nowoczesnym. Na str 293 ciekawe kwestie zadaszania ulic i placów, na str 311 mamy najpiękniejsze zdjęcie iluzyjnego sklepienia, jakie dotąd widziałem. 353--niezwykły taras katedry mediolańskiej. Ciekawe, na str. 163 mamy paryskie Karczochy, a o katowickich Kukurydzach nie ma słowa? Dopiero na str. 187 dowiemy się wreszcie o porządku doryckim, a następnie toskański, jońskim, korynckim, wielkim... Trochę późno... Na str. 257 empora jest nazwana galerią... 265 w porównaniu Il Gesu z st Andrea mamy np. "[Il Gesu] nawa kryta kolebką [St. Andrea] nawa"--no i jaką nawę ma St. Andrea? 266--pojawia się plan eliptyczny... i ani słowa, że to sygnatura baroku... 282 opisany przykład typowego wnętrza barokowego... ale nie dowiemy się co w nim jest barokowe. 290--przydałaby się jakaś polska palmiarnia. 306--omawianie sklepień rozpoczęto od gotyckiego sklepienia krzyżowo-żebrowego. Coś więcej o rzymskich i średniowiecznych kolebkach? Już pomijam takie cuda jak np. drewniane kolebki pozorne. 324--zdziwienie wobec braku kopuł w gotyku... Brakowało mi wspomnienia o istotnym postępie technologicznym wprowadzonym dopiero w renesansie przez Bruneleschiego. 344--omawiane wirydarze klasztorne. Zagraniczne. A mamy w Polsce piękny wirydarz np. w Wąchocku.
Podsumowując:
Rozumiem, że autorzy chcieli zaproponować nowatorskie podejście i z pewnością stracili całe lata na opracowaniu swojego systemu. Jednak ten system nie powinien zastępować klasycznego (od czego nie da się uciec),a raczej go rozwijać i uzupełniać.
Generalnie, jeżeli ktoś istotnie nie zna się na architekturze i chciałby się nauczyć ją faktycznie czytać (np. dostrzegać różnicę między łukiem pełnym czy łukiem ostrym i kojarzyć ją z epoką oraz powodami dla których dokonano przemian),to raczej nie będzie dobra pozycja (taka osoba pogubi się zbombardowana ilustracjami, dla których nie znajdzie wspólnego mianownika). Ta pozycja wydaje mi się być przeznaczona raczej dla kogoś, kto ma już jakąś bazę i chce ją rozwinąć, zwrócić uwagę na inne szczegóły.
Doceniam pracę włożoną przez autorów i z tym większą przykrością muszę wystawić niską ocenę. Powstało dzieło wysoce niekomunikatywne. Lektura mocno mnie zmęczyła.
Jak czytać architekturę Andrzej Basista
4,5
Nie tego oczekiwałem po książce o takim tytule.
Mamy tutaj zbiór frapująco pobieżnie potraktowanych "zagadnień", zobrazowanych (rzekomo) ponad tysiącem fotografii.
Autor prowadzi czytelnika niby przez kolejne stadia doświadczania budynku, a więc od kontekstu urbanistycznego w jakim się znajduje, przez bezpośrednie otoczenie, formę, fasadę, detale, itd, aż po wnętrze. Każda strona upstrzona kilkoma fotografiami, mającymi za pomocą przykładów obrazować te kilka banalnych zdań, poświęconych danemu tematowi, często fotografiami o nader dyskusyjnym z nim związku.
Ja rozumiem, że modne jest obecnie produkowanie kolejnych albumików-poradników, ale albumikom nie nadaje się takich tytułów, bo jest to nie fair wobec czytelnika!
Nie spodziewam się zawarcia Bóg wie jakich rozpraw o architekturze w jednej książce, ale tu mamy wybitnie pójście w ilość. Nie mam pojęcia jak u licha miałaby ta lektura uruchomić w laiku choćby cień pomysłu na czytanie architektury.
Dla tych zainteresownych rzeczywistą inspiracją do uruchomienia własnych przeżyć, znacznie bardziej polecam "Odczuwanie architektury" Rasmussena.