Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Miles Kington
2
5,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, albumy
Urodzony: 13.05.1941Zmarły: 30.01.2008
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
How Shall I Tell The Dog?: Last Laughs from the Master
Miles Kington
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Ikony jazzu Dave Gelly
5,0
Niezłe kompendium, na które składają się króciutki wstęp i osiemdziesiąt cztery opisy wielkich postaci jazzu (a dokładniej osiemdziesięciu trzech postaci i jednego zespołu),każdy zmieszczony na jednej stronie, podczas gdy na sąsiadującej widnieje zawsze duże zdjęcie omawianej ikony (dosłownie trzy razy na stronie tekstowej pojawia się również drugie, dużo mniejsze). Opisy te to prędzej już bardzo długie noty encyklopedyczne niż szumnie zapowiadane w podtytule książki „biografie”, ale na ogół dają radę. Można się trochę przyczepiać – moim zdaniem autor nie zawsze zdołał wyraźnie oddać przyczynę, dla której dana postać zasługuje na miano ikony jazzu, wspominając o tym i o tamtym, a omijając sedno. Kiepska jest to też pozycja, jeśli ktoś poszukuje tropu konkretnych albumów, nagrań, konkretnej muzyki, a nie tylko postaci. Bo choć autor wymienia sporo tytułów, to czy na przykład można opowiedzieć o Milesie Davisie i Charlesie Mingusie bez wspominania „Bitches Brew” i „The Black Saint and the Sinner Lady”? Jak widać - można, ale pokazuje to dobitnie, że na podstawie tej książki nie zapoznamy się skutecznie z samą muzyką. Mimo niebagatelnych zarzutów jest to jednak wartościowy i obszerny zbiór informacji, który dla początkującego miłośnika gatunku może być dobrym punktem wyjścia do ułożenia sobie w głowie historii jazzu, a zaawansowanego wzbogaci na pewno o jakieś nieznane wcześniej fakty.
Jak zwykle w przypadku tego typu publikacji, nie obyło się bez po prostu niewybaczalnych pominięć. Jest ich na szczęście stosunkowo niewiele. Skandaliczne są co najmniej cztery nieobecności: Pharoah Sandersa, spadkobiercy Coltrane’a, który do perfekcji rozwinął obrany przez swojego mistrza w ostatnich latach życia kierunek hindusko-spirytualny; Wayne’a Shortera, którego genialne kompozycje były fundamentem najciekawszego okresu twórczości Davisa i który sam może się poszczycić imponującym dorobkiem, a w drugiej dekadzie XXI wieku wciąż gra nowatorską muzykę; w końcu Alberta Aylera i Sun Ra, dwóch z czterech głównych ojców free jazzu obok Ornette’a Colemana i Cecila Taylora (nie mówiąc już o tym, że Sun Ra był chyba najoryginalniejszą postacią od strony pozamuzycznej w całej historii jazzu!). Łatwiejsze do przełknięcia są braki Anthony’ego Braxtona, Lee Morgana, Petera Brötzmanna i paru innych, tym bardziej niezrozumiałe, że autor nie był, zdaje się, ograniczony jakąś konkretną liczbą możliwych do zaprezentowania postaci, książka nie nosi tytułu „100 ikon jazzu” etc. i dołożenie paru muzyków, a zdecydowanie jest co dokładać, chyba nie byłoby problemem.
Bardziej album z bardzo obszernymi podpisami zdjęć (notabene zdjęć wspaniałych) niż książka, ale jednak niezła rzecz i bardzo cenna na polskim rynku, gdzie sensowne i w miarę łatwe do zdobycia publikacje o jazzie innym niż polski można policzyć chyba na palcach jednej ręki.
6.5/10
Ikony jazzu Dave Gelly
5,0
Książka przedstawia sylwetki najsłynniejszych jazzmenów. Każdemu z nich poświęcone są 2 strony: na jednej umieszczono duże zdjęcie, na drugiej zaś nota biograficzna z wyszczególnionymi, subiektywnie przez autora, najważniejszymi informacjami.
Moim zdaniem tytuł jest trochę mylący, gdyż biografie to na pewno nie są, prędzej jak wcześniej wspomniałem krótkie notki biograficzne. W końcu jak można zmieścić życie Davis'a czy Coltrane'a na jednej stronie. Ja te informacje traktuje raczej jako zajawka, która ma mnie zaciekawić i zachęć do sięgnięcia po poważniejsze pozycje np. biografie danego muzyka.
Brakuje mi w tej książce jakiejś listy najważniejszych utworów, płyt, osiągnięć poszczególnych postaci.
Skoro autor wymienione postaci uważa za ikony, powinien również podać najważniejsze utwory, płyty, osiągnięcia każdej z nich. Tego mi w książce brakuje.
Mimo wszystko, książka godna polecenia.