Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant8
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łucja Danielewska
7
5,8/10
Urodzona: 1932 (data przybliżona)Zmarła: 2004 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Portrety godzin .O Kazimierze Iłłakowiczównie.
Łucja Danielewska
7,0 z 3 ocen
6 czytelników 1 opinia
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Portrety godzin .O Kazimierze Iłłakowiczównie. Łucja Danielewska
7,0
,,Portrety godzin " to książka poświęcona Kazimierze Iłłakowiczównie . Autorką jest Łucja Danielewska, która przez blisko 12 lat była lektorką, sekretarką i powierniczką poetki. Niestety z tej książki nie dowiemy się niczego o dzieciństwie i młodości Iłłakowiczówny, jest to opowieść o ostatnich latach jej życia. Poetka była już wówczas w sędziwym wieku, na dodatek straciła wzrok, dlatego potrzebowała kogoś , kto czytał jej gazety, książki, pisał dyktowane przez nią listy. Z opowieści autorki rysuje się obraz kobiety kapryśnej, apodyktycznej, o trudnym charakterze, ale cóż starość nie zawsze bywa radosna, szczególnie jeśli sędziwemu wiekowi towarzyszą rozmaite dolegliwości, a poetka była ociemniała. Szczerze mówiąc, nie była to porywająca książka, nie wiele dowiedziałam się o poetce i trochę się zawiodłam .
Żebro Adama Łucja Danielewska
1,0
Przez chwilę zastanawiałem się, czy z Panią Łucją jest jak z Hemingway'em - można ją kochać, albo nienawidzić. Ta druga opcja, przez wgląd na to, iż staram się być gentlemanem, jest nie do przyjęcia. Natomiast mimo, iż tyle razy Pani Łucja odwoływała się do natury to... chyba szkoda drzew, które zostały zmarnowane na papier, na którym znalazły się banały z "Żebra Adama". Spójrzmy na to jednak z dobrej strony - Panu Ernestowi chyba jednak dam "dwie gwiazdki" :).